Wpisy archiwalne w kategorii

Do/Z Pracy

Dystans całkowity:77127.33 km (w terenie 12259.30 km; 15.89%)
Czas w ruchu:3366:45
Średnia prędkość:22.91 km/h
Maksymalna prędkość:170.00 km/h
Suma podjazdów:282073 m
Maks. tętno maksymalne:240 (130 %)
Maks. tętno średnie:171 (92 %)
Suma kalorii:2943915 kcal
Liczba aktywności:2426
Średnio na aktywność:31.79 km i 1h 23m
Więcej statystyk

Wtorek rano

Wtorek, 15 grudnia 2015 · Komentarze(5)
Startuję o 07:11... dalej panują ciemności, latarnie powłączane, wieje wiatr od zachodu... znowu się zmienił, wczoraj wieczorem wiało od południa... Za to to co wieje, jest wyraźnie silniejsze... Tragedii może nie ma... ale jest to wyczuwalne... 
Jeszcze latarnie się palą
Jeszcze latarnie się palą © amiga
Już w Piotrowicach już widzę, że ruch na ulicach jest zdecydowanie większy...  Masa samochodów, Kościuszki i Armii Krajowej korkuje się, odbijam jednak szybko do parku Zadole i dalej na Medyków, tam zwalniam, przypatruję się latarniom... Faktycznie są wymienione...  to diodówki... Teraz już powoli rozjaśnia się, ale wczoraj gdy wracałem efekt był taki że WOW... normalne oświetlenie, nie straszy pomarańczowym kolorem jak lampy sodowe... Aż przyjemnie patrzeć :)
Dzisiaj sprawdziłem nowe lampy na Medyków, to... oświetlenie diodowe :)
Dzisiaj sprawdziłem nowe lampy na Medyków, to... oświetlenie diodowe :) © amiga
Sporo samochodów
Sporo samochodów © amiga
W lasku na Bałtyckiej spotykam Arta75, co to za lampy w rowerze :) A rana mam odpaloną tylko małą migającą na przodzie... 
Art75.... w drodze do pracy :)
Art75.... w drodze do pracy :) © amiga
A na Panewnickiej 384 chyba właściciel zajeżdża mi  drogę pakuje się kilkanaście metrów przede mnie,  ewakuuję się na drogę... po lewej... na szczęście nic nie jechało... w chwili gdy do omijałemMasakra... po prostu zajechał mi drogę, ścieżkę rowerową... jakby 5 sekund go zbawiło
Masakra... po prostu zajechał mi drogę, ścieżkę rowerową... jakby 5 sekund go zbawiło © amiga
Zresztą mama wrażenie, że w wielu miejscach kierowcom nów padł na mózgi... W Rudzie Śląskiej już na zjeździe na Wirku ciąg samochodów wyprzedza mnie gdy po prawej jest jeden zaparkowany, z naprzeciwka jadą samochody... jesteśmy na łuku drogi... niewiele widać co jest dalej... 
Zajebiste miejsce na wyprzedzanie, łuk, samochód po prawej stronie i te jadące z naprzeciwka
Zajebiste miejsce na wyprzedzanie, łuk, samochód po prawej stronie i te jadące z naprzeciwka © amiga
Sporo za to jest dzisiaj ciężarówek.. Nie pamiętam kiedy mnie wyprzedzały całe konwoje... po kilka sztuk... i to w kilku miejscach... 
Mam dziwne wrażenie, że jadą z tym na Bielszowicką by dalej ją remontować
Mam dziwne wrażenie, że jadą z tym na Bielszowicką by dalej ją remontować © amiga
I nIe pomyliłem się... a ten cień człowieka właśnie biegnie po DDRce ;P
I nIe pomyliłem się... a ten cień człowieka właśnie biegnie po DDRce ;P © amiga
Duże to... i długo zbierał się do wyprzedzenia. ale przynajmniej zrobił to bezpiecznie
Duże to... i długo zbierał się do wyprzedzenia. ale przynajmniej zrobił to bezpiecznie © amiga

W Zabrzu jest po ósmej, wydawać by się mogło, że będzie luźniej i bezpieczniej, ale nie, nie dzisiaj... Przy wjeździe do centrum południe mija mnie autobus 111, wyprzedza mnie próbując zmieścić się na jednym pasie, na podwójnej ciągłej, spycha mnie w prawo... w sumie kierownica od karoserii była góra 20-30cm... trochę za blisko... 
Za to kierowca 111 koniecznie chciał się zmieścić na jednym pasie na podwójnej ciągłej, minął mnie w odległości może 20cm
Za to kierowca 111 koniecznie chciał się zmieścić na jednym pasie na podwójnej ciągłej, minął mnie w odległości może 20cm © amiga

Ale to nie jedyny debil na tym odcinku chwilę później wyprzedza mnie jeszcze kilka innych samochodów, jest dla mnie bezpieczniej bo przejeżdża podwójną ciągłą...
Kolejny na podwójnej ciągłej
Kolejny na podwójnej ciągłej © amiga

