Wpisy archiwalne w kategorii

Rajdy Remontowe

Dystans całkowity:210.51 km (w terenie 32.00 km; 15.20%)
Czas w ruchu:09:06
Średnia prędkość:23.13 km/h
Maksymalna prędkość:57.73 km/h
Maks. tętno maksymalne:177 (96 %)
Maks. tętno średnie:149 (80 %)
Suma kalorii:8179 kcal
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:35.09 km i 1h 31m
Więcej statystyk

do qzynki

Wtorek, 20 listopada 2012 · Komentarze(2)
Andrzej Grabowski - Jest dobrze


Szybki wypad tam i z powrotem na Ligotę w celu małego przemeblowania u qzynki. Jak narazie to tylko w moim domu mam problem aby się zmusić do przepierduchy, chociaż plan jest już od dawna opracowany, wizja jest. Może uda się w kolejny weekend... może...

FotoSketcher - z sierpnia 2011 roku z okolic Zawiercia © amiga

Wszystkiego najlepszego....

Poniedziałek, 29 października 2012 · Komentarze(10)
Plagiat199 - Obłęd



Droga do domu podzielona na 2 części, pierwsza to szybki wypad na Helenkę w ramach c.d. przemeblowania, pięknie nam to wysżło, w między czasie niektórzy obejrzeli Derby Śląska. Przez całą drogę do Zabrza towarzyszył mi sypiący śnieg. Paskudny był jedynie przejazd przez ul. Leśną w Zabrzu, chyba pora przemianować ją na wodną, a przynamniej błotną...

Zestaw kibica..... © amiga


Druga część powrotu ok 22:45, gdy już nie sypało, za to było ciemno jak ...., -4 na dworze, masa śniegu, wody i błota. Tym razem jazda w większości szosami, nie było czasu ani specjalnej ochoty na ładowanie się do lasu, tym bardziej, że na ulicach pusto, zero samochodów, zero wariatów, no może poza jednym zap...ym na KTM-ie ;P. Profilaktycznie odpalam pełną transmisję Online na Endomondo, tak aby w razie czego Darek wiedział gdzie postawić krzyżyk przy drodze :)
W domu jestem krótko po północy..., dobrze jest kawałek przejechać się przed snem :)

Poniżej filmik jak się jeździ na rowerze szosowym, chyba pora kupić taki :)
Martyn Ashton - Road Bike Party


A co do dzisiejszego święta (w zasadzie już wczorajszego, w chwili gdy to piszę), to opis nieco niżej.

Hołd Szujskich lub inaczej Hołd Ruski - ot w zasadzie całkiem ciekawa okacja do świętowania, w zasadzie zapomnieliśmy o tym, i pewnie nieprędko przypomnimy sobie o tym, a może warto przywrócić kilka faktów z naszej historii... .

Więc za Wikipedią:
Hołd Szujskich – homagium przebywającego w polskiej niewoli, zdetronizowanego cara Rosji Wasyla IV Szujskiego i jego braci: Dymitra (dowódcy sił rosyjsko-szwedzkich w bitwie pod Kłuszynem) i Iwana (zwanego ros. Pugowką, pol. „guzik”), złożone królowi Polski Zygmuntowi III Wazie i królewiczowi Władysławowi (ówczesnemu carowi Rosji) 29 października 1611 w sali senatu Zamku Królewskiego w Warszawie, w relacji z XVII w. był aktem tak sławnym, wielkim i nigdy w Polsce niewidzianym. ....

Resztę warto sobie doczytać.... u źródła

Hołd Carów Szujskich © Wikipedia



Carowie Szujscy by Jan Matejko © Wikipedia



Carowie Szujscy na Sejmie Warszawskim - Jan Matejko © Wikipedia


Przyjemnych snów :)

Popracowo, remontowo, nocowo, dodomowo

Wtorek, 23 października 2012 · Komentarze(2)
Rozbujane Betoniary - Walka z systemem


