Wpisy archiwalne w kategorii

do 34km

Dystans całkowity:73100.96 km (w terenie 11237.08 km; 15.37%)
Czas w ruchu:3228:23
Średnia prędkość:22.64 km/h
Maksymalna prędkość:170.00 km/h
Suma podjazdów:262950 m
Maks. tętno maksymalne:240 (130 %)
Maks. tętno średnie:171 (92 %)
Suma kalorii:2777597 kcal
Liczba aktywności:2354
Średnio na aktywność:31.05 km i 1h 22m
Więcej statystyk

coraz późniejsze wyjazdy

Czwartek, 30 października 2014 · Komentarze(0)
Pendulum Genesis
Dzisiaj ruszam dopiero ok 7:10... co dzień to 10 minut później... jakieś zmęczenie czy coś...  Po raz kolejny nad ziemią unoszą się mgły, nie są co prawda tak gęste jak ostatnio, niemniej lampki muszę mieć odpalone... tak... dla zasady, by mieć chyba większy komfort psychiczny, by łudzić się, że kierowcy wcześniej mnie zauważą... a może przesadzam? Po drodze mijam kilku bikerów zupełnie bez lampek... Ja ich widzę... pomimo tego, że są ubrani na czarno, a może właśnie dlatego?
Z lasku makoszowskim standardowa krótka przerwa... Pojawiło się słońce ;)

Wschód słońca w lasku Makoszowskim
Wschód słońca w lasku Makoszowskim © amiga

mglisty poranek

Środa, 29 października 2014 · Komentarze(0)
OBERSCHLESIEN - To nie sen
Wyjazd o 7:00, ciut później niż wczoraj, jednak i tak to niezły wynik... z reguły problemem jest wyjście przed 7:20... Wsiadam na rower i jadę szosami, dzisiaj już nie mam na tyle czasu by pociągnąć lasem...  Może jednak wieczorem się uda? Nad okolicą unoszą się gęste mgły, zresztą jest podobnie jak wczoraj... Pod koniec trasy wjeżdżam do lasku Makoszowskiego. chwila na focenie i ruszam dalej... w końcu wypadałoby dojechać do firmy... Kilkanaście minut później jestem już na miejscu

Staw w lasku Makoszowskim
Staw w lasku Makoszowskim © amiga

lasem

Środa, 29 października 2014 · Komentarze(0)
Nosowska - Się ściemnia
Wieczorem nachodzi mnie myśl, może jednak lasem? Co z tego, że jest ciemno... że niewiele widać? 
Odpuszczam hałdę na Sośnicy, tam może być zbyt niebezpiecznie, jadę przez lasek Makoszowski, dalej obok kopalni i kieruję się na Wymysłów... tyle, że przejazd zamknięty. Czekam kilka minut i... odpuszczam, szkoda czasu zawracam i odbijam w kierunku Kończyc, jadę nad wiaduktem nad A4, nie lubię tego miejsca, od 3 lat mam jakieś opory jadąc tędy, to efekt zaliczenia gleby... w tym miejscu. 
Pewnie obawy są nieuzasadnione..., ale zawsze... Za wiaduktem wbijam się na czerwony szlak i kieruję się na Halembę i dalej przez lasy Panewnickie do Katowic. Po drodze 2-krotnie moją uwagę zwracają sarny przebiegające przez ścieżkę... Dobrze, że nie bezpośrednio przed rowerem... 

Wstaje słońce
Wstaje słońce © amiga

Do pracy terenem

Wtorek, 28 października 2014 · Komentarze(0)
ZACIER - Przypowieść o rybach marnotrawnych
Jest 6:48... jest chłodno... jest mgliście, jest wilgotno... 
Jadę terenem, nie pamiętam kiedy po raz ostatnie do pracy wybrałem taki wariant... co z tego, że w lesie będzie błoto i kałuże... 
Mam trochę więcej czasu... niż zwykle. Zresztą co tutaj dużo mówić... od kilku miesięcy tak wcześnie udało mi się wyjść z domu...
Początek po szosach, jest pusto... no prawie pusto, na odcinku Katowickim minęło mnie zaledwie kilka samochodów... 

W lesie za to jest ciekawie, to efekt zalegających mgieł... jest pięknie... W Zabrzu odbijam na stawy Makoszowskie, interesuje mnie ich dzisiejszy wygląd... to miejsce które w takich warunkach wygląda jakby miały być tutaj kręcone horrory. 

Chwila przerwy na focenie i ruszam dalej, zastanawiam się czy odbić na kopalnię w Makoszowach i lasek Makoszowski, czy zaliczyć hałdę na Sośnicy, tyle, że tam będzie mnie czekał ok 100m spacer przez torowisko... trudno... dam radę... 
Na hałdzie kilka niespodzianek... trochę rozjeżdżone przez .... ciężarówki, w kilku miejscach coś się zarwało... nie wygląda to dobrze... Na dokładkę hałda zaczyna powoli zbliżać się do ścieżki... prowadzącej od wschodu u jej podnóża... 