Za to w Gliwicach trafiam na największego debila... idiotę, kretyna, bo inaczej nie można tego nazwać...  Ciężarówka jadąca z przeciwka z wyraźnie większą prędkością niż przepisowa, ścina zakręt na podwójnej ciągłej (jakby mogło być inaczej)... momentalni robi mi się ciepło... , odbijam w prawo... masakra... 
Zbliża się cieżarówka
Zbliża się cieżarówka © amiga
Coś chyba za szybko zap...a
Coś chyba za szybko zap...a © amiga
Mocno ścina zakręt
Mocno ścina zakręt © amiga
Chyba za mocno... momentalnie podnosi mi ciśnienie
Chyba za mocno... momentalnie podnosi mi ciśnienie © amiga

Później za to już spokojniej jest na drogach, może dlatego, że nie są to główne drogi... spotykam tylko mini koparkę jadącą po chodniku, nieco dalej tramwaj w wydaniu Gliwickim :) i dojeżdżam do firmy... Uff... żyję... 
Koparka chodnikowa
Koparka chodnikowa © amiga
Tramwaj A4
Tramwaj A4 © amiga
Szara 21 :)
Szara 21 :) © amiga

Wtorek wieczór

Wtorek, 15 grudnia 2015 · Komentarze(2)
Wyjeżdżam z firmy nieco wcześniej... Już o 16:25 pedałuję... początkowo wydaje mi się, że na drogach jest pusto, jednak to było błędne przekonanie.... Szybko okazało się, że tylko na fragmentach jest luźno... ale zdaje się, że cały dzień na szosach jest pokręcony... Co oczywiście nie odstraszyło mnie od jazdy nimi :)
Trochę jakby pusto
Trochę jakby pusto © amiga
Na wjeździe do Zabrza testuję fragment rowerówki prowadzącej przez a w zasadzie dookoła ronda... i muszę przyznać, że to rozwiązanie jest chore... jest niebezpieczne dla rowerzystów... myślę, że prościej było by dopuścić legalny przejazd przez rondo... bez idiotycznego zjeżdżania na DDr-a, ew poprowadzenie DDRki  w ramach szosy, a nie chodnika. tym bardziej, że tuż za rondem rowerówka prowadzi asfaltem :)
Chyba pierwszy raz jadę rowerówką na Rondzie, z reguły omijam ją bo jest bez sensu w tym miejscu, ale trzeba ją kiedyś przetestować :)
Chyba pierwszy raz jadę rowerówką na Rondzie, z reguły omijam ją bo jest bez sensu w tym miejscu, ale trzeba ją kiedyś przetestować :) © amiga

W Bielszowicach ponad kilometr jedzie za mną ciężarówka, ma jakiś dziwnie problem z wyprzedzeniem, w końcu gdy kierowca zdecydował się na manewr wyprzedzania... wybrał chyba najbardziej idiotyczne miejsce... Ciągła, przejście dla pieszych, pod górkę, lekki łuk... i skrzyżowanie za niecałe 100m, ale co tam... 
Długo za mną jechał a miejsce do wyprzedzania wybrał chyba najgorsze z możliwych
Długo za mną jechał a miejsce do wyprzedzania wybrał chyba najgorsze z możliwych © amiga
Hmmm.. bez postoju? Tak od razu zielone?
Hmmm.. bez postoju? Tak od razu zielone? © amiga

Na Wirku wjeżdżam na Polną, zastanawiam się czy burek mnie zaatakuje, ale dzisiaj jest za kratami, tzn brama do posesji jest zamknięta... ;) Może właściciel czegoś się nauczył?

W Kochłowicach dla odmiany autobus nr 13 zatrzymuje się na kolejnych przystankach nie zjeżdżając do zatoczki, tworzą się krótkie zatory, w 2 przypadkach zwalniam... muszę, bo przywalę w coś np w skręcający samochód... 
13... na krótkim odcinku może 2km... 3 razy korkowała drogę
13... na krótkim odcinku może 2km... 3 razy korkowała drogę © amiga

Na koniec ul Medyków, okolice szpitali, od dłuższego czasu obserwuję, że na krótkim fragmencie tej drogi jest po obu stronach znak informujący o zakazie zatrzymywania się i parkowania, jednak kierowcy nagminnie go ignorują. W tej chwili na niektórych fragmentach powstawiano słupki... dopiero to działa, ale aż się prosi by Straż Miejska dorobiła co nieco... W końcu to droga do szpitali...  i powinna być drożna... Dzisiaj naliczyłem może 5 samochodów, ale nie raz widuje to po kilkanaście czy kilkadziesiąt 2 śladów... Ale pewnie czepiam się :)
Zastanawiam się czemu Straż Miejska nie zrobi porządek z tymi samochodami, po obu stronach jest zakaz zatrzymywania się i postoju a samochody stoją w najlepsze, droga jest dojazdem do szpitali na Ligocie
Zastanawiam się czemu Straż Miejska nie zrobi porządek z tymi samochodami, po obu stronach jest zakaz zatrzymywania się i postoju a samochody stoją w najlepsze, droga jest dojazdem do szpitali na Ligocie © amiga
Podoba mi się ledowe oświetlenie ulic :)
Podoba mi się ledowe oświetlenie ulic :) © amiga
Na Asnyka pusto :)
Na Asnyka pusto :) © amiga
Kościuszki w Piotrowicach
Kościuszki w Piotrowicach © amiga

