do pracy o poranku...
Piątek, 8 listopada 2013
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Dresden Dolls - Night at the Roses
Dzisiaj jest już nieźle, trochę odespałem, za to rower dalej zaniedbany, trudno w weekend będzie dla niego chwila. A teraz pora się zbierać i do pracy. Ubieram się jak zwykle..., wychodzę i... czuję że jest niesamowicie ciepło. Spoglądam na termometr - 12 stopni... a ja ubrany tak na +5.
Nie pada, za to drogi mokre jeszcze..., gdzieś na horyzoncie pokazuje się słońce..., piękny poranek, piękny dzień. Gnam do pracy, dzisiaj trzeba dokończyć kilka projektów... jadę po szosach..., całkiem sorry ruch, w zasadzie nie powinno to dziwić, w piątek prawie zawsze tak jest. Trochę jak na złość zatrzymują mnie wszystkie światła, dodatkowo na kilku innych skrzyżowaniach muszę stanąć lub zwolnić, a 2 przypadkach wlokę się za ciężkim sprzętem...
Dojeżdżam do firmy, standardowo szybki prysznic i do pracy.
Dzisiaj jest już nieźle, trochę odespałem, za to rower dalej zaniedbany, trudno w weekend będzie dla niego chwila. A teraz pora się zbierać i do pracy. Ubieram się jak zwykle..., wychodzę i... czuję że jest niesamowicie ciepło. Spoglądam na termometr - 12 stopni... a ja ubrany tak na +5.
Nie pada, za to drogi mokre jeszcze..., gdzieś na horyzoncie pokazuje się słońce..., piękny poranek, piękny dzień. Gnam do pracy, dzisiaj trzeba dokończyć kilka projektów... jadę po szosach..., całkiem sorry ruch, w zasadzie nie powinno to dziwić, w piątek prawie zawsze tak jest. Trochę jak na złość zatrzymują mnie wszystkie światła, dodatkowo na kilku innych skrzyżowaniach muszę stanąć lub zwolnić, a 2 przypadkach wlokę się za ciężkim sprzętem...
Dojeżdżam do firmy, standardowo szybki prysznic i do pracy.
W parku Kościuszki - z archiwum© amiga