Piątek rano

Piątek, 16 września 2016 · Komentarze(3)
7:17 - wyraźnie później niż wczoraj, ruch na drogach niewielki, świeci słońce, jest cieplej, 15 stopni na starcie. Gnam szosami, dzisiaj innej opcji nie ma, tym bardziej, że jadę na wąskich oponach szosowych. 

W Piotrowicach
W Piotrowicach © amiga
Całkiem sporo rowerzystów, część z nich to uczniowie podstawówek a może gimnazjów, a część zwykli ludzie jadący do pracy. Pogoda do tego zachęca. Dzisiaj jest na tyle przyjemnie, że można było zaryzykować jazdę na krótko :)
Chyba w drodze do szkoły
Chyba w drodze do szkoły © amiga
Zastanawiam się w którym momencie wybije ósma, tzn gdzie mnie dorwie, mam nadzieję, że nie w Zabrzu... na szczęście trafia to w Bielszowicach, tam nawet gdy są korki to jest to nieszkodliwe. W Zabrzu jestem kolka minut po ósmej... pusto na drogach, na skrzyżowaniach
Początek Bielszowickiej
Początek Bielszowickiej © amiga
Dojeżdżam do Gliwic i... wlokę się za autobusem linii 32, dobrze, że zjeżdża do zatoczki... bo o wyprzedzeniu nie ma mowy, na odcinku na którym za nim jechałem droga wije się, raz w prawo, raz w lewo, nie widać co dzieje się za zakrętem, ale jak to z autobusami bywa wiem, że musi w końcu się zatrzymać... 
Autobus linii 32... dobry kilometr za nim jechałem
Autobus linii 32... dobry kilometr za nim jechałem © amiga
Klasycznie przejeżdżam lekko przez plac budowy na Poznańskiej, coś czuję, że chłopaki pociągną go jeszcze co najmniej z miesiąc, a może i więcej... 
Cd. remontów w Gliwicach
Cd. remontów w Gliwicach © amiga
Pozostały 3 km do pracy, przyspieszam, kilka długich prostych, dojeżdżam do Zabrskiej, muszę chwilę postać, tyle, że to góra 30 sekund, przepuszczam rowerzystkę i mogę pokonać ostatnie 300 m :)
Rowerzystka w Gliwicach
Rowerzystka w Gliwicach © amiga

Czwartek wieczór

Czwartek, 15 września 2016 · Komentarze(0)
Dzień podobny do poprzednicy, czas wyjazdu, temperatura, wiatr niemal identyczne :), jadę na krótko, chcę powtórzyć wczorajszą trasę, może z zahaczeniem o centrum Mikołowa... jednak jak będzie to się okaże.

Słońce dość ładnie przygrzewa, samochodów w Gliwicach niewiele, tyle, że i tak dość szybko odbijam w kierunku Bojkowskiej i dalej Bojkowa... po drodze drobne niespodzianki na remontowanych ulicach Akademickiej i Kujawskiej... Cięgnie się to od wczesnej wiosny, ciekawe kiedy koniec

Słońce jeszcze wysoko
Słońce jeszcze wysoko © amiga
Wczoraj dało się przejechać
Wczoraj dało się przejechać © amiga
Nowe Gliwice, ale budynki stare
Nowe Gliwice, ale budynki stare © amiga
Dalej pcham się na Chudów, dzisiaj zlot motocyklistów pod zamkiem, odpuszczę sobie to miejsce, do Bujakowa czeka mnie długi wredny podjazd po mocno zniszczonym asfalcie... masakra.. na wąskich oponach czuję każdy kamyk, każdą dziurkę... to nie jest dobre miejsce dla takich opon. 
Gnają na zlot w Chudowie
Gnają na zlot w Chudowie © amiga
Wkrótce jednak melduję się w Mikołowie, drogowcy rozkopali kolejną drogę,  w efekcie solidne korki, muszę to jakoś wyminąć. Rowerem mimo wszystko jest prościej. Spoglądam za siebie, na zachód, słońce coraz niżej, pora skierować się na dom. 
Nie lubię tego skrzyżowania
Nie lubię tego skrzyżowania © amiga
Korki w Mikołowie
Korki w Mikołowie © amiga
Po drodze jednak jeszcze kilak góreczek, panorama na południowe dzielnice Katowic i dłuuuugi zjazd :), tyle, że potem i tak muszę podjechać do domu... tym razem kilka km pod górkę ;)
Góry Katowickie ;)
Góry Katowickie ;) © amiga
Zachodzi słoneczko
Zachodzi słoneczko © amiga
Od wyjazdu z Mikołowa minęło około 30 minut, melduję się w domu... czuję lekkie zmęczenie.. 
Piorunem wybudowali ten kościół
Piorunem wybudowali ten kościół © amiga

