Trochę po lasach, gdy ciepło jakby była wiosna :)
Czwartek, 7 marca 2019
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
16 minęła kilkanaście minut temu, pora wracać, tym, bardziej, że po zachodzie słońca ma padać... Ruszam jest obłędnie ciepło, coś koło 18 stopni.... Szok... w końcu mamy dopiero początek marca :)
Chce się jechać, chce się czegoś więcej, jednak średnio mam ochotę na jazdę po zmroku, mimo tego, że mam lampki... W lesie po zmroku niewiele widać... Tak więc pozostaje jazda szosami. Tak też początkowo czynię, jednak gdzieś na granicy z Zabrzem przypominam sobie, że warto by było przejechać przez park W.Pileckiego.
Wjeżdżam do parku, tym bardziej, że ruch na drogach daje się we znaki... W parku... cóż, ścieżki przejezdne, ale jest szaro buro... nie ma zieleni, nie ma kwiatów... to jeszcze nie ten czas, nie ta chwila... Wyjeżdżam w Pawłowie, zaliczam podjazd i dłuuuugi zjazd :) do Bielszowic. Tam bez zastanowienia dobijam na Halembę :)
Na rondzie w Gliwicach © amiga
W parku im. W.Pileckiego w Zabrzu © amiga
Jedna z kolonii robotniczych w Zabrzu © amiga
Wiadukt A4ki w Bielszowicach © amiga
Na Halembie © amiga
Co prawda minąłem sporo terenu, ale mogę wjechać w las jeszcze na dolinie Jamny, tam nie spodziewam się błota :), Zaskakuje za to trochę korek w okolicach stacji BP.
Wkrótce docieram na dolinę Jamny, właśnie zachodzi słońce, do domu mam jakieś 10 km... Jakieś 3 km przez las... po drugiej stronie jeszcze jest względnie jasno, tak więc jeszcze delikatnie odbijam na leśne szlaki, wyjeżdżam dopiero w okolicach parku Zadole :)
Słońce powoli zachodzi © amiga
Dolina Jamny © amiga
Powoli zaczyna się ściemniać © amiga
Tyle, że jest już kompletnie ciemno, odpalam jedną z lampek, starczy... Do domu mam jakieś 2 km :)...
W domu, czuję zmęczenie, ale powrót był niesamowicie przyjemny... Gdyby takie temperatury już zostały... W końcu wiosna za jakieś 2 tygodnie ;)
Korek w Piotrowicach © amiga
Chce się jechać, chce się czegoś więcej, jednak średnio mam ochotę na jazdę po zmroku, mimo tego, że mam lampki... W lesie po zmroku niewiele widać... Tak więc pozostaje jazda szosami. Tak też początkowo czynię, jednak gdzieś na granicy z Zabrzem przypominam sobie, że warto by było przejechać przez park W.Pileckiego.
Wjeżdżam do parku, tym bardziej, że ruch na drogach daje się we znaki... W parku... cóż, ścieżki przejezdne, ale jest szaro buro... nie ma zieleni, nie ma kwiatów... to jeszcze nie ten czas, nie ta chwila... Wyjeżdżam w Pawłowie, zaliczam podjazd i dłuuuugi zjazd :) do Bielszowic. Tam bez zastanowienia dobijam na Halembę :)
Na rondzie w Gliwicach © amiga
W parku im. W.Pileckiego w Zabrzu © amiga
Jedna z kolonii robotniczych w Zabrzu © amiga
Wiadukt A4ki w Bielszowicach © amiga
Na Halembie © amiga
Co prawda minąłem sporo terenu, ale mogę wjechać w las jeszcze na dolinie Jamny, tam nie spodziewam się błota :), Zaskakuje za to trochę korek w okolicach stacji BP.
Wkrótce docieram na dolinę Jamny, właśnie zachodzi słońce, do domu mam jakieś 10 km... Jakieś 3 km przez las... po drugiej stronie jeszcze jest względnie jasno, tak więc jeszcze delikatnie odbijam na leśne szlaki, wyjeżdżam dopiero w okolicach parku Zadole :)
Słońce powoli zachodzi © amiga
Dolina Jamny © amiga
Powoli zaczyna się ściemniać © amiga
Tyle, że jest już kompletnie ciemno, odpalam jedną z lampek, starczy... Do domu mam jakieś 2 km :)...
W domu, czuję zmęczenie, ale powrót był niesamowicie przyjemny... Gdyby takie temperatury już zostały... W końcu wiosna za jakieś 2 tygodnie ;)
Korek w Piotrowicach © amiga