Wtorek późnym popołudniem
Wtorek, 7 czerwca 2016
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Wyjeżdżam po 17... jestem zmęczony dniem... ale jeszcze tylko 2 dni i problem się skończy... przynajmniej na chwilę...
Jest ciepło, wieje od wschodu... to akurat nie za dobrze.
Muszę dotrzeć w miarę normalnym czasie do domu więc nie ma mowy o czymś więcej, jednak odbijam wpierw w lasek Makoszowski gdzie zaskakuje mnie wiata... jeszcze tydzień temu jej nie było :) Uwinęli się .... co prawda widziałem, że coś tutaj robią, że wyrównują, usuwają beton, kładką kostkę, ale nie podejrzewałbym, że stanie tu wiata :)
Nowa wiata w lasku Makoszowskim © amiga
Za laskiem zastanawiam się co dalej? Przedłużać trasy specjalnie nie mogę, bo czas ma znaczenie, ale też nie mam ochoty na jazdę po błotnej hałdzie... jednak jest alternatywa... jadę na Łączną i dalej po nasypie kolejowym do Wiosennej :)
Kopalnia Makoszowy © amiga
Po nasypie kolejowym © amiga
Światełko w tunelu © amiga
W sumie niewiele nadkładam, a mogę chociaż kawałek lasu zaliczyć :) - ścieżki prowadzące na Halembę i dalej już do Panewnik. W lesie niewiele jest kałuż, błota... jadę jednak asekuracyjnie... opony.... to dalej slicki... i jeszcze nie będę zmieniał ich na coś bardziej terenowego... może dopiero na BikeOrient..
Jest jeszcze trochę wody w lesie © amiga
Zrobili mi miejsce ;) © amiga
Dolina Jamny © amiga
Z górki... w czarną czeluść lasu © amiga
Całkiem sporo rowerzystów, tyle, że nie w lesie... na to w miastach i owszem... Z Panewnik już nie kombinuję, przez Bałtycką i Medyków dojeżdżam do Piotrowic... omijam chodnikiem korki i jestem w domu przed czasem :)
Sprzątanie okolic akademików © amiga
Jest ciepło, wieje od wschodu... to akurat nie za dobrze.
Muszę dotrzeć w miarę normalnym czasie do domu więc nie ma mowy o czymś więcej, jednak odbijam wpierw w lasek Makoszowski gdzie zaskakuje mnie wiata... jeszcze tydzień temu jej nie było :) Uwinęli się .... co prawda widziałem, że coś tutaj robią, że wyrównują, usuwają beton, kładką kostkę, ale nie podejrzewałbym, że stanie tu wiata :)
Nowa wiata w lasku Makoszowskim © amiga
Za laskiem zastanawiam się co dalej? Przedłużać trasy specjalnie nie mogę, bo czas ma znaczenie, ale też nie mam ochoty na jazdę po błotnej hałdzie... jednak jest alternatywa... jadę na Łączną i dalej po nasypie kolejowym do Wiosennej :)
Kopalnia Makoszowy © amiga
Po nasypie kolejowym © amiga
Światełko w tunelu © amiga
W sumie niewiele nadkładam, a mogę chociaż kawałek lasu zaliczyć :) - ścieżki prowadzące na Halembę i dalej już do Panewnik. W lesie niewiele jest kałuż, błota... jadę jednak asekuracyjnie... opony.... to dalej slicki... i jeszcze nie będę zmieniał ich na coś bardziej terenowego... może dopiero na BikeOrient..
Jest jeszcze trochę wody w lesie © amiga
Zrobili mi miejsce ;) © amiga
Dolina Jamny © amiga
Z górki... w czarną czeluść lasu © amiga
Całkiem sporo rowerzystów, tyle, że nie w lesie... na to w miastach i owszem... Z Panewnik już nie kombinuję, przez Bałtycką i Medyków dojeżdżam do Piotrowic... omijam chodnikiem korki i jestem w domu przed czasem :)
Sprzątanie okolic akademików © amiga