Czwartek o poranku

Czwartek, 15 września 2016 · Komentarze(9)
Wyjeżdżam jakby nieco wcześniej jest 7:03 gdy ruszam, poranek jest piękny, ale chłodny... termometr za oknem zeznaje 10 stopni... wiatr zachodni, słońce na niebie, zero chmurek... 
Wczoraj wieczorem zmieniłem na chwilę, na kilka dni, opony... na coś cieńszego, co prawda wymusi to na mnie jazdę bardziej szosową... ale co tam... przez chwilę można ;) 
Specjalnie do nich się nie przywiązuję, to co założyłem to: Opona Deli Tire 700 x 28C 62TPI, zwijane w dobrej cenie, ile będą warte? Ciężko powiedzieć... Pewnie będę mógł cokolwiek powiedzieć po tygodniu jazdy... Ciśnienie po byku... 9 barów... 

Od początku czuję każdy najmniejszy wybój, każdą nierówność asfaltu ;), trochę dziwnie się z tym czuje, ale rower jedzie... 
Ruch na drogach na szczęście niewielki, nie wiem czy to efekt tego, że wyjechałem ciut wcześniej, czy może dlatego, że jest czwartek... 

W kilu miejscach natykam się na rowerzystów, jadą w drugą stronę.. 
Chyba za ciepło ubrana
Chyba za ciepło ubrana © amiga
W Kochłowicach za to trafiam na głupka... gość jakiś czas jechał za śmieciarką, po czym gdy się z nią zrównałem postanowił nagle przyspieszyć i wyprzedzić ją wjeżdżając na mój pas. Dobrze, że droga jest w tym miejscu szeroka... 
Samo centrum Kochłowic prawie zupełnie puste, nie ma samochodów, nie ma ludzi, nic się nie dzieje. Za to na Wirku trafiam na zamknięty przejazd kolejowy, 2 minuty z głowy... 
Długo jechał za śmieciarką, dopiero w chwili gdy się zbliżyłem postanowił ją wyprzedzić, dobrze, że szosa w tym miejscu była szeroka
Długo jechał za śmieciarką, dopiero w chwili gdy się zbliżyłem postanowił ją wyprzedzić, dobrze, że szosa w tym miejscu była szeroka © amiga
Jedzie pociąg z daleka ;)
Jedzie pociąg z daleka ;) © amiga
Jakiś Sajgon na Bielszowicach, samochód, za samochodem... a do ósmej jeszcze trochę brakuje. Nieco dalej na drodze na Zabrze za to trafiam na kolejnego dzisiaj idiotę, tym razem trąbię na głupka... ni z gruchy nie z pietruchy wyjeżdża mi z lewej strony z pobocza, przecinając pas. te 4 kadry poniżej to około 5-6 sekund z filmu... Prędkość na tym odcinku mam powyżej 30 km/h, mało tego za mną jechał samochód
SL 89147 - znalazł sobie idealnby moment by wyjechać
SL 89147 - znalazł sobie idealny moment by wyjechać © amiga
Zabrze puste, może z małym wyjątkiem na ul Winklera, a raczej już na rondzie przy DTŚce, w Gliwicach melduję się w okolicach ósmej, pomimo tego ruchu nie ma, kilka samochodów na drogach... dopiero na Zabrskiej muszę odstać chwilę... 
Sezon remontów w pełni
Sezon remontów w pełni © amiga
Jeszcze 300 m i będę w firmie
Jeszcze 300 m i będę w firmie © amiga
Docieram w dość przyzwoitym czasie do firmy, licznik pokazuje 15 stopni :) robi się przyjemnie... ciekawe jak będzie z powrotem... może znowu ze 25-28 stopni :)

