Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2014

Dystans całkowity:2273.23 km (w terenie 334.00 km; 14.69%)
Czas w ruchu:97:27
Średnia prędkość:23.33 km/h
Maksymalna prędkość:64.91 km/h
Suma podjazdów:14782 m
Maks. tętno maksymalne:187 (101 %)
Maks. tętno średnie:146 (79 %)
Suma kalorii:82548 kcal
Liczba aktywności:50
Średnio na aktywność:45.46 km i 1h 56m
Więcej statystyk

Na Helenkę...

Sobota, 19 lipca 2014 · Komentarze(0)
MAREK PIEKARCZYK - TESTAMENT
Dzisiaj żadnych wyskoków, gnania. muszę się oszczędzać... więc z założenia wolny i spokojny przejazd, za kilka godzin będę potrzebował więcej sił, więc po co w tej chwili przeginać. Na luzie docieram na Helenkę i możemy chwile posiedzieć porozmawiać, a po północy czeka na nas.... coś...

Przydrożne kwiatki
Przydrożne kwiatki © amiga

Aleja Dębów Ornontowickich

Piątek, 18 lipca 2014 · Komentarze(1)
Hey - Teksański (Unplugged)
Przeglądając mapy na Polsce Niezwykłej w oczy rzuciła mi się informacja o Dębach Ornontowickich..., jako, że i tak planuję tamtędy jechać, to nie zaszkodzi je odszukać... odnajduję jeszcze namiar na pomnik w Orzeszu, tam też mogę podjechać dzisiaj. Zobaczymy co z tego wyjdzie. 
Z firmy wyjeżdżam ok 16:40 i jadę przez Przyszowice prosto na Ornontowice, tutaj wiem, że przed boiskiem muszę skręcić w lewo i chwilę później trafiam na tabliczkę informacyjną i oczywiście same dęby :)
Tablica informacyjna
Tablica informacyjna © amiga
Aleja dębowa
Aleja dębowa © amiga

Jeżeli już skręciłem na Dębińsko to tam jadę, co będę sobie żałował, chwila postoju przy kościele i ruszam dalej 

Kościół św Jerzego w Dębińsku
Kościół św Jerzego w Dębińsku © amiga

trochę bardziej w teren, chociaż nie wiem czy jest to dobry pomysł na tak cienkich oponkach na dokładkę Slickach...

Jak po tym jechać na slickach?
Jak po tym jechać na slickach? © amiga

za to trochę dalej mam okazję podziwiać dość niezwykłą budowlę - radar meteo...
Zaskoczył mnie ten radar
Zaskoczył mnie ten radar © amiga
Jest i info
Jest i info © amiga

Ruszam dalej i na szczęście terenu nie ma zbyt wiele... dojeżdżam do Jaśkowic i zatrzymuję się przy kolejnym kościele, prawdę powiedziawszy to w realu prezentuje się lepiej :)
Kościół Jana Chrzciciela w Jaśkowicach
Kościół Jana Chrzciciela w Jaśkowicach © amiga

i nieco dalej mam okazję odwiedzić pomnik w Orzeszu
Pomnik Pasterniok w Orzeszu
Pomnik Pasterniok w Orzeszu © amiga
Aby nie było za prosto to pod koniec pakuję się przez Wyry i Gostyń do lasów Kobiórskich, tutaj już wszystko znam..., jadę na Wilkowyje i wbijam się las, ale na chwilę. W Podlesiu skręcam na Kostuchnę, Murcki i w efekcie na Giszowcu i tutejszych stawach. 15 min później jestem już w domu.... W sumie wyszła ciekawa wycieczka ;)

ostatni wyjazd roboczy

Piątek, 18 lipca 2014 · Komentarze(0)
Led Zeppelin - When The Levee Breaks
Piątek... niby ostatni dzień dojazdu, ale weekend szykuje się raczej mocno rowerowy, zobaczymy jak wyjdzie, za to dzisiaj klasycznie po szosach do pracy, czuję delikatne zmęczenie po wczorajszym powrocie, ale w końcu tego chciałem, stad dłuższa droga, z większymi przewyższeniami. W końcu do Śnieżki już niedaleko.
Do pracy docieram w zbliżonym czasie jak wczoraj, czyżby udało się odzyskać przynajmniej częściowo kondycję sprzed choroby?