Wczorajszy dzień zakończył sie nietypowo jak na mnie, rower został uwięziony w firmowym magazynie, a ja wraz z Darkiem odwiedzamy Castoramę w celu zakupienie kilku drobiazgów potrzebnych do ruszenia z przemeblowaniem nieco dalej. Zakupy może nie były specjalnie wielkie, ale w zasadzie dostaliśmy to co było nam potrzebne. Jedziemy samochodem na Helenkę, tam walka z meblami, z ich ustawieniem/rozmieszczeniem. Zaczynamy wiercić w ścianach, idzie dość gładko dzięki młotowiertarce, jednak 2-krotnie dziurawimy ściany na wylot, dowiercamy się do sąsiadów :), w zasadzie sąsiadek, za pierwszym razem słychać tylko śmiech, przy drugiej dziurze dziewczyny już meldują się przy drzwiach z informacją, że coś im wyszło z drugiej strony ściany ;P.
W każdym bądź razie połowiczny sukces został odniesiony, teraz szybko spać i rano do pracy ponownie samochodem - dziwnie się z tym czuję...
Po pracy wsiadam na bike-a i ruszam ponownie na Helenkę, dzisiaj trzeba dokończyć zabawę z elektryką powiesić resztę półek, TV itp... w końcu będzie można odgruzować mieszkanie... . Pozostała tylko kwestia wykończenia, drobnych detali, ale to już szczegół, tyle…, że ten najbardziej pracochłonny... pewnie zejdzie nam kilka dni zanim wszystko będzie takie jakie być powinno.
Do domu wyjeżdżam ok 21:30, jest ciemno, prawie pusto na ulicach, jeszcze na Helence drogę przebiega mi sarna samobójczyni, drugi podobny przypadek nieco dalej w Rokitnicy. Dziwne tu mają zwierzaki zwyczaje..., nie mam czasu na denerwowanie się, trzeba lecieć do domu, przespać się a rano do lekarza...

Fotki archiwalne z wiosny 2011 roku.
Widziałem ptaka cień.... © amiga

Wiosenne harce © amiga

Remontowa niedziela

Niedziela, 21 października 2012 · Komentarze(7)
Bohdan Smoleń i inni - Niech się mury pną do góry (Opole '84)


Niedziela, wstajemy późno, ale jakoś to mnie nie dziwi, chwila pogadanek i zabieramy się za resztę mebli, po wczorajej walce widzimy dzień w czarnych barwach, jednak.... pierwsza szafka idzie nadspodziewanie dobrze, składamy ją w dość niezłym czasie, kolejna podobnie, chyba nabraliśmy wprawy, jeszcze trochę i będziemy mogli się zatrudnić przy składaniu mebli ;P. W efekcie ok 16:00 mamy poskładne wszystkie elementy, teraz pozostało pozbyć się starych mebli, wstępnie poukładać całość i... tyle na dzisiaj, cdn...

Musze wrócić do Katowic, muszę się przygotować do pracy, zabrać z domu kilka drobiazgów. Więc ok 20:40 zbieram się i jadę szosami do Katowic, pierwotnie kieruję się na centrum Zabrza, później przez Kończyce, Bielszowice, Wirek, Kochłowice, Panewniki, Ligotę, Piotrowice i ląduję na Ochojcu.
Droga taka sobie, niby ruch zerowy, ale ścieżki rowerowe przysypane grubą warstwą liści, czasami zwaniam, bo nie widzę którędy mam jechać, jak prowadzi ścieżka, na dokładkę powoli podnoszą się mgły, niby ok, ale...
Na stadionie Kolejarza w Piotrowicach mgła jest tak gęsta, że pomimo 2 silnych lampek widzę tylko na ok 2m. Jadę bardzo wolno, nie zauważam pierwszego wyjazdu z boiska, drugi odkrywam gdy go mijam, za to trafiam na 3 zjazd, jeszcze kawałek i znowu jestem na szosie, tutaj widoczność jest sporo większa, mogę przyspieszyć. Uff... 10 min później jestem już w domu. Szybkie uzupełnienie wpisów i pora spać. Jutro do pracy, a póżniej cd meblowania :)

Mgliście, za...e ;P © amiga

Remontowo...

Sobota, 20 października 2012 · Komentarze(9)
Chór Czejanda - Budujemy nowy dom


Sobotę miałem zaplanowaną od około miesiąca, niestety/stety w ostatniej chwili cały misterny plan poszedł w p....u ;)
Rano szybki wypad do qmpla pomóc mu przyciąć drzewo, godzina zabawy i problem rozwiązany, wracam do domu na godzinę i muszę lecieć dalej, tym razem mocno okężnie na Helenkę. Okrężnie gdyż muszę coś odebrać na murckowskiej, a później już centralnie przez cały GOP pędzę na Helenkę. Nie lubię jechać z tej strony, spory ruch, miliony świateł, skrzyżowań, kierowców wariatów i zero miejsca na ucieczkę w razie czego. Trasa prowadziła przez całe Katowice, Chorzów, Bytom, później odbijam w kierunku Stolarzowic i wjeżdżam w las, okolice Miechowic i jestem na Helence.

