Po okolicy.
Niedziela, 31 marca 2019
· Komentarze(0)
Kategoria do 68km, Śląsk - poza mapą, Solo, tam i z powrotem
Jest dość późno gdy wychodzę, zegarek pokazuje 15:35, czas do max 19:00. Choć dobrze by było wrócić wcześniej.
Plan... w sumie niewielki. Kierunek Lędziny i Klimont. Na dzień dobry podjazd do Kostuchny, w lasach Murckowskich szok, trwa w najlepsze wycinka, całe połacie lasu wycięte. Szkoda starych drzew... Pewnie nasadzą nowe, jednak nie jestem zwolennikiem takiego podejścia do lasów okalających Śląsk...
Lex Szyszko w lasach Murckowskich © amiga
Może przerwa? © amiga
Leśna ścieżka © amiga
Zresztą to nie jedyne miejsce gdzie trwa wycinka, coś się pokręciło, od kilku lat... wyrzynane są stare drzewa. Kieruję się na Hamerlę, krótki postój przy Trutowisku i... niespodzianka, jadą znajomi ;) Dobre 10 minut pogaduch... Rozstajemy się, oni jadą do domu, ja dopiero mam za sobą około 10 km.
Dąb w Hamerli © amiga
Stawy - Hamerla © amiga
Słońce jeszcze wysoko © amiga
Docieram do Lędzin, ścieżki leśne są w niezłym stanie, tylko od czasu do czasu trafiałem jak do tej pory na kałuże. Teraz jednak mam odcinek asfaltowy, aż do Klimontu, rzadko podjeżdżam wariantem asfaltowym, wolę wpierw podjechać terenem górę św. Klemensa i przebić się przez pole do kapliczki, dopiero stamtąd na Klimont :). Jednak w tej chwili jakoś nie podejrzewam by przez pole dało się normalnie przejechać. Można co prawda nadłożyć kilka km terenem, ale po co ;).
Nowe rondo w Lędzinach © amiga
Widok z Klimontu © amiga
W kierunku Mysłowic © amiga
Na szczycie chwila odpoczynku. Jadę na Imielin... samo miasteczko jest mega nijakie, zupełnie nie mam potrzeby zatrzymywać się i focić. Dopiero w Mysłowicach jest ku temu okazja. Odbijam nieco inaczej niż zwykle... Kilka razy mnie korciło by sprawdzić jedną z dróg. I warto było... Tyle, że wiatr dał się we znaki...
Kościół św. Klemensa w Lędzinach © amiga
Stary wapiennik - Mysłowice Krasowy © amiga
Kolejne ciekawe rondo © amiga
Zalew Wesoła Fala © amiga
Gdy docieram do zalewu Wesoła spoglądam na zegarem, mam jakąś godzinę, może ciut więcej do zachodu słońca. Pora wracać.Opcje są 2 krótsza na Murcki na którą nie mam ochoty i dłuższa na Giszowiec. Wybieram drugi wariant :)
Słońce coraz niżej © amiga
Na szczycie podjazdu widzę rozkopaną drogę, ale jest szlak rowerowy, jadę nim kawałek i... zawracam. Już na początku są rozlewiska. nieco dalej są leśne stawy, które mają tendencję do zalewania drogi. Tak więc odpuszczam. Zawracam i jadę remontowanym odcinkiem mysłowickiej drogi... Po około kilometrze odbijam w kierunku osiedla Adama. Chwilę później jestem na Giszowcu...
Może tędy? © amiga
Jeżeli tutaj jest woda, to dalej przy stawach... będzie do kolan... © amiga
Na Giszowcu © amiga
Stary rynek na Giszowcu © amiga
Do domu około 6 km. W większości asfaktem przez las. Zaskakuje wycinka w tym lesie, tyle, że tym razem to chyba robota kolei, tylko po diabła wycinać pas o szerokości 10m z obu stron torowiska? Żal patrzeć...
