Wpisy archiwalne w kategorii

Do/Z Pracy

Dystans całkowity:77127.33 km (w terenie 12259.30 km; 15.89%)
Czas w ruchu:3366:45
Średnia prędkość:22.91 km/h
Maksymalna prędkość:170.00 km/h
Suma podjazdów:282073 m
Maks. tętno maksymalne:240 (130 %)
Maks. tętno średnie:171 (92 %)
Suma kalorii:2943915 kcal
Liczba aktywności:2426
Średnio na aktywność:31.79 km i 1h 23m
Więcej statystyk

Piątek późnym popołudniem

Piątek, 10 czerwca 2016 · Komentarze(0)
Wyjeżdżam z pracy nieco wcześniej, jeszcze godzinę temu zastanawiałem się nad jakąś objazdówką... ale... kilka minut temu przeszła burza, krótka, ulewna z porywistym wiatrem...  po okolicy coś krąży, nie ma co ryzykować. Jadę do domu... 

Jest dość ciepło... około 23 stopni gdy ruszam... jednak czuć tą wilgoć... widać miejscami jak woda paruje... 
Na drogach sporo rowerzystów, podejrzewam, że odczekali aż przestanie padać i ruszyli do domów ;) Zresztą uczyniłem podobnie.
Kilka minut wcześniej przeszła burza

Kilka minut wcześniej przeszła burza © amiga
Jeszcze jest mokro
Jeszcze jest mokro © amiga
Chyba jej nie potrzebuję
Chyba jej nie potrzebuję © amiga
W Bielszowicach postanawiam podjechać na myjnię, spłukać piasek, jakieś resztki błota. chociaż nie wiem czy to dobry pomysł, bo drogi są mokre... być może zanim dojadę do domu rower będzie wyglądał podobnie... 
2 minuty na myjni ;)
2 minuty na myjni ;) © amiga
Od Wirka jadę wzdłuż potoku Bielszowickiego...  co ciekawe tam gdzie jest grunt, szuter, woda wsiąkła, nie ma po niej śladu... jest nawet za sucho ;)
Rodzinnie nad potokiem Bielszowickim
Rodzinnie nad potokiem Bielszowickim © amiga
Teraz już wiem, przez kogo te koleiny powstały
Teraz już wiem, przez kogo te koleiny powstały © amiga
Gdy już jestem w Panewnikach przypominam sobie o... konieczności odwiedzenia paczkomatu... na drugim końcu Ochojca, zmieniam więc plan trasy... jadę całą długością Panewnickiej , dalej Kolejową i wjeżdżam na Jankego... gdzie przy markecie wita mnie Wieśmin... 
Okolice Panewnickiej Bazyliki
Okolice Panewnickiej Bazyliki © amiga
Odnowiony dworzec PKP Ligota
Odnowiony dworzec PKP Ligota © amiga
Wieśmin dziki zgon...  na mnie czeka
Wieśmin dziki zgon... na mnie czeka © amiga
Jedno z najbardziej niebezpiecznych skrzyżowań dla rowerzystów... nie ma miesiąca by coś nie zadziało
Jedno z najbardziej niebezpiecznych skrzyżowań dla rowerzystów... nie ma miesiąca by coś nie zadziało © amiga

Chwila przy bankomacie i jadę do domu, mam całe 1.5 km :) do przejechania, tyle, że to jedna z 2 najniebezpieczniejszych rowerówek w mieście, jak się jej przyglądam, to... nie spełnia żadnych norm, począwszy od szerokości nie mówiąc o pojawiających się na niej lampach... ale co tam... I tan zwykle z niej nie korzystam... nie mój kierunek... 

Czwartek rano

Czwartek, 9 czerwca 2016 · Komentarze(1)
Wyjeżdżam około 7:10... Wiatr wieje w zachodu, może północnego-zachodu, ale nie jest jakiś silny. Jest ciepło  +16 na starcie... zdecydowanie lepiej niż wczoraj.. 
Na drogach o dziwo nie ma jakiegoś wielkiego ruchu... dość sprawnie udaje mi się opuścić Katowice

"tunel" w Piotrowicach © amiga
Nie zmieścił się w kabinie czy jak?
Nie zmieścił się w kabinie czy jak? © amiga
Przed Kochłowicami za to wlokę się za jakimś rowerzystą... czekam na dziurę w odbojnikach... mija dobre 100m, może nawet nieco więcej... może mógłbym, przez nie przeskoczyć, jednak... wolę nie ryzykować, na rowerze zaliczyłem już dostatecznie dużo gleb... 
Przez obojniki, nie ma go jak wyprzedzić
Przez obojniki, nie ma go jak wyprzedzić © amiga
Drutex the best windows - ciekawe co na to Microsoft?
Drutex the best windows - ciekawe co na to Microsoft? © amiga
Cała Ruda Śląska w zasadzie poszła z marszu... bez większych postojów, dopiero w Zabrzu gdy dochodzi ósma zaczyna się sajgon... pojawia się więcej pojazdów, chwilę później pojawiają się kurierzy DHLa... 
Przepuszczam samochód
Przepuszczam samochód © amiga
Gdy wjeżdżam do Gliwic znowu jest spokojniej, poza jednym autobusem który postanawia wyjechać z podporządkowanej, muszę zwolnić... nie było jakiegoś wielkiego hamowania, co nie zmienia faktu, że kierowca mógł się wstrzymać te 10 sekund....  i poczekać aż przejadę... 
A ten postanowił wyjechać w końcu jest większy
A ten postanowił wyjechać w końcu jest większy © amiga
Cd... remontu
Cd... remontu © amiga
Dzisiaj wyjątkowo pusto na Zabrskiej
Dzisiaj wyjątkowo pusto na Zabrskiej © amiga