Staw Barbara w okolicy Giszowca
Staw Barbara w okolicy Giszowca © amiga

Zobaczyć słonia

Czwartek, 17 lipca 2014 · Komentarze(0)
MTV UNPLUGGED KULT - Arahja
Z firmy wychodzę punkt 17:00, a jako że mam trochę czasu to pora na mały objazd okolicy, pierwsza myśl to Chudów. Tyle, że w Przyszowicach zmieniam koncepcję, jadę przez Ornontowice na Bujaków, tam gdzieś ma być słoń :)
Za to później odbijając w kierunku Łazisk i Mikołowa postanawiam pokluczyć po ścieżkach..., rzadko tam bywam i najczęściej tylko przejazdem, więc nic się nie stanie jeżeli dzisiaj sprawdzę kilka dróg. :) Może się to przyda w przyszłości.
Oczywiście w Mikołowie też wybieram ścieżki na których są górki... do wiwatu daje mi podjazd na Podlesie z Mikołowa... oj można się tam spocić... 

Słoń w Bujakowie
Słoń w Bujakowie © amiga

do pracy w czwartek

Czwartek, 17 lipca 2014 · Komentarze(1)
The Doors "People Are Strange"
3 minuty po 7:00 jestem na rowerze, nieco wcześniej niż zwykle, jakoś udało się pozbierać i wyjść. jest ciepło, ale nie upalnie, 19 stopni na starcie to wręcz idealna temperatura, nic tylko jechać... Trasa klasyczna po szosach, spieszy mi się, może w pracy uda się coś podciągnąć, zrobić... W poprzednich tygodniach brakowało czasu na wszystko, teraz chyba się nieco ustabilizowało. Cala droga mija dość szybko, chociaż nie w rekordowym tempie, ale w końcu nie może być tak, że codziennie pobijam swoje rekordy :)

Dawno takim nie jechałem
Dawno takim nie jechałem © amiga

powrót przez Starą Ligotę

Środa, 16 lipca 2014 · Komentarze(0)
Glow - Alien Ant Farm

Powrót miał być inny, ponownie chciałem jechać przez Mikołów, ale... zadzwoniła kuzynka, dzisiaj wizyta u nich... więc zostają szosy... 
Wyjeżdżając z lasku makoszowskiego słyszę brzdęk i widzę, że pływa mi przednie koło... Staję... strzeliła szprycha... na szczęście jedna... chwila zastanowienia, w domu nie mam zapasu, muszę zahaczyć o rowerowy..., tyle, że trzeba się tam jeszcze dokulać...
Jadę dość asekuracyjnie i staję w Kochłowicach, chwila rozmowy z serwisantem i mają to co jest mi potrzebne, tyle, że wymienię to już w domu, przy okazji zauważam okulary UVEX-a, to mają być zwykłe przezroczyste ochronne. Pasują idealnie, pytanie tylko czy ich nie zgubię, jak wszystkie poprzednie ;P

Jakieś 30 minut później melduję się na Starej Ligocie. do domu wracam ok 22:00 :) i oczywiście muszę się zająć kołem inaczej jutro znowu braknie mi czasu. 

