Środa rano

Środa, 9 grudnia 2015 · Komentarze(4)
Dzisiaj uruchomił mi się śpioch, obudzenie się, pozbieranie się stanowiło nie lada wyzwanie... W efekcie wyjechałem dopiero około 7:22... Ruch na drogach piekielny, debili za kierownica co niemiara... Już na Zbożowej trafiam na pierwszego... który wyprzedza mnie, tuż przede mną hamuje, po czym skręca w prawo... 
Wpierw mnie wyprzedził, chwilę później zatrzymał się wymuszając na mnie - hamowanie, a za kolejne kilkanaście sekund skręcił w prawo...  SK 551HE - mistrz kierownicy

Wpierw mnie wyprzedził, chwilę później zatrzymał się wymuszając na mnie - hamowanie, a za kolejne kilkanaście sekund skręcił w prawo... SK 551HE - mistrz kierownicy © amiga

Zastanawiam się, czy to nei efekt zbliżającego się nowiu, zawsze na jeden, dwa dni wcześniej pojawiają się idioci na drogach... , a może t oz powodu tak późnej pory wyjazdu? Kochłowice witają mnie zaciskiem w centrum, jakimś cudem udaje mi się przejechać to w miarę sprawnie, oczywiście wyprzedzając samochody z prawej strony, miejsca sporo i na dokładkę zgodnie z prawem :)
Zaciska się w Kochłowicach
Zaciska się w Kochłowicach © amiga
Na Wirku znowu coś się dzieje, to jakaś niepełnosprawna ciężarówka, próbuje jechać, a może kierowca dopiero się uczy? Co kilkanaście metrów miga światłami awaryjnymi... to zwalnia, to przyspiesza... tuż za ciężarówką jedzie osobówka... gość dziwnie przyklejony do ciężarówki... osobiście wolałem się nieco odsunąć od tej dwójki... coś nie wierzyłem w umiejętności obu kierowców... 
Dziwnie zachowywała się ciężarówka - TKA E706 - co kilkanaście metrów włączała awaryjne... to zwalniała, to przyspieszała
Dziwnie zachowywała się ciężarówka - TKA E706 - co kilkanaście metrów włączała awaryjne... to zwalniała, to przyspieszała © amiga
Bielszowice za to poszły gładko... zresztą minęła ósma :), dopiero w Zabrzu znowu widzę kilka ciekawostek, pierwsza to wyprzedzanie rowerzysty na podwójnej ciągłej... 
Wyprzedzanie rowerzysty na podwójnej ciągłej - tym razem Zabrze Kończyce
Wyprzedzanie rowerzysty na podwójnej ciągłej - tym razem Zabrze Kończyce © amiga

Jakieś 500, 600 metrów dalej zjeżdżam na pobocze, słyszę karetkę na sygnale gdzieś za mną... kilkanaście sekund i już mnie minęła, mogę jechać dalej
Trzeba było zjechać, jechała karetka na sygnale
Trzeba było zjechać, jechała karetka na sygnale © amiga

To nie koniec dzisiejszego wariactwa na drogach, teraz za to... widzę 2 miśków stojących na czerwony, co ciekawe gdy tylko minęły ich samochody jadące z naprzeciwka ruszyli i skręcili w lewo... Prawo Oni ;)
Dzisiejsi zwycięzcy plebiscytu 'idiota za kółkiem
Dzisiejsi zwycięzcy plebiscytu 'idiota za kółkiem" © amiga
Pomimo tego, że paliło już się chwilę czerwone poszli w długą
Pomimo tego, że paliło już się chwilę czerwone poszli w długą © amiga

I dosłownie 300m dalej kolejna wersja tego samego... Pali się czerwone, jedzie tramwaj... więc każdy normalny zatrzymuje się, tramwaj ma większą bezwładność, większą masę a przede wszystkim ma pierwszeństwo... tym bardziej że to z jego powodu palą się na rondzie czerwone światła... ale.. oczywiście jednego z miśków  to nie obowiązuje... jedzie dalej
Kolejny mistrz... również Zabrze...i ponownie już chwilę paliło się czerwone, jechał tramwaj
Kolejny mistrz... również Zabrze...i ponownie już chwilę paliło się czerwone, jechał tramwaj © amiga
Czerwone jak cegła
Czerwone jak cegła © amiga

Ale to w niczym mu nie przeszkodziło, a dosłownie za torami i tak musiał się zatrzymać, chociaż nie wiem czy nie tylko dlatego, że stał tam już jakiś samochód
Ale to w niczym mu nie przeszkodziło, a dosłownie za torami i tak musiał się zatrzymać, chociaż nie wiem czy nie tylko dlatego, że stał tam już jakiś samochód © amiga

Wjeżdżam do lasku Makoszowskiego tutaj panuje cisza, spokój, nie ma samochodów, nie ma idiotów... po drodze minąłem może 2 spacerowiczów... to wszystko... 
A w Lasku Makoszowskim, cisza, spokój... nic się nie dzieje
A w Lasku Makoszowskim, cisza, spokój... nic się nie dzieje © amiga