Dojeżdżam do domu, czuję, się zmęczonym, chyba toczy mnie znowu jakieś przeziębienie, chyba pójdę się wygrzać

Poniedziałek rano

Poniedziałek, 14 grudnia 2015 · Komentarze(2)
Z rana mam problem by się pozbierać w jakimś normalnym czasie, może mi się nie chce. W efekcie wyjeżdżam około 7:20... spodziewałem się jakiegoś masakrycznego ruchu na drogach a tu nic.... echo... Drogi jakieś wyludnione, w zasadzie chyba powinienem napisać wyautowane... ;P Ale oczywiście już na Ligocie trafiam na pierwszego mądrego... który zatrzymuje się na rowerówce i wypuszcza dzieciaka... W sumie niegroźne, chociaż mógł to zrobić wjeżdżając w ulicę tuż przed miejscem gdzie się zatrzymał, owszem... później trzeba wycofać, bądź nawrócić a to skomplikowany manewr i zabiera sporo czasu... ale to dzisiaj meleńkie przewinienie więc się nie czepiam, chociaż już się czepiłem ;P
Krótki postój na rowerówce przed szkołą na ul. Medyków
Krótki postój na rowerówce przed szkołą na ul. Medyków © amiga

Na granicy Katowic i Rudy Śląskiej policja sprawdza trzeźwość kierowców, mnie jakoś odpuszczają... chyba wierzą w to że nie piłem... chyba coś w tym jest... a może po prostu za dużo samochodów się nazbierało... 

Dmuchanko przy wjeździe do Rudy Śląskiej
Dmuchanko przy wjeździe do Rudy Śląskiej © amiga
Ptaki na tle autobusu ;P
Ptaki na tle autobusu ;P © amiga
Budzi się dzień w Bielszowicach
Budzi się dzień w Bielszowicach © amiga

Same Kochłowice i później Wirek puściutkie, za to na Bielszowickiej zaskakuje jakaś ekipa, czy to sprzątająca, czy naprawcza, zresztą sporo ich... w sumie 3 ciężarówki, kilkanaście osób... w 3 grupach... znowu ulica się wali.., wybrzusza... a może to coś innego? 
Znowu kopią na Bielszowickiej?
Znowu kopią na Bielszowickiej? © amiga
Od chwili otwarcia już któryś raz widzę ekipy naprawcze które próbują coś z tym bublem zrobić
Od chwili otwarcia już któryś raz widzę ekipy naprawcze które próbują coś z tym bublem zrobić © amiga

Gdy Wyjeżdżam z Bielszowic jest może minuta, może 2 po ósmej... nie jest źle, bo... Zabrze będzie też opustoszałe, jednak to co widzę i tak zaskakuje... ruch jak w środku lata... :) mniejszy o ponad połowę... drogi puste... zresztą dzisiejszy poranek zaskakuje pod tym względem na każdym etapie dzisiejszej "wycieczki"
Dacji Ci w Gliwicach dostatek
Dacji Ci w Gliwicach dostatek © amiga

Za to w Gliwicach natykam się na debila numer jeden... Skrzyżowanie św. Michała i Sikorskiego... to nie po raz pierwszy ktoś w tym miejscu wymusza pierwszeństwo... tym razem jakiś młody głupek... Wyjeżdża mi tuż przed kołami... coś mi mówiło, że dojeżdżając do wloty na Sikorskiego gość się nie zatrzyma, będzie próbował pokonać przeszkodę jak najszybciej... chyba nawet przyspiesza w końcowej fazie, lekko obijam w prawo i hamuję... chyba tylko czujność mnie uratowała przed czymś gorszym...
Kierowca w samochodzie po lewej stronie coś dziwnie się zachowuje
Kierowca w samochodzie po lewej stronie coś dziwnie się zachowuje © amiga
Debil który wyjechał mi z podporządkowanej dosłownie metr może 2 przed kołami, za kierownicą młody głupek
Debil który wyjechał mi z podporządkowanej dosłownie metr może 2 przed kołami, za kierownicą młody głupek © amiga
Dla upamiętnienia idioty wrzucam klatkę z numerem rejestracyjnym
Dla upamiętnienia idioty wrzucam klatkę z numerem rejestracyjnym © amiga