Wsi spokojna, wsi wesoła © amiga


Chwila odpoczynku i wlatuje ekipa z meblami do poskładania. Niby jesteśmy przygotowani do tego, ale... na dzień dobry zabieramy się na 2 najbardziej skomplikowane szafki, 10000 puzzli daje się we znaki, w sumie dzień kończymy o 3:00. Niedziela zapowiada się ciężko...

przy pracy... © amiga

.. Lanie w mordę ...

Niedziela, 28 sierpnia 2011 · Komentarze(10)
Piątek

Po powrocie z pracy miałem około godzinę czasu aby się przygotować do wyjazdu. Od jakiegoś czasu szykował się wyjazd na "RAJD Remontowy" w Dąbrowie Górniczej. Zapowiedziało się całkiem ciekawe spotkanie Bikestats-owiczów.
Gdy dobiłem na miejsce spotkania około 21:00 okazało się, że …. jestem pierwszy.
Nieco później pojawiła się silna ekipa z Helenki (Anetka, DJK71, WRK97, Igor03), niestety Herszt "Bandy Łysego", musiał wracać z powodu: gdyż/ponieważ.
Zajęliśmy się więc tym czym potrafimy najlepiej - laniem w mordę - poleciało kilka beerów (Ci co nie pili i tak odpadli wcześniej) na łebka w trakcie gdy w Dixit-a. Chyba też trochę za dużo obiecałem po n-tej butelce, ale o tym będzie dalej. Mocno zmęczeni trudami pierwszego dnia usnęliśmy.

Sobota

Pobudka wcześnie o "6:00" (a może 9:00 ? Bolała mnie głową, chyba zbyt mocno "zlałem sobie mordę", ale trochę znieczulacza rozwiązało problem), udało nam się pozbierać, więc przygotowania do RR ruszyły z kopyta. Na całego RR rozkręcił się około południa gdy dotarła reszta zaprzyjaźnionych Bikestats-owiczów (Ewcia0706,Alistar). Wszystko szło jak z płatka, więc wieczorem przed Ogniskiem Integracyjnym udało nam się przywrócić Pałacowi pierwotny wygląd.
Remont ośrodka w Dąbrowie Górniczej © amiga

Na dzień następny pozostały drobiazgi, więc "zabawom" ogniskowym nie było końca - ponownie najlepiej nam szło "lanie w mordę" i gra w DixiIt-a.
Ogniska już dogasa .. © amiga

W między czasie zaczęła krystalizować się moja obietnica z dnia poprzedniego. Jednak ostateczne potwierdzenie nastąpiło dopiero w Niedzielę.

Niedziela

Pobudka późno, w końcu to dzień wolny - święto. Telefon łaskawie odegrał pobudkę o 7:00. Jako, że pierwotnie mój plan obejmował wyjazd ok 10:00, to zajęliśmy się moją obietnicą - wyjazdem na Rajd na Orientację - w zasadzie na dezorientację w zastępstwie brakującego uczestnika RR. Dobrze że drugie pół Temu ma spore doświadczenie z mapami. Gdybym pojechał sam to reszta uczestników w/w musiała by mnie szukać gdzieś na bagnach.
Pozostał jeszcze jeden mały problem, trzeba było wypełnić zgłoszenie i podać nazwę Teamu. Postanowiliśmy nadać nazwę nawiązującą do wielkiego Teamu Kolarzy Górskich, wybór padł na: Węgierskie Peryferia.
Jakoś tak nam rano szybko zleciał czas i zostałem na kilka godzin aby rozwiązać problemy natury logistycznej przy odbudowie szafy. ;)
Po 15:00 nastąpiło krótkie pożegnanie i pojechałem w drogę powrotną. Wpierw do Ząbkowic, później pociągiem do City i dalej już rowerem do Ochojca.

"Jaaak pięknie" (najczęściej słyszany przeze mnie zwrot w ciągu RR) się urządziłem ;) – chyba rzucę picie, później muszę się wywiązywać z obietnic. Ech żebym to ja zawsze pamiętał co obiecałem. W każdym bądź razie czekam z utęsknieniem na kolejne RR ;P i pozdrawiam wszystkich uczestników.

Nasza wesoła Kompanija © amiga