Do pracy terenem
Wtorek, 28 października 2014
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
ZACIER - Przypowieść o rybach marnotrawnych
Jest 6:48... jest chłodno... jest mgliście, jest wilgotno...
Jadę terenem, nie pamiętam kiedy po raz ostatnie do pracy wybrałem taki wariant... co z tego, że w lesie będzie błoto i kałuże...
Mam trochę więcej czasu... niż zwykle. Zresztą co tutaj dużo mówić... od kilku miesięcy tak wcześnie udało mi się wyjść z domu...
Początek po szosach, jest pusto... no prawie pusto, na odcinku Katowickim minęło mnie zaledwie kilka samochodów...
W lesie za to jest ciekawie, to efekt zalegających mgieł... jest pięknie... W Zabrzu odbijam na stawy Makoszowskie, interesuje mnie ich dzisiejszy wygląd... to miejsce które w takich warunkach wygląda jakby miały być tutaj kręcone horrory.
Chwila przerwy na focenie i ruszam dalej, zastanawiam się czy odbić na kopalnię w Makoszowach i lasek Makoszowski, czy zaliczyć hałdę na Sośnicy, tyle, że tam będzie mnie czekał ok 100m spacer przez torowisko... trudno... dam radę...
Na hałdzie kilka niespodzianek... trochę rozjeżdżone przez .... ciężarówki, w kilku miejscach coś się zarwało... nie wygląda to dobrze... Na dokładkę hałda zaczyna powoli zbliżać się do ścieżki... prowadzącej od wschodu u jej podnóża...

Stawy Makoszowskie © amiga

Poranek nad stawami © amiga

Jeszcze jedna fotka stawów © amiga
Wkrótce wyjeżdżam na szosy... w Gliwicach trafiam na szczyt... masakra... dobrze, że do firmy jest blisko....
Jest 6:48... jest chłodno... jest mgliście, jest wilgotno...
Jadę terenem, nie pamiętam kiedy po raz ostatnie do pracy wybrałem taki wariant... co z tego, że w lesie będzie błoto i kałuże...
Mam trochę więcej czasu... niż zwykle. Zresztą co tutaj dużo mówić... od kilku miesięcy tak wcześnie udało mi się wyjść z domu...
Początek po szosach, jest pusto... no prawie pusto, na odcinku Katowickim minęło mnie zaledwie kilka samochodów...
W lesie za to jest ciekawie, to efekt zalegających mgieł... jest pięknie... W Zabrzu odbijam na stawy Makoszowskie, interesuje mnie ich dzisiejszy wygląd... to miejsce które w takich warunkach wygląda jakby miały być tutaj kręcone horrory.
Chwila przerwy na focenie i ruszam dalej, zastanawiam się czy odbić na kopalnię w Makoszowach i lasek Makoszowski, czy zaliczyć hałdę na Sośnicy, tyle, że tam będzie mnie czekał ok 100m spacer przez torowisko... trudno... dam radę...
Na hałdzie kilka niespodzianek... trochę rozjeżdżone przez .... ciężarówki, w kilku miejscach coś się zarwało... nie wygląda to dobrze... Na dokładkę hałda zaczyna powoli zbliżać się do ścieżki... prowadzącej od wschodu u jej podnóża...

Stawy Makoszowskie © amiga

Poranek nad stawami © amiga

Jeszcze jedna fotka stawów © amiga
Wkrótce wyjeżdżam na szosy... w Gliwicach trafiam na szczyt... masakra... dobrze, że do firmy jest blisko....