Za to dalej nie ma większych problemów... drogi puste, gdzieś tam ścigam się z 197... oczywiście autobus przegrywa, ma za dużo przystanków... Zabska puściutka... coś pięknego... 
A jednak są inni rowerzyści
A jednak są inni rowerzyści © amiga

W firmie o zakładanym czasie.. jeszcze tylko prysznic... i do roboty

Poniedziałek wieczór

Poniedziałek, 14 grudnia 2015 · Komentarze(4)
17:06 a ja dopiero ruszam... jest ciemno i pusto :) Chociaż już na początku zaskakuje mnie rowerzysta... nawet miał lampki, było go widać :)... za to nieci później  widziałem 2 ninja... na rowerach... jeden jechał drogami... zauważyłem, że jedzie z naprzeciwka dopiero 30m wcześniej... drugi sunął chodnikami... chyba zdawał sobie sprawę z tego, że go nie widać...
Jakiś zabłąkany rowerzysta ;P

Jakiś zabłąkany rowerzysta ;P © amiga
Jeszcze w Gliwicach na krótkim odcinku mija mnie pogotowie i chwilę później policja czyżby coś się stało?  Pewnie tak. Karetka jechała na sygnale... 
Karetka na sygnale mnie wyprzedziła
Karetka na sygnale mnie wyprzedziła © amiga
Jest i policja
Jest i policja © amiga
Zabrze jakoś poszło wyjątkowo sprawnie, zresztą i do Rudy Śląskiej nie mogę się przyczepić... poza małą niespodzianką na Bielszowickiej. Z rana widziałem jakąś silną ekipę debatującą nad może 2 metrami drogi która chyba lekko się zapadła.. ale teraz widzę, że poszli po bandzie, mniej więcej połowa nowego odcinka drogi została pozbawiona asfaltu... w miejscu gdzie debatowali z rana... widzę jakąś wielką łatę... prawdopodobnie podnieśli nieci drogę... Przyznam się, że budowanie w taki sposób drogi na nowej hałdzie... jest usypywana dopiero od kilku lat... (wcześniej było tu zapadlisko... ), to nie najszczęśliwszy pomysł, wszystko pracuje, asfalt się fałduje, krawężniki wypadają co jakiś czas... Ogólnie to wzór jak wywalić niepotrzebnie pieniądze w błoto, ale to nie jedyny taki przykład w okolicy. Zabrzański odcinek DTŚki też już się rozchodzi... było to wiadomo już w chwili gdy oddawali tamten odcinek, a jakiś czas temu pojawiły się pogłoski, że w 2016 muszą remontować tą drogę... Ech... szkoda gadać... 
W każdym bądź razie po 2 latach od wykonania  drogi na Bielszowickiej już jest remontowana i to tak solidnie... te mniejsze reperacje są co miesiąc, co półtora.. 
Z rana wydawało mi się, że miała być jakaś drobna korekta na Bielszowickiej, a zdjęli asfalt na dość sporym odcinku
Z rana wydawało mi się, że miała być jakaś drobna korekta na Bielszowickiej, a zdjęli asfalt na dość sporym odcinku © amiga
Wirek, w pobliżu stacji PKP
Wirek, w pobliżu stacji PKP © amiga
W Katowicach na Medyków zaskakuje mnie coś innego... światła.. tu zawsze były lampy sodowe, nawet poszukałem zdjęć/klatek z ostatnich dni na tym odcinku... Lampy świeciły na pomarańczowo.. a teraz na biało... Wygląda co zdecydowanie lepiej, nie miałbym nic przeciwko gdyby wszędzie takie zastosowano, jest zdecydowanie jaśniej a i kolor jakiś bardziej naturalny... 
Zmienili oświetlenie na Medyków, jest jaśniej :) i już nie ma pomarańczowego koluru lamp sodowych
Zmienili oświetlenie na Medyków, jest jaśniej :) i już nie ma pomarańczowego koluru lamp sodowych © amiga
Na Ligocie... i Piotrowicach ruch jakby ciut większy niż na wcześniejszych odcinkach drogi... jednak i tutaj nie ma specjalnie korków, oby tak było również jutro... :)
Jeszcze kawałek i w domu
Jeszcze kawałek i w domu © amiga