Zaskakuje mnie Zabrska gdzie jest pusto... nie stoję, nie kwitnę... :) Dojeżdżam do firmy... jestem w całkiem niezłym czasie... 

Czwartek późnym popołudniem

Czwartek, 9 czerwca 2016 · Komentarze(0)
16:50... ruszam... jest tak sobie... co mnie zaskakuje... temperatura w okolicy 20 stopni, wieje zza pleców... 
Nosi mnie... ale muszę być w domu jak najwcześniej...  no może nie do końca... o 18:30 - taki jest plan ;)

Cóż... pozostało przejechać się w wersji terenowej... przez hałdę na Sośnicy... tam też się kieruję, oczywiście czeka mnei noszenie rowera nad torami i chwilę później przez rów... ale co tam... 


Wiadukt DTŚki
Wiadukt DTŚki © amiga

Na hałdzie zaskoczenie... sporo kałuż, trochę błota... to nie są warunki dla tych opon, ale jadę dalej, tyle, że wolniej, bardziej ostrożnie... w jednym miejscu rower odmawia współpracy, podpieram się nogą... 
Zastanawiają mnie te wykopane kwadratowe doły wzdłuż całej ścieżki, widziałem je kilka miesięcy temu.... nic się nie zmieniło, obstawiałem, że będzie płot, może siatka... ale nie... dalej są wilcze doły... tylko po co? 
Ścieżka dookoła hałdy
Ścieżka dookoła hałdy © amiga
Ktoś wie po co zostały wykopane te wilcze doły?
Ktoś wie po co zostały wykopane te wilcze doły? © amiga
Wiadukt A4ki :)
Wiadukt A4ki :) © amiga
Po przygodach na hałdzie odpuszczam starą hałdę w makoszowach... tam prawie na 100% nie da się przejechać, będzie 300m błota...  za to przejeżdżam przez stawy Makoszowskie... a dalej przez lasy na Halembę :) 
Młodzież się bawi
Młodzież się bawi © amiga
Jeden ze stawów Makoszowskich
Jeden ze stawów Makoszowskich © amiga
Mam kibica?
Mam kibica? © amiga
Powoli temperatura spada, w mieście jest nieco lepiej... tyle, że tego miasta jest wyjątkowo mało... 
Wózek prawie nówka
Wózek prawie nówka © amiga
Wyjazd ze Starej Kuźni
Wyjazd ze Starej Kuźni © amiga

Coś mi brzęczy w rowerze zatrzymuję się kilka razy, szukam, ale nie widzę... może w domu uda mi się to zlokalizować...  
Króliczek na hałdzie
Króliczek na hałdzie © amiga
Ptaka cień
Ptaka cień © amiga
Na Panewnickiej
Na Panewnickiej © amiga
Wycieczka z sakwami?
Wycieczka z sakwami? © amiga

"Stadion" Kolejarza w Piotrowicach © amiga

Dojeżdżam do domu nieco przed czasem, udało się... :) Czuję zmęczenie... 

Środa rano

Środa, 8 czerwca 2016 · Komentarze(0)
Poranek pokręcony, lekko spóźniony, zaspany, ruszam około 7:10... jest... chłodno jedynie +12 stopni... brrr... Wiatrówka obowiązkowa...  
Musieli postawić pachołki by barany nie parkowały na zakazie

