Poniedziałek rano
Poniedziałek, 14 grudnia 2015
· Komentarze(2)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Z rana mam problem by się pozbierać w jakimś normalnym czasie, może mi się nie chce. W efekcie wyjeżdżam około 7:20... spodziewałem się jakiegoś masakrycznego ruchu na drogach a tu nic.... echo... Drogi jakieś wyludnione, w zasadzie chyba powinienem napisać wyautowane... ;P Ale oczywiście już na Ligocie trafiam na pierwszego mądrego... który zatrzymuje się na rowerówce i wypuszcza dzieciaka... W sumie niegroźne, chociaż mógł to zrobić wjeżdżając w ulicę tuż przed miejscem gdzie się zatrzymał, owszem... później trzeba wycofać, bądź nawrócić a to skomplikowany manewr i zabiera sporo czasu... ale to dzisiaj meleńkie przewinienie więc się nie czepiam, chociaż już się czepiłem ;P
Krótki postój na rowerówce przed szkołą na ul. Medyków © amiga
Na granicy Katowic i Rudy Śląskiej policja sprawdza trzeźwość kierowców, mnie jakoś odpuszczają... chyba wierzą w to że nie piłem... chyba coś w tym jest... a może po prostu za dużo samochodów się nazbierało...
Dmuchanko przy wjeździe do Rudy Śląskiej © amiga
Ptaki na tle autobusu ;P © amiga
Budzi się dzień w Bielszowicach © amiga
Same Kochłowice i później Wirek puściutkie, za to na Bielszowickiej zaskakuje jakaś ekipa, czy to sprzątająca, czy naprawcza, zresztą sporo ich... w sumie 3 ciężarówki, kilkanaście osób... w 3 grupach... znowu ulica się wali.., wybrzusza... a może to coś innego?
Znowu kopią na Bielszowickiej? © amiga
Od chwili otwarcia już któryś raz widzę ekipy naprawcze które próbują coś z tym bublem zrobić © amiga
Gdy Wyjeżdżam z Bielszowic jest może minuta, może 2 po ósmej... nie jest źle, bo... Zabrze będzie też opustoszałe, jednak to co widzę i tak zaskakuje... ruch jak w środku lata... :) mniejszy o ponad połowę... drogi puste... zresztą dzisiejszy poranek zaskakuje pod tym względem na każdym etapie dzisiejszej "wycieczki"
Dacji Ci w Gliwicach dostatek © amiga
Za to w Gliwicach natykam się na debila numer jeden... Skrzyżowanie św. Michała i Sikorskiego... to nie po raz pierwszy ktoś w tym miejscu wymusza pierwszeństwo... tym razem jakiś młody głupek... Wyjeżdża mi tuż przed kołami... coś mi mówiło, że dojeżdżając do wloty na Sikorskiego gość się nie zatrzyma, będzie próbował pokonać przeszkodę jak najszybciej... chyba nawet przyspiesza w końcowej fazie, lekko obijam w prawo i hamuję... chyba tylko czujność mnie uratowała przed czymś gorszym...
Kierowca w samochodzie po lewej stronie coś dziwnie się zachowuje © amiga
Debil który wyjechał mi z podporządkowanej dosłownie metr może 2 przed kołami, za kierownicą młody głupek © amiga
Dla upamiętnienia idioty wrzucam klatkę z numerem rejestracyjnym © amiga
Za to dalej nie ma większych problemów... drogi puste, gdzieś tam ścigam się z 197... oczywiście autobus przegrywa, ma za dużo przystanków... Zabska puściutka... coś pięknego...
A jednak są inni rowerzyści © amiga
W firmie o zakładanym czasie.. jeszcze tylko prysznic... i do roboty
Krótki postój na rowerówce przed szkołą na ul. Medyków © amiga
Na granicy Katowic i Rudy Śląskiej policja sprawdza trzeźwość kierowców, mnie jakoś odpuszczają... chyba wierzą w to że nie piłem... chyba coś w tym jest... a może po prostu za dużo samochodów się nazbierało...
Dmuchanko przy wjeździe do Rudy Śląskiej © amiga
Ptaki na tle autobusu ;P © amiga
Budzi się dzień w Bielszowicach © amiga
Same Kochłowice i później Wirek puściutkie, za to na Bielszowickiej zaskakuje jakaś ekipa, czy to sprzątająca, czy naprawcza, zresztą sporo ich... w sumie 3 ciężarówki, kilkanaście osób... w 3 grupach... znowu ulica się wali.., wybrzusza... a może to coś innego?
Znowu kopią na Bielszowickiej? © amiga
Od chwili otwarcia już któryś raz widzę ekipy naprawcze które próbują coś z tym bublem zrobić © amiga
Gdy Wyjeżdżam z Bielszowic jest może minuta, może 2 po ósmej... nie jest źle, bo... Zabrze będzie też opustoszałe, jednak to co widzę i tak zaskakuje... ruch jak w środku lata... :) mniejszy o ponad połowę... drogi puste... zresztą dzisiejszy poranek zaskakuje pod tym względem na każdym etapie dzisiejszej "wycieczki"
Dacji Ci w Gliwicach dostatek © amiga
Za to w Gliwicach natykam się na debila numer jeden... Skrzyżowanie św. Michała i Sikorskiego... to nie po raz pierwszy ktoś w tym miejscu wymusza pierwszeństwo... tym razem jakiś młody głupek... Wyjeżdża mi tuż przed kołami... coś mi mówiło, że dojeżdżając do wloty na Sikorskiego gość się nie zatrzyma, będzie próbował pokonać przeszkodę jak najszybciej... chyba nawet przyspiesza w końcowej fazie, lekko obijam w prawo i hamuję... chyba tylko czujność mnie uratowała przed czymś gorszym...
Kierowca w samochodzie po lewej stronie coś dziwnie się zachowuje © amiga
Debil który wyjechał mi z podporządkowanej dosłownie metr może 2 przed kołami, za kierownicą młody głupek © amiga
Dla upamiętnienia idioty wrzucam klatkę z numerem rejestracyjnym © amiga
Za to dalej nie ma większych problemów... drogi puste, gdzieś tam ścigam się z 197... oczywiście autobus przegrywa, ma za dużo przystanków... Zabska puściutka... coś pięknego...
A jednak są inni rowerzyści © amiga
W firmie o zakładanym czasie.. jeszcze tylko prysznic... i do roboty