Staw Janina © amiga
Słońce już bardzo nisko © amiga
Wyremontowane torowisko w lesie Ochojeckim © amiga
Wkrótce jestem na Ochojcu, jest już chłodno, do domu może 2km. Jeszcze szybkie zdjęcie zieleniących się krzaków i liści na drzewach... Mimo tego, że wyjechałem dość późno, dzień jest dobrze wykorzystany. Strasznie chce się pić ;)
Coraz bardziej zielono © amiga
Drzewa puściły liście :) © amiga
Plan... w sumie niewielki. Kierunek Lędziny i Klimont. Na dzień dobry podjazd do Kostuchny, w lasach Murckowskich szok, trwa w najlepsze wycinka, całe połacie lasu wycięte. Szkoda starych drzew... Pewnie nasadzą nowe, jednak nie jestem zwolennikiem takiego podejścia do lasów okalających Śląsk...
Lex Szyszko w lasach Murckowskich © amiga
Może przerwa? © amiga
Leśna ścieżka © amiga
Zresztą to nie jedyne miejsce gdzie trwa wycinka, coś się pokręciło, od kilku lat... wyrzynane są stare drzewa. Kieruję się na Hamerlę, krótki postój przy Trutowisku i... niespodzianka, jadą znajomi ;) Dobre 10 minut pogaduch... Rozstajemy się, oni jadą do domu, ja dopiero mam za sobą około 10 km.
Dąb w Hamerli © amiga
Stawy - Hamerla © amiga
Słońce jeszcze wysoko © amiga
Docieram do Lędzin, ścieżki leśne są w niezłym stanie, tylko od czasu do czasu trafiałem jak do tej pory na kałuże. Teraz jednak mam odcinek asfaltowy, aż do Klimontu, rzadko podjeżdżam wariantem asfaltowym, wolę wpierw podjechać terenem górę św. Klemensa i przebić się przez pole do kapliczki, dopiero stamtąd na Klimont :). Jednak w tej chwili jakoś nie podejrzewam by przez pole dało się normalnie przejechać. Można co prawda nadłożyć kilka km terenem, ale po co ;).
Nowe rondo w Lędzinach © amiga
Widok z Klimontu © amiga
W kierunku Mysłowic © amiga
Na szczycie chwila odpoczynku. Jadę na Imielin... samo miasteczko jest mega nijakie, zupełnie nie mam potrzeby zatrzymywać się i focić. Dopiero w Mysłowicach jest ku temu okazja. Odbijam nieco inaczej niż zwykle... Kilka razy mnie korciło by sprawdzić jedną z dróg. I warto było... Tyle, że wiatr dał się we znaki...
Kościół św. Klemensa w Lędzinach © amiga
Stary wapiennik - Mysłowice Krasowy © amiga
Kolejne ciekawe rondo © amiga
Zalew Wesoła Fala © amiga
Gdy docieram do zalewu Wesoła spoglądam na zegarem, mam jakąś godzinę, może ciut więcej do zachodu słońca. Pora wracać.Opcje są 2 krótsza na Murcki na którą nie mam ochoty i dłuższa na Giszowiec. Wybieram drugi wariant :)
Słońce coraz niżej © amiga
Na szczycie podjazdu widzę rozkopaną drogę, ale jest szlak rowerowy, jadę nim kawałek i... zawracam. Już na początku są rozlewiska. nieco dalej są leśne stawy, które mają tendencję do zalewania drogi. Tak więc odpuszczam. Zawracam i jadę remontowanym odcinkiem mysłowickiej drogi... Po około kilometrze odbijam w kierunku osiedla Adama. Chwilę później jestem na Giszowcu...
Może tędy? © amiga
Jeżeli tutaj jest woda, to dalej przy stawach... będzie do kolan... © amiga
Na Giszowcu © amiga
Stary rynek na Giszowcu © amiga
Do domu około 6 km. W większości asfaktem przez las. Zaskakuje wycinka w tym lesie, tyle, że tym razem to chyba robota kolei, tylko po diabła wycinać pas o szerokości 10m z obu stron torowiska? Żal patrzeć...
Staw Janina © amiga
Słońce już bardzo nisko © amiga
Wyremontowane torowisko w lesie Ochojeckim © amiga
Wkrótce jestem na Ochojcu, jest już chłodno, do domu może 2km. Jeszcze szybkie zdjęcie zieleniących się krzaków i liści na drzewach... Mimo tego, że wyjechałem dość późno, dzień jest dobrze wykorzystany. Strasznie chce się pić ;)
Coraz bardziej zielono © amiga
Drzewa puściły liście :) © amiga