Musieli postawić pachołki by barany nie parkowały na zakazie © amiga
Całkiem sporo samochodów na drogach, tylko czemu? Bo wtorek? Hmmm...
Miejscami wariactwo, już na wylocie z Panewnickiej jakiś szybki bill  wyprzedza mnie tuż przed rondem, przelatując przez podwójną ciągłą.. Strasznie mu się spieszy... 
Mistrz wyprzedzania ma podwójnej ciągłej tuż przed rondem
Mistrz wyprzedzania ma podwójnej ciągłej tuż przed rondem © amiga
Przed Kochłowicami dla odmiany na rowerówce stoi wóz pracowników sprzątających chodnik... wymijam, go jednak odbojniki skutecznie przeszkadzają w powrocie na DDRkę... dopiero 100m dalej mogę bezpiecznie na nią wrócić, w tym czasie jakiś raptus musiał mnie obtrąbić...  coś czuję, że to nie mój dzień... 
Panowie sprzątający postawili samochód na DDrce
Panowie sprzątający postawili samochód na DDrce © amiga
Debil w samochodzie musiał trąbić... widział, że był wóz na rowerówce, a odbojniki uniemożliwiają powrót na nią... jeszcze na odcinku około 100m
Debil w samochodzie musiał trąbić... widział, że był wóz na rowerówce, a odbojniki uniemożliwiają powrót na nią... jeszcze na odcinku około 100m © amiga
Pomiędzy Kochłowicami a Wirkiem mijają mnie jakieś wielkie ciężarówki... jakieś takie inne niż zwykle... a za nimi jedzie debil w osobówce który za wszelką cenę chce się zmieścić ze mną zmieścić na jednym pasie na którym stoją po prawej zaparkowane jeszcze samochody... robi się ciepło...
Coś wielkiego mnie wyprzedziło
Coś wielkiego mnie wyprzedziło © amiga
Kolejny potwór
Kolejny potwór © amiga
Misiek przed chwilą wyprzedzał mnie na gazetę
Misiek przed chwilą wyprzedzał mnie na gazetę © amiga
A nieco dalej wyprzedza mnie Poczta Polska i pewnie nie zwrócił bym na nią uwagi.. gdyby nie to, że na zjeździe tuż przed Wirkiem jest łuk... na tym łuku pan z Poczty wyprzedza kilka samochodów... masakra... chwilę później widzę, że coś jedzie z przeciwka... na szczęście tamten kierowca miał więcej oleju w głowie.... 
Szalony kierowca Poczty Polskiej
Szalony kierowca Poczty Polskiej © amiga
W Bielszowicach kolejny talent który nie potrafi przejechać drogi... to nic, że może wyjechać do połowy, na drugi pas, do skrętu... pokonać na 2 raty to skrzyżowanie, bo po to powstało to nowe malowanie rok temu, ale jak widać, przerasta to niektórych...  podobnie jest zresztą na rondach... 
W czerwonym wozie mistrz przejeżdżania przez skrzyżowanie... to skrzyżowanie
W czerwonym wozie mistrz przejeżdżania przez skrzyżowanie... to skrzyżowanie © amiga

W lasku Makoszowskim gość prowadzący pieska widzi mnie z daleka, ale w ostatniej chwili postanawia przebiec ścieżkę... mam dość... na dzisiaj, dość przygód... 
Miłośnik wp...nia się pod koła
Miłośnik wp...nia się pod koła © amiga

W Gliwicach na szczęście samochody jakby znikają... jest prawie pusto... nie mam już żadnych przygód, dojechałem do firmy...., żyję.. 
A remont trwa
A remont trwa © amiga
Prawie w pracy
Prawie w pracy © amiga

Środa późnym popołudniem

Środa, 8 czerwca 2016 · Komentarze(0)
Dzień był długi i ciężki... zresztą spodziewałem się tego... gdy ruszam jest coś koło 17:30, jest ciepło, samochodów mało, za to całkiem sporo rowerzystów. O jakiejś większej wycieczce nie myślę, kierunek dom... 
Przyczajony

Przyczajony © amiga
Przejeżdżam przez park w Zabrzu i wiadukt przy DTŚce.. 
Pod górkę
Pod górkę © amiga
Dalej standardowo, aż na Wirek gdzie wjeżdżam na szlak wzdłuż potoku Bielszowickiego... chyba potrzebuję czegoś z dala od głównego ruchu... 
Wzdłuż potoku Bielszowickiego
Wzdłuż potoku Bielszowickiego © amiga
Nowe górki?
Nowe górki? © amiga
W Kochłowicach ponownie wracam na asflat... przy wyjeździe z Kochłowic, tuż za wiaduktem wyprzedza mnie rowerzysta na szosie... oczywiście... włącza mi się tryb ścigacza... przyspieszam... ale nie wyprzedzam, po co... jadę spokojnie w tunelu, to On się męczy, a ja się przewiozę...  Całą drogę siedzę mu na kole :) Dopiero na rondzie z Owsianą on jedzie na Zarzecze, a ja na Ligotę... 
Jak później spojrzałem na Stravę... to padł mój rekord na tym odcinku :) średnia powyżej 33 km/h, chyba mnie powaliło... a może tego potrzebowałem? W sumie to powinienem mu podziękować, bo bez "króliczka" pewnie pojechałbym spokojnie... a tak... 
No i mnie trochę zdenerwował
No i mnie trochę zdenerwował © amiga
Jakiś czas jadę za nim
Jakiś czas jadę za nim © amiga
W sumie tunel idealny :)
W sumie tunel idealny :) © amiga
Na koniec w parku Zadole jakiś chłopaczek nagle zaczął przebiegać przed rowerem, udało się jednak zwolnić i spokojnie go wyminąć... to chyba cd.. porannych problemów... 
Nie ma to jak pakować się pod koła
Nie ma to jak pakować się pod koła © amiga
W Piotrowicach na przejściu dla pieszych schodzę z rowera i go przeprowadzam... widzę stojącą policję, lepiej ich nie drażnić... a 100zł piechotą nie chodzi... niemniej niektórzy chyba ich nie widzieli... Szczęście, że nie byli nami zainteresowani... 
Widziałem policję... lepiej nie ryzykować, chociaż mam wrażenie, że nie wszyscy ich widzieli
Widziałem policję... lepiej nie ryzykować, chociaż mam wrażenie, że nie wszyscy ich widzieli © amiga
Wkrótce dojeżdżam do domu... na dzisiaj starczy... 
A tutaj w zasadzie zawsze przechodzę :)
A tutaj w zasadzie zawsze przechodzę :) © amiga