Środa późnym popołudniem

Środa, 14 września 2016 · Komentarze(0)
Wyjeżdżam podobnie jak wczoraj i przedwczoraj, czas podobny, warunki niemal identyczne, korzystam z okazji, początkowo korci mnie by wjechać w las, jednak odbijam nieco inaczej na Bojków, tyle, że nie wiem co dalej, rozmyślam trochę, może przez Mikołów? Cóż... Na już decyduję się na kierunek Chodów, to dobre miejsce na kilak różnych wariantów, Można odbić na Borową Wieś, bądź w innym wariancie na Bujaków, a może jeszcze inaczej na Paniowy... , może Rudę Śląską, zawsze można jeszcze bardziej pokombinować, Orzesze ;), chociaż tego ostatniego jakoś nie biorę dzisiaj pod uwagę. 


Stary most wąskotorówki w Gliwicach
Stary most wąskotorówki w Gliwicach © amiga
Remontują drogi w Przyszowicach
Remontują drogi w Przyszowicach © amiga
Pałac w Przyszowicach z boku
Pałac w Przyszowicach z boku © amiga
Za Chudowem kieruję się na Rybołówkę a dalej na Paniowy ;) gdzie odbijam na Mikołów Mokre , sporo pól, jeszcze miesiąc temu na polach rosły zboża, dzisiaj już pusto, jakieś resztki kukurydzy... to wszystko... podziwiam widoki, okolica niesamowita, tyle, że pofałdowana. 
Przez pola ;)
Przez pola ;) © amiga
Kościół pw. Św. Piotra i Pawła - Paniowy
Kościół pw. Św. Piotra i Pawła - Paniowy © amiga
Mikołowskie górki :)
Mikołowskie górki :) © amiga
Zaczynam odczuwać lekkie zmęczenie, trochę żałuję, że nie wziąłem nic do picia, tym bardziej, że żadnego sklepu po drodze nie będę miał, aż do domu... ;) Chyba, że zdecyduję się na przejazd centralnie przez Mikołów, chociaż tego wariantu już nie biorę pod uwagę, korci mnie natomiast kierunek Starganiec... 
Ktoś pędzi z drugiej strony
Ktoś pędzi z drugiej strony © amiga
Długi cień
Długi cień © amiga
Do pewnego momentu trzymam się wariantu, jednak uświadamiam sobie, że słońce sporo wcześniej zachodzi, chyba lepiej będzie jeżeli odbiję na Zarzecze, by tyłem przejechać na Piotrowice... 
Łącznik do Tunelowej
Łącznik do Tunelowej © amiga
Do domu coraz bliżej, słońce jest już bardzo nisko... Gdy dopadam klamki domu do zachodu zostało może 20 minut, jeszcze ze 2-3 tygodnie i lampki muszą zagościć na kierownicy, na kolejne kilka miesięcy :(
Tyska dalej w remoncie
Tyska dalej w remoncie © amiga

Środa o poranku

Środa, 14 września 2016 · Komentarze(2)
Poranek strasznie zakręcony, gonię to tu to tam, nie wiem za co się złapać, co zrobić..., gdzie ręce włożyć, w efekcie wychodzę około 7:20, późno... cóż, o lesie raczej mogę zapomnieć, a szkoda... jest w miarę ciepło +15 na starcie, mam profilaktycznie wiatrówkę, 
Wiatr w plecy powinien nieco wspomagać, za to ruch na drogach już niekoniecznie, samochodów bez liku... 

