Wieczorny powrót do domu
Poniedziałek, 4 marca 2019
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Ruszam około 16, chcę zdążyć przed możliwymi opadami, prognozy nie są jednoznaczne, meteo twierdzi, że główne opady przesunęły się na późniejsze godziny. Tyle, że i tam muszę być w domu przed 18.
Na granicy z Zabrzem skręcam do lasku Makoszowskiego, potrzebuję chwilę spokoju, może też trochę zmęczyć się...
Jest trochę terenu, trochę z górki, trochę pod górkę.
Na niebie sporo chmur... wiatr przynajmniej wspomaga ;)
A teraz z górki © amiga
W Zabrzu... © amiga
W Zabrzu miejscami spory ruch, dość szybko uciekam z głównych ulic. Korci by wjechać jeszcze na szlak wzdłuż potoku Bielszowickiego, jednak w ostatniej chwili zmieniam plan. Kierunek ul Polna i Wirecka. Dość szybko docieram do Kochłowic. Gdy opuszczam centrum na niebie pojawia się słońce :) Wyjrzało na jakieś 10-15 minut spod chmur.. Oceniam, że do ciemnicy mam może 40 minut. Tak więc powinienem dotrzeć do domu bez włączonych lampek...
Buduje się © amiga
Słoneczko wyszło zza chmurki tuż przed zachodem © amiga
Na chwilę zatrzymuję się przy nowo wybudowanej tężni w parku Zadole. Ciekawe kiedy otwarcie. Do domu pozostało około 2 km, tyle, że tutaj mam do pokonania budowę skrzyżowania w Piotrowicach... Jeszcze rok i powinno dać się tutaj normalnie przejechać :)
Tężnia na Zadolu czeka na otwarcie ;) © amiga
Policz rowerzystów :) © amiga
Docieram do domu... czuję lekkie zmęczenie. Jestem sporo przed czasem. Dzień dobrze wykorzystany..
Na granicy z Zabrzem skręcam do lasku Makoszowskiego, potrzebuję chwilę spokoju, może też trochę zmęczyć się...
Jest trochę terenu, trochę z górki, trochę pod górkę.
Na niebie sporo chmur... wiatr przynajmniej wspomaga ;)
A teraz z górki © amiga
W Zabrzu... © amiga
W Zabrzu miejscami spory ruch, dość szybko uciekam z głównych ulic. Korci by wjechać jeszcze na szlak wzdłuż potoku Bielszowickiego, jednak w ostatniej chwili zmieniam plan. Kierunek ul Polna i Wirecka. Dość szybko docieram do Kochłowic. Gdy opuszczam centrum na niebie pojawia się słońce :) Wyjrzało na jakieś 10-15 minut spod chmur.. Oceniam, że do ciemnicy mam może 40 minut. Tak więc powinienem dotrzeć do domu bez włączonych lampek...
Buduje się © amiga
Słoneczko wyszło zza chmurki tuż przed zachodem © amiga
Na chwilę zatrzymuję się przy nowo wybudowanej tężni w parku Zadole. Ciekawe kiedy otwarcie. Do domu pozostało około 2 km, tyle, że tutaj mam do pokonania budowę skrzyżowania w Piotrowicach... Jeszcze rok i powinno dać się tutaj normalnie przejechać :)
Tężnia na Zadolu czeka na otwarcie ;) © amiga
Policz rowerzystów :) © amiga
Docieram do domu... czuję lekkie zmęczenie. Jestem sporo przed czasem. Dzień dobrze wykorzystany..