Wrzucam ciuchy do prali włączam ją i.... wywaliło korki... chwila kombinowania i wiem co jest... zwarcie na grzałce.... jeszcze tego brakowało...  Zamówiłem nową, w weekend może ją wymienię... będę miał co robić... ;)

Wtorek rano

Wtorek, 7 czerwca 2016 · Komentarze(4)
Wyjeżdżam nieco później niż wczoraj jest kilkanaście minut po siódmej gdy ruszam... delikatny wiatr w plecy... tyle, że chłodno... co prawda stacja meteo na Muchowcu straszyła +4, +5... na termometrze za oknem +15... uff
Ale wiatrówkę ubrałem... i chyba dobrze zrobiłem...

Gnam szosami, nawet odpuszczam Bałtycką, dzisiaj coś spory korek się utworzył przy wjeździe w jej kierunku... czeka na mnie za to cała Panewnicka, gdzieś po drodze widzę rozkraczonego Tira... łańcuszek samochodów za nim miał koło kilometra... masakra... najgorsze, że w zasadzie dla samochodów nie ma specjalnej alternatywy... w zasadzie jest, ale z gruntówką na Bałtyckiej... tam się da... 

Chociaż podejrzewam, że dni tej ścieżki są policzone, już jest pewne że część lasu zostanie wykarczowana i będzie nowe osiedle... z kolejną głupią nazwą... Zielone Panewniki czy jakoś tak, do czasu aż nie postawią tam marketu lub kolejnego osiedla o równie marketingowej nazwie... 
Jak zrobić korek? Rozkraczyć ciężarówkę ;)
Jak zrobić korek? Rozkraczyć ciężarówkę ;) © amiga

W Kochłowicach zaskakuje 13ka... Oprócz standardowych przystanków zalicza jeszcze jakieś prywatne, wysadzając mieszkańców, kolegów... ;) 
Prywatny przystanek w Kochłowicach
Prywatny przystanek w Kochłowicach © amiga
Szukała miejsca parkingowego... i zaparkowała na wjeździe do posesji
Szukała miejsca parkingowego... i zaparkowała na wjeździe do posesji © amiga

Temperatura mocno się waha... na odcinkach gdzie jechałem przez las... temperatura spadała do 12 stopni, a na odcinkach miejskich dla odmiany rosła do +17 :), w większości ruch na drogach był niewielki poza Piotrowicami, Panewnikami i pod koniec w Gliwicach dokładniej to przy zjeździe na Zabrską... gdzie nagle pojawiły się dziesiątki samochodów... 
Kierunek Gliwice
Kierunek Gliwice © amiga
W sumie to nic nowego ;)
W sumie to nic nowego ;) © amiga
Wyjątkowo pusto
Wyjątkowo pusto © amiga

W sumie czas przejazdy wyszedł całkiem niezły... ale czuję lekkie zmęczenie, chyba wczoraj przesadziłem... może za mocno naciskałem a może warto było zabrać coś do picia  czy jedzenia... ;)

Wtorek późnym popołudniem

Wtorek, 7 czerwca 2016 · Komentarze(0)
Wyjeżdżam po 17... jestem zmęczony dniem... ale jeszcze tylko 2 dni i problem się skończy...  przynajmniej na chwilę... 

Jest ciepło, wieje od wschodu... to akurat nie za dobrze. 