Piątek wieczór

Piątek, 11 grudnia 2015 · Komentarze(0)
Wyjeżdżam około 17:05..., znów chciałem nieco wcześniej wyjechać, tym bardziej, że jest piątek, ale oczywiście musiało się pokiełbasić... Chociaż, może nie będzie tragedii.. 
I nie ma :) na drogach samochody gdzieś wymiecione, pustki, nawet na odcinkach gdzie z reguły coś się działo, dzisiaj nie ma żywego ducha... 
Może delikatnie przesadzam, niemniej, zarówno pieszych, jak i kierowców w samochodach dziwnie mało...
Za to coś niedobrego dzieje się z wiatrem, mam wrażenie, że zmienił kierunek, że wieje od południa i nie jest jednostajny tylko taki wredny z silnymi podmuchami..., kilka razy mną zachwiało... Odcinki w Zabrzu, Na Wirku i Kochłowicach dość ciężkie, właśnie przez ten wiatr... Mam też wrażenie, że temperatura jest nieco niższa... a ochraniacze i część ubrań jest w plecaku... z rana się zagotowałem, teraz jakoś super ciepło mi nie ma.... No cóż... to jesień, i to końcówka... Zresztą za kilkanaście dni... witamy zimę... Prognozy na weekend nie są najlepsze... szczególnie niedziela wygląda średnio, coś też jest o przymrozkach... Oby nie po deszczu... dzisiaj z rana po wczorajszych mgłach już jechałem asekuracyjnie, a lodowe przygody nie są mi potrzebne...  ;P
Czemu tak się wydzierają ;)
Czemu tak się wydzierają ;) © amiga

Piątek rano

Piątek, 11 grudnia 2015 · Komentarze(1)
Wyjeżdżam nieco wcześniej, jest coś około 7:00... dzisiaj spodziewam się cudów na drogach, wczoraj były mgły, muiało przymrozić w nocy... więc mogło być cholernie ślisko...
Jednak jest niespodzianka, termometr wskazuje 1 stopień na plusie... Widać lekkie oszronienia, niektóre kałuże są zamarznięte i tam może być niebezpiecznie, jednak nie jest źle
Przez pierwsze kilka km jadę mocno asekuracyjnie, nie jestem pewien podłoża, a glebę można szybko zaliczyć... Bardzo ostrożnie jadę przez park Zadole, i ul Medyków gdzie przy ostatnich przymrozkach zaliczyłem uślizg.
ZSTiO nr 3 im. E. Abramowskiego w Piotrowicach
ZSTiO nr 3 im. E. Abramowskiego w Piotrowicach © amiga
Wczoraj wieczorem widoczność w tym miejscu spadła do 10m
Wczoraj wieczorem widoczność w tym miejscu spadła do 10m © amiga

W Kochłowicach rowerówka zalana, jak prawie zawsze, masa naniesionego syfu... Omijam to jadąc chodnikiem. Centrum Kochłowic też sobie dzisiaj odpuszczam... jak da się je wyminąć to czemu nie.. Co prawda o tej porze ruch jest jeszcze minimalny, martwi mnie to, do godzina szczytu trafi gdzieś w okolicach Zabrza... 
Kałuże zamarzły, ale ten fragment rowerówki zawsze jest taki po deszczach, więc lepiej jechać chodnikiem
Kałuże zamarzły, ale ten fragment rowerówki zawsze jest taki po deszczach, więc lepiej jechać chodnikiem © amiga

Na Wirku jakiś baranek wyprzedził mnie, później zatrzymał się tarasując cały pas i zaczął cofać skręcając w podwórze... szkoda gadać... 
Chwilę wcześniej mnie wyprzedził, a później zaczął cofać do podwórka... widziałem że coś się dzieje, dlatego zwolniłem... i w końcu się zatrzymałem, dając barankowi szansę na wjechanie do placu
Chwilę wcześniej mnie wyprzedził, a później zaczął cofać do podwórka... widziałem że coś się dzieje, dlatego zwolniłem... i w końcu się zatrzymałem, dając barankowi szansę na wjechanie do placu © amiga

Za to na Bielszowickiej widać, że w końcu budzi się dzień, słońce nieśmiało wygląda zza horyzontu i zaczyna ogrzewać wyziębiona ziemię... 
Chyba wstaje słońce
Chyba wstaje słońce © amiga
Niestety nie ma mowy o jakimś mocnym grzaniu, to niestety zimowe słońce...  wiele nie zdziała, wisi dość nisko nad horyzontem... niemniej dobrze jest je zobaczyć... 
Prawie mnie oślepiło
Prawie mnie oślepiło © amiga
Lekko przymrożony park
Lekko przymrożony park © amiga

Gdy dojeżdżam do Gliwic, w zasadzie już w nich jestem to zaskakuje mnie grupka robotników wycinających znaki... przynajmniej tak to wyglądało, jeden pracuje, drugi trzyma, i dwóch do kontroli ;)
Wycinają znaki?
Wycinają znaki? © amiga

Myślałem, że warunki będą dzisiaj gorsze... ale jednak... nie było tak źle, gdyby jeszcze ten wiatr tak nie wiał, byłoby idealnie

Czwartek rano

Czwartek, 10 grudnia 2015 · Komentarze(2)
Kolejny poranek z ciężkim wstawaniem, co prawda poszło i tak nieźle, wyjechałem około 7:10... panują egipskie ciemności, za to na drogach rozpoczął się wyścig szczurów. Oceniam, że w Gliwicach powinienem być w okolicy 8:30... jak nic się po zdarzy... 
Po chwili już czuję, że wiatr nie będzie mnie wspomagał... ale co tam... dopiero miesiąc mam pod górkę ;)
Znowu ciemno
Znowu ciemno © amiga