Stawy Makoszowskie
Stawy Makoszowskie © amiga
Poranek nad stawami
Poranek nad stawami © amiga
Jeszcze jedna fotka stawów
Jeszcze jedna fotka stawów © amiga

Wkrótce wyjeżdżam na szosy... w Gliwicach trafiam na szczyt... masakra... dobrze, że do firmy jest blisko....

za to powrót szosami

Wtorek, 28 października 2014 · Komentarze(0)
ZUCH KAZIK - Hej Młody Junaku
Wychodzę z firmy po 17... dość późno... pierwotnie myślałem że pojadę po raz drugi terem, ale ciemnica panująca dookoła jakoś mnie nie przekonała do tego wariantu... Podejmuję decyzję by jednak pojechać szosami... 
Jest dość późno więc ruch stosunkowo niewielki, za to te 3 stopnie nie rozpieszczają...  lekko marzną stopy... cóż połowa jesieni za nami... dzień coraz krótszy, coraz chłodniej, jeszcze tylko liście wiszą na drzewach, chociaż już nie wszystkich. Dęby już łyse... 
Jadę dość niespiesznie, czuję jakieś przemęczenie... po BikeOriencie, prawie zawsze po maratonach 2-3 dni tracę na pozbieranie się... 

Mglisty las
Mglisty las © amiga

poprawia się

Piątek, 24 października 2014 · Komentarze(0)
Pink Floyd - Marooned Wyraźnie poprawiła się pogoda, po pierwsze nie pada, po drugie chmur na niebie jest jakby mniej. Słońca co prawda nie widać, niemniej jest nieźle... Wyjeżdżam bardzo późno, jest 7:30 gdy ruszam. Piątek... 30 minut przed rozpoczęciem pracy... to skutkuje sporymi zaciskami, korkami na drogach... Tyle, że pogoda nie zachęcała dzisiaj do wcześniejszego wyjścia, tym bardziej, że do 7:00 jest dalej ciemno... Chociaż jeszcze chwila i znowu z rana będzie jasno ;)... W weekend przesuwamy czas... Z wad przez kolejne 2 miesiące będę wracał "nocą"

Trochę mgliście



Trochę mgliście © amiga

mokro ale nie pada

Czwartek, 23 października 2014 · Komentarze(0)
Dire Straits - Brothers In Arms
Poranek dość chłodny, jednak nie pada. Tyle że wczorajsze opady pozostawiły wyraźne ślady na szosach, w zasadzie kałuże są wszędzie, nie zawsze da się je ominąć...  Na butach założone ochraniacze, może przynajmniej częściowo mnie ochronią przed zalaniem. Przy jeździe w takich temperaturach najgorsze na co można trafić to właśnie mokre nogi i ręce... do kompletu pęd powietrza i.... długo tak się nie da wytrzymać... Kiedyś na necie widziałem owiewki na ręce wykonane z butelek po wodzie... może coś takiego sobie zrobić? Ciekawe czy da się kupić coś bardziej "cywilozowanego"?

Ta jesień

Ta jesień © amiga

po pracy szosami

Czwartek, 23 października 2014 · Komentarze(0)
Led Zeppelin - Stairway To HeavenJest pochmurno, ale pogoda chyba zaczyna się poprawiać, jest szansa, że ciepło i słońce już niedługo wróci... Wyjeżdżam ok 16:45... Od weekendu czuję ból prawego kolana... tylko czemu, nie przywaliłem nim nigdzie, przynajmniej nie przez ostatnie kilka miesięcy, przegiąłem z czymś/ Zbyt duży nacisk, wysiłek? Nie wiem... Odbija się to na jeździe, w weekend mam jechać na BikeOrient, pytanie czy będę w stanie jechać... Już ark jest dostatecznie upierdliwy, a teraz jeszcze to...

O rety Kotlety :)

O rety Kotlety :) © amiga

powrót w deszczu

Środa, 22 października 2014 · Komentarze(0)
Scorpions - Send Me An Angel Jaki poranek taki wieczór... cały dzień pada to więcej to mniej... Ciuchy wyschły, tyle, że... cóż tego... skoro buty i tak mokre. Te uczucie gdy wkłada się nogi do... mokrych zimnych butów... Potrzebuję chwili by się przyzwyczaić. Ochraniacze niby coś tam pomagają ale i tak niewiele. Z firmy wyjeżdżam o 17:20... i jadę szosami... taka pogoda nie skusi mnie do jazdy lasem... 
W domu powtórka z rozrywki, wszystkie ciuchy mokre, tyle, że tym razem lądują w pralce tyle, że pewnie byty i tak nie do końca wyschną, może wezmę jutro inną parę? Zobaczymy

Gdzieś w lesie

Gdzieś w lesie © amiga

Pada deszcz

Środa, 22 października 2014 · Komentarze(0)
Bullet For My Valentine - Waking The Demon
Wyjeżdżam dość późno mając nadzieję, że pogoda chociaż ciutkę się poprawi.

Poranek dość paskudny, pada... jest nieprzyjemnie, niby jest 8 stopni tylko co z tego, na dokładkę wieje silny wiatr... w twarz. Nie jest lekko... gnam szosami, nie uśmiecha mi się wjazd w las... Bo i po co... chyba by nazbierać więcej błota... Na szosie tylko woda i piasek ;P
 Znowu trzeba będzie smarować łańcuch, to nie są idealne warunki do jazdy. W firmie wszystkie ciuchy wędrują do suszenia... Ciekawe czy wyschną... chociaż trochę

Wschód słońca

Wschód słońca © amiga