Muszę dotrzeć w miarę normalnym czasie do domu więc nie ma mowy o czymś więcej, jednak odbijam wpierw w lasek Makoszowski gdzie zaskakuje mnie wiata... jeszcze tydzień temu jej nie było :) Uwinęli się .... co prawda widziałem, że coś tutaj robią, że wyrównują, usuwają beton, kładką kostkę, ale nie podejrzewałbym, że stanie tu wiata  :)
Nowa wiata w lasku Makoszowskim
Nowa wiata w lasku Makoszowskim © amiga
Za laskiem zastanawiam się co dalej? Przedłużać trasy specjalnie nie mogę, bo czas ma znaczenie, ale też nie mam ochoty na jazdę po błotnej hałdzie... jednak jest alternatywa... jadę na Łączną i dalej po nasypie kolejowym do Wiosennej :)
Kopalnia Makoszowy
Kopalnia Makoszowy © amiga
Po nasypie kolejowym
Po nasypie kolejowym © amiga
Światełko w tunelu
Światełko w tunelu © amiga
W sumie niewiele nadkładam, a mogę chociaż kawałek lasu zaliczyć :) - ścieżki prowadzące na Halembę i dalej już do Panewnik. W lesie niewiele jest kałuż, błota... jadę jednak asekuracyjnie... opony.... to dalej slicki...  i jeszcze nie będę zmieniał ich na coś bardziej terenowego... może dopiero na BikeOrient..
Jest jeszcze trochę wody w lesie
Jest jeszcze trochę wody w lesie © amiga
Zrobili mi miejsce ;)
Zrobili mi miejsce ;) © amiga
Dolina jamny
Dolina Jamny © amiga
Z górki... w czarną czeluść lasu
Z górki... w czarną czeluść lasu © amiga
Całkiem sporo rowerzystów, tyle, że nie w lesie... na to w miastach i owszem... Z Panewnik już nie kombinuję, przez Bałtycką i Medyków dojeżdżam do Piotrowic... omijam chodnikiem korki i jestem w domu przed czasem :)
Sprzątanie okolic akademików
Sprzątanie okolic akademików © amiga

Poniedziałek późnym popołudniem

Poniedziałek, 6 czerwca 2016 · Komentarze(2)
Wyjeżdżam trochę po 16... już pora, zacząłem w pracy walić błędy, zryło mi beret, więc pora do domu... tyle, że może  znowu trochę dookoła...? Pierwotny plan to powtórzyć drogę z piątku... pojechać przez Chudów... 

Dzień przyjemny, ciepły z wiatrem... ze wschodu... hmm... coś chyba nie tak z tym wiatrem, nie przeszkadza... czyżby wiatr się zmienił... mam wrażenie, że miejscami mnie wspomaga... 

Piękne popołudnie się szykuje
Piękne popołudnie się szykuje © amiga
Odbijam dość szybko na Bojków... przejeżdżam przez stary most po wąskotorówce... aż szkoda, że nie miałem okazji zobaczyć gdy jeszcze jeździła... Na początku lat 90 jeszcze ten szlak był używany...  za to teraz jest szansa, że na śladach kolei wąskotorowej powstaną w Gliwicach DDRki :) Oby... 

Most po kolei wąskotorowej
Most po kolei wąskotorowej © amiga
Poniżej zdjęcie mostu z artykułu na z portalu  Gliwiczanie.pl - Szlakiem Kolei Wąskotorowej
Kolej wąskotorowa
Skręcam na Nowe Gliwice, w oczy rzuciła mi się nowa lokalizacja Kamsoftu... , wielkie to... ale jakoś nie pałam miłością do tej firmy...  za to odrestaurowane pozostałości po kopalni Gliwice wyglądają świetnie :)... 
Nowe Gliwice :)
Nowe Gliwice :) © amiga
Nawet mi się podoba :)
Nawet mi się podoba :) © amiga
Zamiast na Chudów jak ostatnio odbijam na Gierałtowice pora zmierzyć się z kilkoma podjazdami... już wiem,m że zaliczę Orzesze ;)
Takie drogi lubię
Takie drogi lubię © amiga
To teraz z górki :)
To teraz z górki :) © amiga
W Ornontowicach skręcam tak by niepotrzebnie nie pchać się głównymi trasami do Orzesza bo i po co... jakoś nie przepadam za jazdą na wąskich drogach przelotowych... 
Przy kościele św. Michała Archanioła w Ornontowicach
Przy kościele św. Michała Archanioła w Ornontowicach © amiga
Górka na wprost straszy... ale tam nie jadę
Górka na wprost straszy... ale tam nie jadę © amiga
Ciekawy samochód
Ciekawy samochód © amiga
Dawno tędy nie jechałem, muszę się wspomagać nawigacją, bo pewności nie mam... czy skręcić w prawo czy w lewo... słońce mnie niby wspomaga... tak długo gdy mam je za sobą to jadę na wschód, więc powinienem dotrzeć do Tych... tylko w którym miejscu wyjadę? Na szczęście OSMAnd pomaga... ustawiam cel na Promnice... :)
Rowerowe miejsce postojowe
Rowerowe miejsce postojowe © amiga
Trzeba przeciąć 81
Trzeba przeciąć 81 © amiga
Okolice Gostynia
Okolice Gostynia © amiga
Za chwilę zacznie się las
Za chwilę zacznie się las © amiga
droga z asfaltu zmienia się na gruntówkę, pojawiają się miejsca gdzie jest trochę błota, gdzie jest trochę kałuż, czy piasku... ten ostatni na szczęście jest "utwardzony" przez wodę ;)... jednak na błocie muszę uważać, slicki to nie są idealne opony na takie warunki... a gleby nie chcę zaliczyć... 
Chyba już tu kiedyś jechałem ;)
Chyba już tu kiedyś jechałem ;) © amiga
Przejazd... a raczej
Przejazd... a raczej "przenosz" na szlaku © amiga
Trochę wąsko
Trochę wąsko © amiga
Tego mostka nie kojarzę
Tego mostka nie kojarzę © amiga

Jestem w Promnicach... przy zameczku... tyle, że nie słyszę tam języka polskiego... głównie chyba niemiecki... hmmm... najechali nas? 
Zamek Myśliwski w Promnicach
Zamek Myśliwski w Promnicach © amiga
Co dalej? Objeżdżam jezioro Paprocańskie i pora pojechać jednak do domu... przez chwilę biję się z myślami, czy przez Żwaków i tamtejsze lasy, czy może przebić się przez miasto... 