Późny wyjazd to i korki w mieście
Późny wyjazd to i korki w mieście © amiga
Gdy wbijam się z tyłu na medyków trafiam na Artura wita mnie słowami, że jak "...mnie spotyka to wie, że jest już bardzo późno"... i coś w tym jest, tym bardziej, że jak wspomniałem wyjazd miałem wyraźnie z poślizgiem. 
Art75 w drodze do pracy
Art75 w drodze do pracy © amiga
Na odcinku leśnym wyraźnie chłodniej, temperatura spada do około 13 stopni, kolejne zaciski za to pojawiają się w Kochłowicach i na Wirku, chyba zmodyfikuję nieco trasę, może będzie ciut dłuższa, ale ominę te 2 miejsca. To efekt zbliżającego się początku roku akademickiego, a będzie jeszcze gorzej... 
Lekko nie ma
Lekko nie ma © amiga
I tak uciekam na Wirecką, tam jest cisza, spokój... zupełnie inny świat, na całej jej długości nie minął mnie żaden samochód, jedynie 2 rowerzystów i kilku pieszych :)
I co z tego, że pod górkę
I co z tego, że pod górkę © amiga
Na wirku przy przejeździe za to stoi policja, miejsce zupełnie bez sensu...  czemu tutaj? coś się dzieje? kogoś szukają? 
Dziwne miejsce sobie znaleźli
Dziwne miejsce sobie znaleźli © amiga
Mija ósma, jestem już z Bielszowicami, dojeżdżam powoli do Zabrza, ruch na drogach nieco się uspokaja. w Gliwicach też panuje cisza, dopiero na Odrowążów pojawia się kilka samochodów. Chociaż chyba największy ruch jest na Zabrskiej, muszę chwilę odstać, zanim udaje mi się przedostać na właściwy pas. 
Ciekawe czy go jeszcze zobaczę na trasie
Ciekawe czy go jeszcze zobaczę na trasie © amiga
Jedzie chyba do szkoły
Jedzie chyba do szkoły © amiga
Czyste miasto
Czyste miasto © amiga

Wtorek późnym popołudniem

Wtorek, 13 września 2016 · Komentarze(0)
Czas wyjazdu podobny jak wczoraj, reszta mniej więcej też się zgadza, może temperatura nieco niższa. Na drogach taki sobie ruch, jednak ciepełko przekonuje mnie bym pojechał jednak lasem... Na granicy z Zabrzem odbijam w park i dalej na hałdę Sośnica... 
Zaskoczył mnei nowiusieńki mostek nad potokiem Bielszowickim, w końcu jest względnie bezpiecznie. 
No to w las
No to w las © amiga
Jeszcze tydzień temu był tutaj rozpadający się mostek z podkładów kolejowych
Jeszcze tydzień temu był tutaj rozpadający się mostek z podkładów kolejowych © amiga
Na hałdzie zero ludzi, zresztą prawie wszędzie tak jest, dopiero gdy wjeżdżam do Makoszów pojawiają się piesi, rowerzyści, dalej już nie jest tak pusto, na starej hałdzie natykam się na kilku rowerzystów, jakiegoś biegacza... 
Słońce za drzewem
Słońce za drzewem © amiga
Niektórzy to mają pod górkę
Niektórzy to mają pod górkę © amiga
Gdy wyjeżdżam na Halembie, ruch jak w ulu... skąd tyle samochodów, tym bardziej, że dochodzi 18... zatrzymuję się na moment na dolinie Jamny, słońce pięknie oświetla chmury i okolicę... mam nadzieję, że identyczna będzie jesień... 
Wieczorne niebo
Wieczorne niebo © amiga
W Panewnikach przypominam sobie, że coś czeka w paczkomacie na mnie więc nieco modyfikuję trasę, podjeżdżam pod chińskie centrum, graty zabrane... do domu pozostały jedynie 2 km
A po grzyba policja w tym miejscu - zabłądzili
A po grzyba policja w tym miejscu - zabłądzili © amiga
Chińskie centrum
Chińskie centrum © amiga
Słońce jest już bardzo nisko nad horyzontem, za góra 15 minut zajdzie... szkoda, że dzień jest już tak krótki... a będzie gorzej... 
Jeszcze chwila i słońce zajdzie
Jeszcze chwila i słońce zajdzie © amiga