Na Bałtyckiej w Panewnikach pierwszy przypadek idioty za kierownicą, a w zasadzie kierowniczki.... widziała, że jadę, patrzyła na mnie i wyjechała z parkingu wprost przede mną... Szkoda gadać... Może pomyliła pedały, hamulca z gazem... ? 
Nie ma to jak wyjeżdżać z parkingu wprost pod koła... wymuszając pierwszeństwo
Nie ma to jak wyjeżdżać z parkingu wprost pod koła... wymuszając pierwszeństwo © amiga

Gdy wyjeżdżam z Katowic powoli zaczyna siąpić, robi się nieprzyjemnie... gdzieś na horyzoncie widać, że to przejściowe , że dalej chmury są jakby lżejsze... że słońce bardziej przez nie przenika... ale niestety pada coraz bardziej, chyba najgorzej było w okolicach Bielszowic i Pawłowa...
Na horyzoncie nieco jaśniejsze chmury
Na horyzoncie nieco jaśniejsze chmury © amiga
Na Księdza Niedzieli... trwa wycinka drzew, może raczej przycinka
Na Księdza Niedzieli... trwa wycinka drzew, może raczej przycinka © amiga
Coraz bardziej pada
Coraz bardziej pada © amiga

W Zabrzu przy lasku Makoszowskim spotykam "znajomą" właścicielkę 2 burków, jeden spokojny nie wadzi nikomu, drugi postrzelony i ganiający za rowerami... jedyny pozytyw, to odpuszcza po kilku metrach i raczej trzyma się z daleka... po prostu musi obszczekać... 
Właścicielka 2 burków
Właścicielka 2 burków © amiga
Ten mniejszy gania za rowerzystami... chociaż raczej trzyma się na odległość
Ten mniejszy gania za rowerzystami... chociaż raczej trzyma się na odległość © amiga
Gdy dojeżdżam do Gliwic deszcze powoli ustaje.. ale trafiam na kolejnego idiotę, który próbuje wymusić pierwszeństwo... skręca mi tuż przed kołami... odbijam delikatnie w prawo.. omijam kretyna... 
Dzisiaj to dopiero drugi debil, który w ostatniej chwili przypomniał sobie, że powinien się zatrzymać
Dzisiaj to dopiero drugi debil, który w ostatniej chwili przypomniał sobie, że powinien się zatrzymać © amiga

Na to na Królewskiej Tamy jakiś misiek mnie obtrąbił, zresztą mam wrażenie, że nie tylko mnie, wyprzedził mnie na kilka cm gdy z naprzeciwka jechały samochody a na koniec zamigał światłami awaryjnymi... jakiś rytuał? 
Wpierw mnie obtrąbił, później wyminął na gazetę, a na końcu włączył awaryjne
Wpierw mnie obtrąbił, później wyminął na gazetę, a na końcu włączył awaryjne © amiga

Za to pod koniec spokój, Zabska pusta... :) a w firmie jestem nieco wcześniej niż myślałem :)

Czwartek wieczór

Czwartek, 10 grudnia 2015 · Komentarze(1)
Ruszam dopiero po 17:20... Chciałem wcześniej, ale nie wyszło... cóż... 
Na dzień dobry pakuję się za jakąś koparką, nie ma jej jak wyprzedzić, jadę za nią przez dobre kilkaset metrów zaliczając rondo na Jagielońskiej i kawałek jeszcze za nim... Za mną ciągnie się też sznurek samochodów. Dopiero nieco dalej na Franciszkańskiej jest miejsce i możliwość by wyprzedzić melepetę... 
Źle się za nim jedzie

Źle się za nim jedzie © amiga
Dojeżdżając do wiaduktu w Zabrzu zaskakują mnie 2 oznaczenie Zabrza... pierwsze przed rondem, a drugie tuż za... to jakieś inne Zabrze, czy moze ten drugi jest postawiony by nie zapomnieć gdzie się jest ;)
Już w Zabrzu
Już w Zabrzu © amiga
Jakieś drugie Zabrze?
Jakieś drugie Zabrze? © amiga

Spoglądam na termometr, temperatura szybko leci w dół... W Gliwicach było coś koło 4 stopni, W Rudzie Śląskiej, widzę, że jest 3, 2, w końcu 1...  Pojawiają się mgły... mało tego coraz bardziej gęstnieją... Na Bielszowickiej widoczność mocno ograniczona... Jednak już na Wirku jest nieźle, podobnie zresztą jak w Kochłowicach.
Bielszowica - pojawiająsię mgły
Bielszowica - pojawiają się mgły © amiga
Na Wirku przy lampach pojawia się Halo
Na Wirku przy lampach pojawia się Halo © amiga
Pustki w Kochłowicach
Pustki w Kochłowicach © amiga
Już w Katowicach widzę jakiegoś barana parkującego na DDRce... Może się czepiam, ale niewiele dalej jest całkiem sporo miejsca parkingowego. Wiem, to 50 metrów dalej... trzeba więcej przejść... a tak  jest bliżej... ;)
Mistrz Parkowania na DDR
Mistrz Parkowania na DDR © amiga