Ta druga opcja wygrywa, tyle, że nie głównym szlakiem, a raczej uciekam na boczne drogi, z małymi wyjątkami... gdzieś po drodze nawet trolejbus próbuje mnie rozjechać, ale nie daję się... ;)
Deptak, szlak rowerowy w Paprocanach
Deptak, szlak rowerowy w Paprocanach © amiga
Są miejsca i z rowerówkami
Są miejsca i z rowerówkami © amiga
A czy Ty kręcisz kilometry dla swojego miasta?
A czy Ty kręcisz kilometry dla swojego miasta? © amiga
Słońce mocno grzeje
Słońce mocno grzeje © amiga
Kolejny wąski mostek na trasie
Kolejny wąski mostek na trasie © amiga
Prosto, a może w lewo?
Prosto, a może w lewo? © amiga
Pięknie tutaj
Pięknie tutaj © amiga
Nawet trolejbusy wyprzedzają na gazetę... masakra
Nawet trolejbusy wyprzedzają na gazetę... masakra © amiga
Gdy widzę linię kolejową, jadę wzdłuż niej, miejscami ścieżka zarosła, jest wąska... na szczęście nikt nią nie jedzie... nie idzie, tylko w jednym miejscy spotykam tubylców, ale są niegroźni... sączą napoje... ;)
Ścieżka przy kolei
Ścieżka przy kolei © amiga
Lokalny element ;)
Lokalny element ;) © amiga
Znowu wąsko
Znowu wąsko © amiga
Gdy wyjeżdżam w okolicy Wilkowyj gnam już asfaltem... do domu pozostało może 7 może 8 km...  zresztą odczuwam już zmęczenie, nie wziąłem ze sobą, żadnych napojów ani nic do jedzenia, z drugiej strony jestem za blisko domu... więc nawet nie widzę potrzeby by stawać...  napiję się w domu tak za 20 minut ;)
Okolice Wilkowyj
Okolice Wilkowyj © amiga
Na szosie też można :)
Na szosie też można :) © amiga
Zastanawiam się po co tutaj taka piękna DDRka i tak gęsto powstawiane słupki... ciężko trafić pomiędzy
Zastanawiam się po co tutaj taka piękna DDRka i tak gęsto powstawiane słupki... ciężko trafić pomiędzy © amiga
By nie było za prosto musiałem chwilę odczekać na przejeździe na Podlesiu... 
Koleje Śląskie :)
Koleje Śląskie :) © amiga
Tunel na Tunelowej ;)
Tunel na Tunelowej ;) © amiga
Os. Odrodzenia
Os. Odrodzenia © amiga
Wylot z Tyskiej - już prawie w domu
Wylot z Tyskiej - już prawie w domu © amiga

Dojeżdżam do domu.... w sumie ładny kawałek wyszedł na powrocie...  ciekawe kiedy to powtórzę... 

Poniedziałek rano

Poniedziałek, 6 czerwca 2016 · Komentarze(2)
Wyjeżdżam trochę przed czasem, zależy mi by być nieco wcześniej w firmie, to będzie długo dzień i kolejne kilka dni zapowiada się podobnie... 
Ale co co tam... ubieram się na krótko, wychodzę i... chłodno coś jest... chyba przesadziłem, może słońce mnie zmyliło? Na liczniku 14 stopni...  hmmm.... Odpuszczam ubieranie wiatrówki, liczę na to, że słońce szybko ogrzeje atmosferę... 

Na drogach niewielki ruch samochodowy, za to sporo rowerzystów :)... dosłownie co kilkadziesiąt metrów ktoś na rowerze... :)
Piękne błękitne poranne niebo
Piękne błękitne poranne niebo © amiga
Podziwiałem jego plecak i... 30l wcale takie wielkie nie jest... chyba zamówię podobny ;)
Podziwiałem jego plecak i... 30l wcale takie wielkie nie jest... chyba zamówię podobny ;) © amiga