Wtorek trzynastego o poranku

Wtorek, 13 września 2016 · Komentarze(1)
7:10 - czyli jak zawsze ;), jest ciepło, no... prawie ciepło, termometr za oknem wskazuje coś koło 15 stopni, ubieram tylko wiatrówkę, powinna starczyć, słońce powoli budzi się, niemniej wydłużające się cienie wskazują, na rychłe nadejście jesieni i ponowne jazdy w ciemnicy... Chyba trzeba będzie odkopać lampki rowerowe, sprawdzić je... 

Wiatr od zachodu, chociaż mam wrażenie, że są miejsca gdzie zawraca, pewnie jakieś odbicia d przeszkód, budynków, górek... na fragmentach gdzie mam kawałek lasu jest wyraźnie chłodniej, temperatura leci do 13 stopni. 
Ciekawe gdzie będą dzisiaj kopać
Ciekawe gdzie będą dzisiaj kopać © amiga
Ruch na drogach umiarkowany, chociaż w Piotrowicach i na Kochłowicach jest nieciekawie, gdyby nie sterowanie ruchem przez pieszych było by ciężko dzisiaj przejechać. 
Słoneczko jeszcze nisko
Słoneczko jeszcze nisko © amiga
Za to na Wirku można uznać, że cisza, spokój, niewiele się dzieje, podobnie jest w Bielszowicach, gdy jednak dojeżdżam do Zabrza spoglądam na czas... masakra... 7:53...  trafię w centrum na najgorszy możliwy czas. 
Miasto monitorowane
Miasto monitorowane © amiga
Tak też się dzieje, swoje muszę odstać na światłach które w zasadzie też mogłem ominąć, tyle, że dalej jest rondo na którym w ciągu chwili zrobił się zator przez przejeżdżający tramwaj, zablokowane wszystkie kierunki. , dobrze, że to tylko chwila. 
Tramwaj - chwila postoju
Tramwaj - chwila postoju © amiga
Łamiąc kilak przepisów wbijam się w lasek Makoszowski, o tej porze jest tutaj pusto na chwilę staję, słońce i lekkie zamglenie robią klimat :)
Lasek Makoszowski o poranku
Lasek Makoszowski o poranku © amiga
Tyle, że jadę do pracy, pozostało około 8 km, wyjeżdżam ponownie na drogi, jest już po ósmej, więc i samochodów jest mniej, za to pojawiają się kurierzy, DHL, Poczty Polskiej, chyba bardziej znienawidzona przeze mnie grupa kierowców niż kierowcy autobusów, Ci ostatni mam wrażenie, że nieco się ucywilizowali. Kurierzy za to pędzą na złamanie karku. 
Wąskie ścieżki
Wąskie ścieżki © amiga
Po kilkunastu minutach dojeżdżam do firmy, pozostało wziąć kąpiel i zabrać się za pracę :)
Kopią dalej
Kopią dalej © amiga
Wyprzedzając Gliwicki tramwaj
Wyprzedzając Gliwicki tramwaj © amiga