Gdy na Ligocie mijam ślepiotkę, wjeżdżam w Białą Ścianę, widoczność spada do kilkudziesięciu metrów, dalej jest jeszcze gorzej, w Parku Zadole widzę góra 10 metrów do przodu... Zwalniam do 10km/h szybciej się nie da, jest niebezpiecznie... tym bardziej, że z mgły co chwila wyłaniają się ciemne postacie. W Piotrowicach znowu mgły rzedną jest nieco lepiej, ale spora wilgoć w powietrzy gwarantuje z rana sporo problemów, obstawiam w wielu miejscach oblodzenia, szadź.... Może być ciekawie...
Mgła gęstnieje, niewiele widać
Mgła gęstnieje, niewiele widać © amiga
Jest coraz gorzej
Jest coraz gorzej © amiga

Środa rano

Środa, 9 grudnia 2015 · Komentarze(4)
Dzisiaj uruchomił mi się śpioch, obudzenie się, pozbieranie się stanowiło nie lada wyzwanie... W efekcie wyjechałem dopiero około 7:22... Ruch na drogach piekielny, debili za kierownica co niemiara... Już na Zbożowej trafiam na pierwszego... który wyprzedza mnie, tuż przede mną hamuje, po czym skręca w prawo... 
Wpierw mnie wyprzedził, chwilę później zatrzymał się wymuszając na mnie - hamowanie, a za kolejne kilkanaście sekund skręcił w prawo...  SK 551HE - mistrz kierownicy

Wpierw mnie wyprzedził, chwilę później zatrzymał się wymuszając na mnie - hamowanie, a za kolejne kilkanaście sekund skręcił w prawo... SK 551HE - mistrz kierownicy © amiga

Zastanawiam się, czy to nei efekt zbliżającego się nowiu, zawsze na jeden, dwa dni wcześniej pojawiają się idioci na drogach... , a może t oz powodu tak późnej pory wyjazdu? Kochłowice witają mnie zaciskiem w centrum, jakimś cudem udaje mi się przejechać to w miarę sprawnie, oczywiście wyprzedzając samochody z prawej strony, miejsca sporo i na dokładkę zgodnie z prawem :)
Zaciska się w Kochłowicach
Zaciska się w Kochłowicach © amiga
Na Wirku znowu coś się dzieje, to jakaś niepełnosprawna ciężarówka, próbuje jechać, a może kierowca dopiero się uczy? Co kilkanaście metrów miga światłami awaryjnymi... to zwalnia, to przyspiesza... tuż za ciężarówką jedzie osobówka... gość dziwnie przyklejony do ciężarówki... osobiście wolałem się nieco odsunąć od tej dwójki... coś nie wierzyłem w umiejętności obu kierowców... 
Dziwnie zachowywała się ciężarówka - TKA E706 - co kilkanaście metrów włączała awaryjne... to zwalniała, to przyspieszała
Dziwnie zachowywała się ciężarówka - TKA E706 - co kilkanaście metrów włączała awaryjne... to zwalniała, to przyspieszała © amiga
Bielszowice za to poszły gładko... zresztą minęła ósma :), dopiero w Zabrzu znowu widzę kilka ciekawostek, pierwsza to wyprzedzanie rowerzysty na podwójnej ciągłej... 
Wyprzedzanie rowerzysty na podwójnej ciągłej - tym razem Zabrze Kończyce
Wyprzedzanie rowerzysty na podwójnej ciągłej - tym razem Zabrze Kończyce © amiga

Jakieś 500, 600 metrów dalej zjeżdżam na pobocze, słyszę karetkę na sygnale gdzieś za mną... kilkanaście sekund i już mnie minęła, mogę jechać dalej
Trzeba było zjechać, jechała karetka na sygnale
Trzeba było zjechać, jechała karetka na sygnale © amiga

To nie koniec dzisiejszego wariactwa na drogach, teraz za to... widzę 2 miśków stojących na czerwony, co ciekawe gdy tylko minęły ich samochody jadące z naprzeciwka ruszyli i skręcili w lewo... Prawo Oni ;)
Dzisiejsi zwycięzcy plebiscytu 'idiota za kółkiem
Dzisiejsi zwycięzcy plebiscytu 'idiota za kółkiem" © amiga
Pomimo tego, że paliło już się chwilę czerwone poszli w długą
Pomimo tego, że paliło już się chwilę czerwone poszli w długą © amiga