Lekki wiatr z północnego-wschodu więc  jedzie się dość przyjemnie i szybko... w Kochłowicach ktoś wyjeżdża z placu... trochę jak na mój gust za głęboko wyjechał na jezdnie, muszę go wyminąć... 
Trochę mocno wyjechał
Trochę mocno wyjechał © amiga
Za to dojeżdżając do Wirka... widzę, że jedzie towarowy... nie cieszy mnie to, będzie przymusowy postój... i później próba odbicia na Bielszowicką... jak będzie długi ogonek to lewoskręt będzie problematyczny... 
Jedzie pociąg z gruby
Jedzie pociąg z gruby © amiga
Okazuje się, że nie ma tak źle... udaje się zjechać na Bielszowicką bez zatrzymania :), w Bielszowicach zastanawiam się czy mam może 2zł w jednym bądź 2 kawałkach... może by podjechać na myjnię... ? Jednak po chwili przypominam sobie, że drobnych pozbyłem się w weekend... cóż... może później gdzieś rozmienię... 
Bezpieczna kamizelka... coś do czego nie mogę się przekonać... wolę mieć za to milion odblasków
Bezpieczna kamizelka... coś do czego nie mogę się przekonać... wolę mieć za to milion odblasków © amiga

W Zabrzu jestem sporo przed ósmą, na drogach zaczyna się powoli coś dziać, ale jest na tyle wcześnie, że jeszcze nie ma korków... dość szybko udaje mi się przejechać przez miasto, za to w Gliwicach co chwilę coś... a to wielka ciężarówka tarasuje przejazd na ul. Poznańską..... a to remont... mostu... a to wyjazd na Zabrską... czy wyjeżdżająca z zatoczki śmieciarka... 
Stanął idealnie, jedyna możliwość to przejazd chodnikiem
Stanął idealnie, jedyna możliwość to przejazd chodnikiem © amiga
A most nad Bytomką jak zawsze od kilku miesięcy
A most nad Bytomką jak zawsze od kilku miesięcy © amiga
Na Zabrskiej  - jedyne miejsce gdzie dzisiaj był problem z przejazdem
Na Zabrskiej - jedyne miejsce gdzie dzisiaj był problem z przejazdem © amiga
Śmieciarka... genialna chwila by wyjechać z zatoczki
Śmieciarka... genialna chwila by wyjechać z zatoczki © amiga

W firmie jestem w całkiem niezłym czasie.... ciekawe o której uda mi się wyjechać... ;)

Piątek późnym popołudniem

Piątek, 3 czerwca 2016 · Komentarze(4)
Wyjeżdżam nieco wcześniej, ale biorę ze sobą pracę do domu... weekend szykuje się długi i pracowity, ale... dzisiaj chcę się kawałek przejechać, mam dość ostatnich opadów... źle na mnie wpływają...  nie lubię jazdy gdy leje... gdy na drogach płyną rzeki... 

Dzisiaj jest jednak inaczej... Nie pada, jest ciepło, w chwili gdy ruszam licznik pokazuje mi 22 stopnie... jest nieźle... 
Rano zauważyłem, że źle działa mi licznik CycloSport... w firmie chwilę walczyłem z mocowaniem na kole... ale to niewiele pomagało. Zajmę się tym w domu... Mam jeszcze Sigmę :) ona działa, chociaż dla odmiany nie przepada za ulewami... ;)

Ruszam... i początkowo jadę standardowo, dopiero po chwili uświadamiam sobie, że wypadało by pojechać jednak na Bojków, zawracam na Franciszkańskiej i jadę na robotniczą, by przejechać przez cmentarz hutniczy... i mostek którym prowadziliśmy nie tak dawno wycieczkę firmową...

Przez cmentarz hutniczy w Gliwicach
Przez cmentarz hutniczy w Gliwicach © amiga
Chyba muszę tu podjechać z lustrzanką... widać trochę zmian od zeszłego roku
Chyba muszę tu podjechać z lustrzanką... widać trochę zmian od zeszłego roku © amiga
Stadion Piasta Gliwice? Wydawało mi się że grają na Tesco Arenie w Gliwicach?
Stadion Piasta Gliwice? Wydawało mi się że grają na Tesco Arenie w Gliwicach? © amiga
Dopiero niedawno uświadomiłem sobie, że to mostek po kolejce wąskotorowej
Dopiero niedawno uświadomiłem sobie, że to mostek po kolejce wąskotorowej © amiga

To dobra alternatywa by wydostać nie w południowym kierunku z Gliwic, z daleka od ruchu i w miarę bez problemów przecina się Kujawską i Pszczyńską :)
Kto wysypał na ścieżce piasek?
Kto wysypał na ścieżce piasek? © amiga
Rowerówka na Bojkowskiej
Rowerówka na Bojkowskiej © amiga