Poniedziałek późnym popołudniem

Poniedziałek, 12 września 2016 · Komentarze(0)
Wyjeżdżam około kwadrans przed 17, jest obłędnie ciepło, lekki wiatr w twarz... , trasa myślałem, że będzie po lesie, ale zmieniam zamiary, początkowo więc jadę szosami, ciesząc się z niewielkiego ruchu samochodów, To ostatnie z małymi wyjątkami, w Zabrzu w dziwnych miejscach pojawiają się korki, tylko czemu?
Wykopali wilcze doły
Wykopali wilcze doły © amiga
Korki w Zabrzu
Korki w Zabrzu © amiga
W Bielszowicach odbijam na Halembę i Nowy Świat, dopiero tam pakuję się w wariant terenowy, w lesie sucho, temperatura za to leci w dół. jednak nie jest chłodno. Te prawie  trzy dychy na początku to trochę za gorąco było, a w lesie mam około 23 :) bajka. 
Leśne ścieżki
Leśne ścieżki © amiga
Dojazd na hałdę Panewnicką
Dojazd na hałdę Panewnicką © amiga
Staję na chwilę przy stawach Księżycowych, sporo rowerzystów, pieszych, biegaczy itd.... Każdy kto może korzysta z okazji.  Pod koniec odbijam jeszcze delikatnie w las od Owsianej. wkrótce docieram do Piotrowic, słońce powoli zachodzi.... docieram do domu. 
Staw księżycowy
Staw księżycowy © amiga
Nad stawem
Nad stawem © amiga
Piłka chłopakom wyleciała
Piłka chłopakom wyleciała © amiga
Grzyby w lesie ;)
Grzyby w lesie ;) © amiga
Na Kościuszki w Piotrowicach
Na Kościuszki w Piotrowicach © amiga

Poniedziałkowy poranek

Poniedziałek, 12 września 2016 · Komentarze(2)
Wyjeżdżam nieco później niż pierwotnie planowałem, chociaż już o 6:40 w zasadzie byłem gotowy do wyjazdu, ale skleroza nie boli, musiałem się wrócić... 

Nie zmienia to jednak mojego postanowienia by pojechać lasem, początkowo gnam szosami, jest nie za ciepło, o ile w mieście jest około 15 stopni to gdy tylko wjeżdżam w nico zacieniony fragment drogi - park na Zadolu, temperatura leci w dół. Mam tylko wiatrówkę, softshell został w domu.

Kartofle rzucili

Kartofle rzucili © amiga
A w lesie, cóż, pięknie, prawie bez ludzi, zwierzaki pochowane, od czasu do czasu tylko na kogoś się natykam, grzybów za to nie ma zbyt wiele, grzybiarzy nie ma... i o dziwo jest bardzo sucho w lesie, niektóre rzeczki wyschły, inne wyglądają mizernie. 
Pieszy rowerzysta
Pieszy rowerzysta © amiga
Słońce coraz wyżej, zaczyna grzać, zastanawiam się jak pojechać dalej, czy jednak wyjechać do cywilizacji w Kończycach, czy może pojechać dalej na hałdę na Sośnicy. 
Dolina Jamny o poranku
Dolina Jamny o poranku © amiga
Chyba najpiękniejsza pora dnia, pod warunkiem, że świeci słońce :)
Chyba najpiękniejsza pora dnia, pod warunkiem, że świeci słońce :) © amiga
Chopy jadą na gruba
Chopy jadą na gruba © amiga
Gra świateł w lesie - okolice Halemby
Gra świateł w lesie - okolice Halemby © amiga
Decyzję o końcówce trasy podejmuję dopiero gdy dojeżdżam do Zabrza Makoszowy, cóż, będę jechał dłużej, wolniej, ale za to w ciszy i spokoju. 
Słońce świeci :)
Słońce świeci :) © amiga
Na hałdzie w Sośnicy
Na hałdzie w Sośnicy © amiga
Z lekkim poślizgiem docieram do firmy, termometr pokazuje już 19 stopni :), natykam się na 2 firmowych rowerzystów. Ja dopiero idę pod prysznic, oni już do pracy... 
Ktoś przywiózł rower?
Ktoś przywiózł rower? © amiga