Z buta i na kijkach po okolicy
Niedziela, 6 sierpnia 2017
· Komentarze(0)
Kategoria do 17km, tam i z powrotem
Weekend totalnie bez roweru, po kilku dniach odczuwam delikatny dyskomfort w lewej ręce, tej kurującej się po złamaniu. Po 3 dniach aktywnej rehabilitacji w szpitalu, wyszło mi z tego, że kije mogą mi pomóc. Powinny rozruszać nadgarstek. Wychodząc trochę się boję o "uderzenia" generowane przez kije. Niesłusznie, amortyzacja zaskakuje, pierwsza w samych kijach (system antishock), druga w rękawiczce, która tłumi wszystkie uderzenia :)... Dłonie pracują w osi z którą mam największy problem przy poruszaniu. Początkowo wydaje mi się, że jest coś nie tak, jednak po kilku minutach wszystko już jest w porządku...
Wycieczka wyjątkowo krótka, początkowo planowałem coś około 20 km... jednak wiem, że ma padać, co jakiś czas sprawdzam radary meteo. Wyszedłem około 9. Mam 2 godziny... Więc w rachubę mam góra 2 godziny. Skracam trasę w kilku miejscach. Gdy dochodzę już z powrotem do Ochojca zaczyna kropić... Zdążyłem...
Lewa ręka jakby mniej bolała, wiec coś czuję, że będę to powtarzał w najbliższym okresie :)
Staw w Ochojeckim lesie © amiga
Kapliczka w lesie w okolicach Murcek © amiga
Wycieczka wyjątkowo krótka, początkowo planowałem coś około 20 km... jednak wiem, że ma padać, co jakiś czas sprawdzam radary meteo. Wyszedłem około 9. Mam 2 godziny... Więc w rachubę mam góra 2 godziny. Skracam trasę w kilku miejscach. Gdy dochodzę już z powrotem do Ochojca zaczyna kropić... Zdążyłem...
Lewa ręka jakby mniej bolała, wiec coś czuję, że będę to powtarzał w najbliższym okresie :)
Staw w Ochojeckim lesie © amiga
Kapliczka w lesie w okolicach Murcek © amiga