Na Bojkowskiej czuję, że wiatr dzisiaj mnie nie oszczędzi, dmucha dość silny od wschodu... ciężko się jedzie... ale co tam... zastanawiam się jednak nad dalszą trasą, chciałbym przejechać coś koło 40km... może coś odwiedzić? tylko co? Kierunek Przyszowice, podjeżdżam pod pałac, ostatnio byłem tu jeszcze w zeszłym roku
Jak ich ominąć?
Jak ich ominąć? © amiga
Pogoda niezła, tylko ten wiatr od wschodu
Pogoda niezła, tylko ten wiatr od wschodu © amiga
W Przyszowicach
W Przyszowicach © amiga
Pałac w Przyszowicach
Pałac w Przyszowicach © amiga

teraz chyba najlepsza opcja to Chudów, gdzie przy zamku jest pusto :), gdy wracaliśmy z Wisły... przejazd pod zamkiem to był wyczyn... setki motocykli i zwykłych spacerowiczów... 
Nie zatrzymuję się... jadę dalej, przez centrum Chodowa, na Bujaków, długi podjazd i wiatr w twarz robią swoje... 
Przy zamku w Chudowie
Przy zamku w Chudowie © amiga

"centrum" Chudowa © amiga
Sposób na łatanie dróg
Sposób na łatanie dróg © amiga
Na miejscu podjeżdżam pod kościół i cmentarz... rozglądam się, zastanawiam się nad wejściem do sklepu, po napoje... ale nie... do domu mam może 40 minut w najkrótszym wariancie... 
W Bujakowie przy kościele
W Bujakowie przy kościele © amiga
Brama wjazdowa na cmentarz... - czaszki nie ma
Brama wjazdowa na cmentarz... - czaszki nie ma © amiga
Pora opuścić cmentarz
Pora opuścić cmentarz © amiga
Kierunek Mikołów, przejeżdżam tuż obok ogrodu Botanicznego.. przez Fiołkową górę... jestem w Mikołowie.. przejeżdżam przez centrum i odbijam na Gniotek by dojechać na Podlesie :)
Z górki i pod górkę
Z górki i pod górkę © amiga
Lekko nie ma
Lekko nie ma © amiga
Droga z Mikołowa do Katowic :)
Droga z Mikołowa do Katowic :) © amiga
Wiadukt na Podlesiu
Wiadukt na Podlesiu © amiga

Spoglądam na licznik... mało... wiec przez ul Sołtysią dostaję się na Kostuchnę a dalej coś mi odbija i pakuję się w las, wiedząc, że ostatnio lało, może być błotniście...
Króliczek nr jeden na Sołtysiej
Króliczek nr jeden na Sołtysiej © amiga
Króliczek nr dwa na Sołtysiej
Króliczek nr dwa na Sołtysiej © amiga
Czyżby wszędzie w lesie tak oznakowali szlaki?
Czyżby wszędzie w lesie tak oznakowali szlaki? © amiga
Skręcam w leśne ścieżki z grubsza na azymut, obserwując linię kolejową, linię energetyczną, dzięki nim wiem mniej więcej gdzie jadę i gdzie mogę wyjechać, nie znam tych ścieżek, tzn nie wszystkie z nich... trafiam na single trackji... miejscami są mocno błotniste... wąskie, z jednej strony z uskokiem, z drugiej z rowem... czuję jak koła mi się ześlizgują... 2 razy schodzę, nie mam opon na to coś... jadę na slickach... ;), jak będzie sucho to w takiej konfiguracji będzie to przejezdne... ew... bardziej terenowe opony muszę zabrać ze sobą... 
Single track
Single track © amiga
Tędy chyba jeszcze nie jechałem
Tędy chyba jeszcze nie jechałem © amiga
Kolejne oznaczenie
Kolejne oznaczenie © amiga
Lasy Murckowskie
Lasy Murckowskie © amiga
Kolejna ścieżka którą jadę po raz pierwszy
Kolejna ścieżka którą jadę po raz pierwszy © amiga
A to już znam :)
A to już znam :) © amiga
W końcu wyjeżdżam w okolicach stacji w Murckach... przy czym nie wiem czy jeszcze tak można o niej mówić... została część budynku stacji... ta zamieszkała... stacja jako taka jest zlikwidowana... tak naprawdę to trochę szkoda... bo być może  kolej zaczęła by sobie przypominać, że może być świetną alternatywą dla autobusów i tramwajów... chociaż stacji Murcki to chyba zły przykład... :) jest odsunięta od centrum... trzeba do niej przejść jakiś kilometr przez las... 
Od Murcek już nie kombinuję, wracam na asfalt... i gnam na Ochojec... jeszcze mały myk by skrócić przejazd przez Kryniczną i... jestem pod domem.... 
W drodze na Ochojec :)
W drodze na Ochojec :) © amiga
Po domem
Po domem © amiga

Szkoda że aż tak mocno wiało...  dobrze, że nie padało, a weekend pomimo tego, ze zapowiada się słoneczny, raczej spędzę nad pracą.. :(

A jeszcze zdążyłem zajrzeć do licznika CicloMaster... wygląda na to, że wyzionął ducha... czujnik na koło działa... licznik... niestety nie łapie z niego transmisji... cóż... wiem jedno... więcej liczników tej marki nie kupię... kojarzy mi się tylko z problemami... może i dobrze...
Zastanawiam się tylko co kupić jako backup.... 
Może coś Polara? Może Garmina? Może Mio? Trochę  tego jest na rynku... ale mam czas... niezawodna (prawie) Sigma 16.12 działa...