I ponownie wyjeżdżam na ulice, tym razem tylko Gliwice do przejechania, ostatnie 6km... 
Kolejny dzisiaj rowerzysta :)
Kolejny dzisiaj rowerzysta :) © amiga

Ruch w zasadzie zanikł, samochodów niewiele, mijam pojedynczych rowerzystów, nawet na Zabskiej dzisiaj panuje spokój ;) Jedynie wiatr trochę dawał się dzisiaj ze znaki... no i oczywiście mistrzowie kierownicy
Kolejka przed bramą wjazdową do firmy... i tak byłem pierwszy za bramą ;P
Kolejka przed bramą wjazdową do firmy... i tak byłem pierwszy za bramą ;P © amiga

Komentarze (4)

amiga: Jazda wg przepisów rowerem to murowane samobójstwo. A już na pewno wymaga o wiele więcej czasu.
wloczykij: Akurat takie wyprzedzanie, jak zarejestrowane na klatce filmu to też mnie wkurza. Zwłaszcza jak z przeciwka jedzie kolumna a samochody za mną koniecznie chcą mnie wyprzedzić nim braknie miejsca na wyprzedzanie. Jeden, dwóch przejedzie z odpowiednim dystansem ale już następni zaczynają ścinać wyprzedzanie i mogą po prostu zepchnąć. Nie mówiąc już o tym, że jadą wtedy dużo za szybko. Takie sytuacje mam bardzo często. I to w warunkach nocnych. A nie mogą powiedzieć, że mnie nie widzieli bo na plecaku mam zapięte chyba z 10 opasek odblaskowych, migające światełko i jeszcze jedno na sztycy. Robią to z premedytacją nie zdając sobie sprawy z tego jak to jest ryzykowne. Mam wrażenie, że spora grupa kierowców nie potrafi bezpiecznie wyprzedać. Albo mają to po prostu w 4 literach.

limit 13:10 środa, 9 grudnia 2015

Limit Chyba masz rację... Przed świętami niektórzy mają zaćmienie świadomości... jeżdżą w amoku... bo święta, bo zakupy... itd... Niby jest jeszcze chwila... ale...

Wloczykij Zgadzam się z Tobą... czasami podwójna ciągła to przerost formy, znam miejsca gdzie nie wiadomo jaki cel przyświecał malowniczym dróg. W tym konkretnym przypadku chyba lepiej gdyby kierowca jednak nieco zwolnił... To wredne miejsce.. 2 przystanki autobusowe i skrzyżowanie, a dodatkowo łuk nieco ogranicza widoczność i... raczej nikt z kierowców nie jedzie tam z przepisową prędkością 50 km/h Zresztą nawet na klatce z filmu widać, że jechały samochody z naprzeciwka.. To chyba nie ta szczególna ostrożność? Jestem zdania, że najważniejszy jest zdrowy rozsądek... a nie przepisy... Zresztą jest jeden który łamię nagminnie... i zdaję sobie sprawę, że na bank zapłacę jak mnie zobaczy policja...
Jest jedno skrzyżowanie i pasy... przez które przejeżdżam... co ciekawe na innych pasach przechodzę. A chodzi o skrzyżowanie Armii Krajowej i Kościuszki w Katowicach. Gdy pali się zielone dla pieszych to korzystam z tego... ale.. nie wjeżdżam na niego z prędkością... 30km/h, tylko góra 6-8 zatrzymując się przed nim... Na innych przejściach szczególnie tam gdzie nie ma świateł i ruch jest spory zawsze jednak schodzę... Wiem, że kierowca mnie nie zauważy jeżeli wjadę na pasy z prędkością nawet 15 km/h... Inna sprawa, że na krótkim odcinku w okolicach Famuru w Piotrowicach najczęściej też łamię przepis jadąc po chodniku, ale po pierwsze jest szybciej, jest bezpieczniej i nie muszę walczyć o przejazd pod wiaduktem pomiędzy wyprzedzającymi mnie tam samochodami...

amiga 12:42 środa, 9 grudnia 2015

Nie wytykałbym kierowcom że wyprzedzają na podwójnej ciągłej ponieważ są czasami takie sytuacje że zdrowy rozsądek zwycięża nad przepisami, przecież samochód nie będzie się wlekł kilka km czasami za rowerem a jedyna szansa na ominięcie go to właśnie najechanie
na podwójną ciągłą z zachowaniem szczególnej ostrożności oczywiście. Niestety przepisy nie są do końca sprecyzowane bo nie zawsze wyprzedzanie rowerzysty stwarza zagrożenie...

wloczykij 12:25 środa, 9 grudnia 2015

Teraz powoli zbliżają się święta i ludzie dostaną dopiero świra. Trzeba będzie uważać. Może to pierwsze oznaki tego zjawiska.

limit 10:54 środa, 9 grudnia 2015
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa rzete

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]