Czwartek późnym popołudniem
Czwartek, 9 czerwca 2016
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
16:50... ruszam... jest tak sobie... co mnie zaskakuje... temperatura w okolicy 20 stopni, wieje zza pleców...
Nosi mnie... ale muszę być w domu jak najwcześniej... no może nie do końca... o 18:30 - taki jest plan ;)
Cóż... pozostało przejechać się w wersji terenowej... przez hałdę na Sośnicy... tam też się kieruję, oczywiście czeka mnei noszenie rowera nad torami i chwilę później przez rów... ale co tam...
Wiadukt DTŚki © amiga
Na hałdzie zaskoczenie... sporo kałuż, trochę błota... to nie są warunki dla tych opon, ale jadę dalej, tyle, że wolniej, bardziej ostrożnie... w jednym miejscu rower odmawia współpracy, podpieram się nogą...
Zastanawiają mnie te wykopane kwadratowe doły wzdłuż całej ścieżki, widziałem je kilka miesięcy temu.... nic się nie zmieniło, obstawiałem, że będzie płot, może siatka... ale nie... dalej są wilcze doły... tylko po co?
Ścieżka dookoła hałdy © amiga
Ktoś wie po co zostały wykopane te wilcze doły? © amiga
Wiadukt A4ki :) © amiga
Po przygodach na hałdzie odpuszczam starą hałdę w makoszowach... tam prawie na 100% nie da się przejechać, będzie 300m błota... za to przejeżdżam przez stawy Makoszowskie... a dalej przez lasy na Halembę :)
Młodzież się bawi © amiga
Jeden ze stawów Makoszowskich © amiga
Mam kibica? © amiga
Powoli temperatura spada, w mieście jest nieco lepiej... tyle, że tego miasta jest wyjątkowo mało...
Wózek prawie nówka © amiga
Wyjazd ze Starej Kuźni © amiga
Coś mi brzęczy w rowerze zatrzymuję się kilka razy, szukam, ale nie widzę... może w domu uda mi się to zlokalizować...
Króliczek na hałdzie © amiga
Ptaka cień © amiga
Na Panewnickiej © amiga
Wycieczka z sakwami? © amiga
"Stadion" Kolejarza w Piotrowicach © amiga
Dojeżdżam do domu nieco przed czasem, udało się... :) Czuję zmęczenie...
Nosi mnie... ale muszę być w domu jak najwcześniej... no może nie do końca... o 18:30 - taki jest plan ;)
Cóż... pozostało przejechać się w wersji terenowej... przez hałdę na Sośnicy... tam też się kieruję, oczywiście czeka mnei noszenie rowera nad torami i chwilę później przez rów... ale co tam...
Wiadukt DTŚki © amiga
Na hałdzie zaskoczenie... sporo kałuż, trochę błota... to nie są warunki dla tych opon, ale jadę dalej, tyle, że wolniej, bardziej ostrożnie... w jednym miejscu rower odmawia współpracy, podpieram się nogą...
Zastanawiają mnie te wykopane kwadratowe doły wzdłuż całej ścieżki, widziałem je kilka miesięcy temu.... nic się nie zmieniło, obstawiałem, że będzie płot, może siatka... ale nie... dalej są wilcze doły... tylko po co?
Ścieżka dookoła hałdy © amiga
Ktoś wie po co zostały wykopane te wilcze doły? © amiga
Wiadukt A4ki :) © amiga
Po przygodach na hałdzie odpuszczam starą hałdę w makoszowach... tam prawie na 100% nie da się przejechać, będzie 300m błota... za to przejeżdżam przez stawy Makoszowskie... a dalej przez lasy na Halembę :)
Młodzież się bawi © amiga
Jeden ze stawów Makoszowskich © amiga
Mam kibica? © amiga
Powoli temperatura spada, w mieście jest nieco lepiej... tyle, że tego miasta jest wyjątkowo mało...
Wózek prawie nówka © amiga
Wyjazd ze Starej Kuźni © amiga
Coś mi brzęczy w rowerze zatrzymuję się kilka razy, szukam, ale nie widzę... może w domu uda mi się to zlokalizować...
Króliczek na hałdzie © amiga
Ptaka cień © amiga
Na Panewnickiej © amiga
Wycieczka z sakwami? © amiga
"Stadion" Kolejarza w Piotrowicach © amiga
Dojeżdżam do domu nieco przed czasem, udało się... :) Czuję zmęczenie...