Strzyga z Chudowa
Strzyga z Chudowa © amiga

do pracy po szosach

Środa, 16 lipca 2014 · Komentarze(0)
Devilizer - Vader

Kolejny trochę monotonny wyjazd do pracy... tyle że muszę być nieco wcześniej na miejscu, na rowerze siedzę już ok 6:50, gnam standardową drogą. 19 stopni na starcie to idealna temperatura, specjalnie się nie pocę i mam wrażenie, że jadę wyjątkowo szybko, na wysokości stacji benzynowej przed Kochłowicami spoglądam na licznik... średnia ok 32km/h, masakra dawno już tak nie miałem, czyżby wiało aż tam mocno od wschodu (W firmie sprawdziłem, że jednak to nie to, wiatr był nieznaczny ale od północy)?  Jakaś dodatkowa energia się we mnie wyzwoliła? Może to po wycieczce niedzielnej? 
W Firmie melduję się przed 7:50, praktycznie nie było korków, nie stałe m na światłach, skrzyżowaniach, wszystko zgrało się idealnie, jedynie wolniej musiałem jechać na Pawłowie, niestety rozkopana droga daje znać o sobie... cóż.. i tak wyszedł jeden z lepszych wyników... 
Kościół św Piotra i Pawła w Mikołowie
Kościół św Piotra i Pawła w Mikołowie © amiga

skrótami do domu

Wtorek, 15 lipca 2014 · Komentarze(0)
Born In Winter - Gojira

Wychodzę z firmy i wiem, że mam niewiele czasu, za 90 minut muszę być w domu... pozostaje jedynie wariant szosowy, chociaż by nie był zupełnie monotonny to zmieniam nieco drogę w Zabrzu Makoszowach i wjeżdżam na ul Edmunda Kokota w Rudzie Śląskiej, na sporym jej kawałku jest piękna asfaltowa rowerówka..., tyle , że nikt nie pomyślał o tym aby zrobić jakieś sensowne wjazdy i zjazdy z niej, w końcu rowerem nie jedzie się tylko wzdłuż jedne drogi, ale od czasu do czasu trzeba skręci... Niemniej fajnie że jest i to taka powyżej polskich standardów.
Do domu docieram przed czasem, szybka kąpiel i... mogę ruszać dalej, tyle, że nie rowerem ;)

Kościół św Urbana w Paniówkach
Kościół św Urbana w Paniówkach © amiga

Kto rano wstaje...

Wtorek, 15 lipca 2014 · Komentarze(1)
System Of A Down - Toxicity
ten i tak późno wyjeżdża.... Pomimo tego, że wstałem dzisiaj nieco wcześniej, to pakowanie się, zbieranie, zupełnie mi nie szło, na dokładkę na poranek zostawiłem sobie zmianę łańcucha... Niby to tylko kilka minut, ale rano ich zawsze brakuje. 

Prognozy na meteo.pl są podobne do tych wczorajszych, z rana ma być ładnie a wieczorem na dwoje babka wróżyła...
W sumie ruszam ok 7:15, jedzie mi się dość szybko i przyjemnie? Czyżbym miał wiatr z tyłu? W pracy sprawdziłem, że było dokładnie odwrotnie, wiał z północnego zachodu, ale był na tyle słaby iż nie przeszkadzał. 
Na Wirku zmuszony jestem do postoju przed przejazdem kolejowym, pociąg się strasznie wlecze... nie wiem czy szybciej nie było by to objechać dookoła, nadkładając 2-3km... Przynajmniej odpocząłem... 


"Syrenka" z Chudowa © amiga

powrót przez Chudów

Poniedziałek, 14 lipca 2014 · Komentarze(0)
Celestite Mirror - Wolves In The Throne Room
W ciągu dnia gdzieś się zachmurzyło, słoneczko się skryło... coś tam niby popadało, ale wychodząc wydaje mi się, że jest nieźle..., z lekkim wahaniem ale decyduję się na dłuższą trasę przez Mikołów, poszukać górek... odbijam na Przyszowice, Paniówki, Chudów, Bujaków i oczywiście Mikołów, za to dalej zastanawiam się którędy pojechać? najkrócej było by przez Tunelową, jednak dzisiaj na gadulcu odezwał się kumpel, może podjechać do niego? Tylko jak? Wjeżdżam w teren i z Podlesia na Kostuchnę, później okolice hałdy i dalej w kierunku Murcek i Ochojca... Docieram na miejsce, oczywiście prawie jak zawsze grzebie przy rowerze...

W miłej atmosferze mija godzina, pojawiają się w okolicy ciężkie burzowe chmury, chyba pora pognać do domu... 

Zamek w Chudowie
Zamek w Chudowie © amiga