I dosłownie 300m dalej kolejna wersja tego samego... Pali się czerwone, jedzie tramwaj... więc każdy normalny zatrzymuje się, tramwaj ma większą bezwładność, większą masę a przede wszystkim ma pierwszeństwo... tym bardziej że to z jego powodu palą się na rondzie czerwone światła... ale.. oczywiście jednego z miśków  to nie obowiązuje... jedzie dalej
Kolejny mistrz... również Zabrze...i ponownie już chwilę paliło się czerwone, jechał tramwaj
Kolejny mistrz... również Zabrze...i ponownie już chwilę paliło się czerwone, jechał tramwaj © amiga
Czerwone jak cegła
Czerwone jak cegła © amiga

Ale to w niczym mu nie przeszkodziło, a dosłownie za torami i tak musiał się zatrzymać, chociaż nie wiem czy nie tylko dlatego, że stał tam już jakiś samochód
Ale to w niczym mu nie przeszkodziło, a dosłownie za torami i tak musiał się zatrzymać, chociaż nie wiem czy nie tylko dlatego, że stał tam już jakiś samochód © amiga

Wjeżdżam do lasku Makoszowskiego tutaj panuje cisza, spokój, nie ma samochodów, nie ma idiotów... po drodze minąłem może 2 spacerowiczów... to wszystko... 
A w Lasku Makoszowskim, cisza, spokój... nic się nie dzieje
A w Lasku Makoszowskim, cisza, spokój... nic się nie dzieje © amiga

I ponownie wyjeżdżam na ulice, tym razem tylko Gliwice do przejechania, ostatnie 6km... 
Kolejny dzisiaj rowerzysta :)
Kolejny dzisiaj rowerzysta :) © amiga

Ruch w zasadzie zanikł, samochodów niewiele, mijam pojedynczych rowerzystów, nawet na Zabskiej dzisiaj panuje spokój ;) Jedynie wiatr trochę dawał się dzisiaj ze znaki... no i oczywiście mistrzowie kierownicy
Kolejka przed bramą wjazdową do firmy... i tak byłem pierwszy za bramą ;P
Kolejka przed bramą wjazdową do firmy... i tak byłem pierwszy za bramą ;P © amiga

Środa wieczór

Środa, 9 grudnia 2015 · Komentarze(3)
Ruszam o 17:19... późno, ale na drogach pusto... zdecydowanie lepiej się jedzie niż wczoraj o 15:30... Na Jagiellońskiej widzę po raz kolejny, że nowe rondo to nie lada wyzwanie dla niektórych, strach przed wjazdem czy co? Fakt jest nieco nietypowe... ale co z tego.. Rondo to rondo... :)
Na chwilę zatrzymuję się na skrzyżowaniu Reymonta i Beskidzkiej... pełny cykl do odczekania... za to dalej już bez większych przerw... 
Kościół pw. NMP Wspomożenie Wiernych załapał się na filmie :)

Kościół pw. NMP Wspomożenie Wiernych załapał się na filmie :) © amiga
Tunel pod DTŚką
Tunel pod DTŚką © amiga
Rondo w Zabrzu, rano się działo w tym miejscu
Rondo w Zabrzu, rano się działo w tym miejscu © amiga

W Bielszowicach na rowerówce niespodzianka, ktoś posadził tulipany z butelek po piwie... w ostatniej chwili udaje mi się jakiś wymanewrować między nimi... aż dziwne że nie zaliczyłem pany... 
Rowerówka na Bielszowickiej - dzisiaj ktoś ją ukwiecił tulipanami z butelek po piwie, cudem nie przeciąłem opon
Rowerówka na Bielszowickiej - dzisiaj ktoś ją ukwiecił tulipanami z butelek po piwie, cudem nie przeciąłem opon © amiga
Na wirku obowiązkowy postój na przejeździe kolejowym, ale upraszcza sobie nieco, odbijam na chodnik i później z buta przeprowadzam po przejściu rower... gdybym ustawił się na pasie do skrętu w lewo to długo bym stał...  Korek w obie strony zrobił się potężny... wystarczyły 2 minuty... 
Korek na Wirku
Korek na Wirku © amiga
Towarowy jedzie
Towarowy jedzie © amiga
Nauka jazdy Lidka
Nauka jazdy Lidka © amiga
Od Kochłowic jednak pogoda nieco się psuje... zaczyna padać deszcz, wpierw słabiutki, drobniutki, później coraz gorzej, towarzyszy mi do samego domu... Kilka razy mijam się po drodze z tą samą nauką jazy, dopiero na Bałtyckiej zostają gdzieś w tyle... :)
Na Bałtyckiej zrobili sobie przerwę
Na Bałtyckiej zrobili sobie przerwę © amiga
Deszczowe efekty specjalne :)
Deszczowe efekty specjalne :) © amiga

W domu ciuchy przemoknięte, wędrują do prania, ja do kąpieli... Ciekawe co przyniesie jutro, w nocy ma lać, a wiatr ma mocniej dmuchać... Oby nie przymarzło toto...