Środa o poranku
Środa, 14 września 2016
· Komentarze(2)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Poranek strasznie zakręcony, gonię to tu to tam, nie wiem za co się złapać, co zrobić..., gdzie ręce włożyć, w efekcie wychodzę około 7:20, późno... cóż, o lesie raczej mogę zapomnieć, a szkoda... jest w miarę ciepło +15 na starcie, mam profilaktycznie wiatrówkę,
Wiatr w plecy powinien nieco wspomagać, za to ruch na drogach już niekoniecznie, samochodów bez liku...
Późny wyjazd to i korki w mieście © amiga
Gdy wbijam się z tyłu na medyków trafiam na Artura wita mnie słowami, że jak "...mnie spotyka to wie, że jest już bardzo późno"... i coś w tym jest, tym bardziej, że jak wspomniałem wyjazd miałem wyraźnie z poślizgiem.
Art75 w drodze do pracy © amiga
Na odcinku leśnym wyraźnie chłodniej, temperatura spada do około 13 stopni, kolejne zaciski za to pojawiają się w Kochłowicach i na Wirku, chyba zmodyfikuję nieco trasę, może będzie ciut dłuższa, ale ominę te 2 miejsca. To efekt zbliżającego się początku roku akademickiego, a będzie jeszcze gorzej...
Lekko nie ma © amiga
I tak uciekam na Wirecką, tam jest cisza, spokój... zupełnie inny świat, na całej jej długości nie minął mnie żaden samochód, jedynie 2 rowerzystów i kilku pieszych :)
I co z tego, że pod górkę © amiga
Na wirku przy przejeździe za to stoi policja, miejsce zupełnie bez sensu... czemu tutaj? coś się dzieje? kogoś szukają?
Dziwne miejsce sobie znaleźli © amiga
Mija ósma, jestem już z Bielszowicami, dojeżdżam powoli do Zabrza, ruch na drogach nieco się uspokaja. w Gliwicach też panuje cisza, dopiero na Odrowążów pojawia się kilka samochodów. Chociaż chyba największy ruch jest na Zabrskiej, muszę chwilę odstać, zanim udaje mi się przedostać na właściwy pas.
Ciekawe czy go jeszcze zobaczę na trasie © amiga
Jedzie chyba do szkoły © amiga
Czyste miasto © amiga
Wiatr w plecy powinien nieco wspomagać, za to ruch na drogach już niekoniecznie, samochodów bez liku...
Późny wyjazd to i korki w mieście © amiga
Gdy wbijam się z tyłu na medyków trafiam na Artura wita mnie słowami, że jak "...mnie spotyka to wie, że jest już bardzo późno"... i coś w tym jest, tym bardziej, że jak wspomniałem wyjazd miałem wyraźnie z poślizgiem.
Art75 w drodze do pracy © amiga
Na odcinku leśnym wyraźnie chłodniej, temperatura spada do około 13 stopni, kolejne zaciski za to pojawiają się w Kochłowicach i na Wirku, chyba zmodyfikuję nieco trasę, może będzie ciut dłuższa, ale ominę te 2 miejsca. To efekt zbliżającego się początku roku akademickiego, a będzie jeszcze gorzej...
Lekko nie ma © amiga
I tak uciekam na Wirecką, tam jest cisza, spokój... zupełnie inny świat, na całej jej długości nie minął mnie żaden samochód, jedynie 2 rowerzystów i kilku pieszych :)
I co z tego, że pod górkę © amiga
Na wirku przy przejeździe za to stoi policja, miejsce zupełnie bez sensu... czemu tutaj? coś się dzieje? kogoś szukają?
Dziwne miejsce sobie znaleźli © amiga
Mija ósma, jestem już z Bielszowicami, dojeżdżam powoli do Zabrza, ruch na drogach nieco się uspokaja. w Gliwicach też panuje cisza, dopiero na Odrowążów pojawia się kilka samochodów. Chociaż chyba największy ruch jest na Zabrskiej, muszę chwilę odstać, zanim udaje mi się przedostać na właściwy pas.
Ciekawe czy go jeszcze zobaczę na trasie © amiga
Jedzie chyba do szkoły © amiga
Czyste miasto © amiga