Po powrocie z pracy miałem około godzinę czasu aby się przygotować do wyjazdu. Od jakiegoś czasu szykował się wyjazd na "RAJD Remontowy" w Dąbrowie Górniczej. Zapowiedziało się całkiem ciekawe spotkanie Bikestats-owiczów. Gdy dobiłem na miejsce spotkania około 21:00 okazało się, że …. jestem pierwszy. Nieco później pojawiła się silna ekipa z Helenki (Anetka, DJK71, WRK97, Igor03), niestety Herszt "Bandy Łysego", musiał wracać z powodu: gdyż/ponieważ. Zajęliśmy się więc tym czym potrafimy najlepiej - laniem w mordę - poleciało kilka beerów (Ci co nie pili i tak odpadli wcześniej) na łebka w trakcie gdy w Dixit-a. Chyba też trochę za dużo obiecałem po n-tej butelce, ale o tym będzie dalej. Mocno zmęczeni trudami pierwszego dnia usnęliśmy.
Sobota
Pobudka wcześnie o "6:00" (a może 9:00 ? Bolała mnie głową, chyba zbyt mocno "zlałem sobie mordę", ale trochę znieczulacza rozwiązało problem), udało nam się pozbierać, więc przygotowania do RR ruszyły z kopyta. Na całego RR rozkręcił się około południa gdy dotarła reszta zaprzyjaźnionych Bikestats-owiczów (Ewcia0706,Alistar). Wszystko szło jak z płatka, więc wieczorem przed Ogniskiem Integracyjnym udało nam się przywrócić Pałacowi pierwotny wygląd.
W między czasie zaczęła krystalizować się moja obietnica z dnia poprzedniego. Jednak ostateczne potwierdzenie nastąpiło dopiero w Niedzielę.
Niedziela
Pobudka późno, w końcu to dzień wolny - święto. Telefon łaskawie odegrał pobudkę o 7:00. Jako, że pierwotnie mój plan obejmował wyjazd ok 10:00, to zajęliśmy się moją obietnicą - wyjazdem na Rajd na Orientację - w zasadzie na dezorientację w zastępstwie brakującego uczestnika RR. Dobrze że drugie pół Temu ma spore doświadczenie z mapami. Gdybym pojechał sam to reszta uczestników w/w musiała by mnie szukać gdzieś na bagnach. Pozostał jeszcze jeden mały problem, trzeba było wypełnić zgłoszenie i podać nazwę Teamu. Postanowiliśmy nadać nazwę nawiązującą do wielkiego Teamu Kolarzy Górskich, wybór padł na: Węgierskie Peryferia. Jakoś tak nam rano szybko zleciał czas i zostałem na kilka godzin aby rozwiązać problemy natury logistycznej przy odbudowie szafy. ;) Po 15:00 nastąpiło krótkie pożegnanie i pojechałem w drogę powrotną. Wpierw do Ząbkowic, później pociągiem do City i dalej już rowerem do Ochojca.
"Jaaak pięknie" (najczęściej słyszany przeze mnie zwrot w ciągu RR) się urządziłem ;) – chyba rzucę picie, później muszę się wywiązywać z obietnic. Ech żebym to ja zawsze pamiętał co obiecałem. W każdym bądź razie czekam z utęsknieniem na kolejne RR ;P i pozdrawiam wszystkich uczestników.
Amigo nasz ulubiony, oczywiście, że względy się ma..., Kosmaczku kochany się nie martw, bo TY też masz swoje stałe względy, a szczeny niech Ci nie opadają, gdyż..., ponieważ Ewcia mam nadzieję, że i my na remont się łapiemy znaczy jako te pomagiery..., a u nas też się piszemy, bo na TAAAKĄ EKIPĘ to zawsze warto i można liczyć, a no i też chcemy móc powiedzieć..."jak tu pięknie" Alistar, że pozwolę sobie wspomnieć,gdyby nie TY dobra kobieto to ta cała ekipa zapracowałaby się na śmierć..., umierając z głodu, bo z pragnienia to raczej NIE ;-) pragnę jeszcze wspomnieć, że nasze dziecko i młodzież Igorasek i Wiku{/b} też się spisali, a dzięki szkole życia u [b]ciociKosmy, będą stanowić dobry materiał na rewelacyjnych... dorosłych ;-)
Anetka WHAW!!! Szczena mi opadła - w końcu komentujesz ze swojego konta a nie z Wiktora ;-) no tak - Amiga sobie zasłużył na takie komentowanie ;-) "kto lał ten lał"... hihihihihi ;-) WIELKIE :D dzięki za pomoc ;-) Pozdrawiam
Mój Ulubiony Dariuszu WIELKIE (powyżej standardu europejskiego :D) dzięki za pomoc ;-) Stanowiliśmy silną grupę (remontową) pod wezwaniem ;-) Cieszę się, że mam TAKICH Znajomych ;-) Jeszcze raz wielkie dzięki. Darku (djk71) Żałuj ;-) Pozdrawiam serdecznie
devilek Oj działo się :) - W Ochojcu wpierw prawą później lewą stroną - więc chyba dobrze ? anetka Niby fakt z tym laniem. W zasadzie teraz to nawet głupio byłoby się wykręcić więc chcę :) A to że atmosfera była superaśna to inna sprawa. Było i Jest PIĘĘĘĘKNIE. djk71 E tam z czego tu się smiać. Szkoda że nie mogłeś zostać.
Oj tam, oj tam... kto lał ten lał ;-) "chyba rzucę picie, później muszę się wywiązywać z obietnic"... zaraz tam muszę chcę i tyle, a z tej wczorajszej mam nadzieję też się wywiążesz i nasza Kosma będzie usatysfakcjonowana podwójnie..., bo i rajd będzie i miłe odprężenie po, a kościec i mięśnie odpoczną ;-) a no i należy podkreślić, że super sobie radzisz jako ten fachman od RR i zachwytom tudzież pochwałom końca nie ma, bo "jak tam pięknie" dzięki za miłą współpracę, wyśmienite towarzystwo, wytrwałość, chęci no i superową atmosferę DOBRZE mieć TAAKICH PRZYJACIÓŁ!!! a wszystko dzięki dwóm kółkom...znaczy bałwankowi, prawie (omc) symbolowi nieskończoności, czyli pasji, sympatii dla ludzi i szacunku dla tego co robią! Szanowna ekipo Jesteście naj... było pięknie, co ja gadam "jest Pięknie"!!!