Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2011

Dystans całkowity:1125.59 km (w terenie 419.00 km; 37.22%)
Czas w ruchu:52:23
Średnia prędkość:21.49 km/h
Maksymalna prędkość:49.78 km/h
Maks. tętno maksymalne:240 (130 %)
Maks. tętno średnie:142 (77 %)
Suma kalorii:29737 kcal
Liczba aktywności:33
Średnio na aktywność:34.11 km i 1h 35m
Więcej statystyk

W sprawie

Wtorek, 21 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Krótki wypad w .... sprawie w Gliwicach. Byłem nieco spóźniony, a rower rozwiązał mi w miarę szybki transport na terenie miasta. Dane są czysto szacunkowe. Licznik został w firmie :(

Do pracy ...

Wtorek, 21 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Pierwszy rowerowy wypad do pracy w tym tygodniu. Wczoraj skutecznie odstraszyła mnie od tego pogoda - zimno, mżyło. Dzisiaj zdecydowanie ciekawszy klimacik :). W lesie trochę wody, ale i tak zdecydowanie mniej niż się spodziewałem. Do Gliwic dojechałem bez większych problemów i ...jakiś taki czysty, nie zmęczony. Kolejny raz jechałem na nieco niższych "biegach" niż zwykle, kadencja wyższa, ale zmęczenia praktycznie brak, nawet kilka podjazdów po drodze jakoś tak poszło dzisiaj bezproblemowo. Może jeszcze nie jestem stracony :) i mogę się czegoś nauczyć.

Dzisiaj kolejna paczka wspomnień. Tym razem 2 gry - jeden z hitów salonów gier z lat 80
Yie ar Kung-Fu


i drugi równie popularny w tamtych czasach
Kung-Fu Master
&feature=related

Powrot do domku

Piątek, 17 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Powrót do domu najprostszą możliwą trasą. Od ana jakoś nie miałem melodii do kręcenia a dodatkowo pobolewało mnie kolano. Postanowiłem zastosować się do rad na forach rowerowych i.... jechałem na niższych przełożeniach, za to z większą kadencją. Musze przyznać, że daje to efekty, praktycznie bez większego problemu dotarłem do Katowic, mając nieco mniejszą prędkość, średnią. Po powrocie zadzwonił qmpel, zaproponował wspólnego grilla i niezawodny sposób na zakwasy ... żołądkowa gorzka miętowa. Czy pomoże ? ..... to .... okaże się jutro z rana :).

Poniżej 2 fotki z dzisiejszej trasy

Pomnik przy kopalni Makoszowy © amiga


gdzieś w Halembie .... © amiga


i na koniec kolejne demko na Amigę Nexus 7 grupy Andromeda. Pamiętam jak sam walczyłem z efektem galaktyki.


i jeszcze jedne filmik zrobiony przez takich samych miłośników starych komputerów i konsol

Piątkowo ...

Piątek, 17 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Dzisiaj miałem problem, aby się pozbierać do pracy. Wyjazd ok 7:00 ... . Po wczorajszej trasie powrotnej coś pobolewa mnie kolano, chyba odezwała się kontuzja sprzed 2 miesięcy. Dzisiaj jechałem na nieco niższych przełożeniach, aby nie obciążać go specjalnie i nie przegiąć. W przyszłym tygodniu również mam plan trochę pojeździć do pracy :). Na weekend nazbierało mi się trochę spraw więc raczej nie pojeżdżę wiele.

Na koniec kolejne produkcje. Również utrzymane w stylu techno ...

State of the art z 91 roku

oraz 9 fingers uznawany za jego kontynuację z 93 roku

Ech...., to były czasy. Nawet techniawa nie odstaraszała :)

Dłuższa alternatywa drogi powrotnej

Czwartek, 16 czerwca 2011 · Komentarze(2)
Powrót z pracy ok 16:40. Coś mnie dzisiaj podkusiło i w okolicach granicy Zabrza i Rudy Śląskiej zmieniłem nieco trasę przejazdu. Zachciało mi się odwiedzić Chudów :)
Korzystając z mapy (analogowej) dojechałem na miejsce bez żadnych przygód. Będąc już pod zamkiem okazało się, że trafiłem na zlot motocyklistów. W zasadzie można było zobaczyć wszystko. począwszy od prostych skuterów a kończąc na Harleyach. Piękne zabawki. Nie siedziałem tam zbyt długo, w końcu czekała na mnie jeszcze droga do domu. Bez większych problemów dotarłem do Granic Mikołowa i ... problemy się zaczęły. To chyba najgorzej oznaczone miasto jeżeli chodzi o ścieżki rowerowe i szlaki. Niby są, ale nieoznaczone, trzeba się domyślać gdzie prowadzi droga, czy jesteśmy na ścieżce czy już poza. W wielu miejscach wymieniono słupy energetyczne, ale zapomniano na nich oznaczyć szlaki. Kilka razy pobłądziłem i nadrobiłem kilka km. Trudno. Przynajmniej dobrze się jechało :) Widoki rekompensowały na szczęście trudy trasy :)
Poniżej krótka fotorelacja ;)

Zlot motocyklistów w Chudowie © amiga


No ładne cacko .... © amiga


Zamek w Chudowie © amiga


Karczma przy starej drodze do Mikołowa © amiga


pole, pole .... © amiga



droga do ... © amiga


I na koniec kolejne demko. Tym razem polskiej produkcji z okolic 93 roku, stylizowane na teledysk techno.

Rozpędzam się ... ?

Czwartek, 16 czerwca 2011 · Komentarze(9)
Chyba powoli. Dzisiaj padł rekord na trasie do pracy na trasie którą jechałem. Jeszcze trochę i może uda mi się dojechać w ciągu godziny :) Raczej nierealne w tym roku ale ....

Dopadła mnie ostatnio nostalgia za starymi, pięknymi czasami, gdzie niepodzielnie w świecie komputerów rządziły C64 i Amiga. W związku z tym kolejna porcja wspomnień demoko Elysium by sanity z 1991. Dzisiaj może nie robi takiego wrażenia jak kiedyś, ale przypomnijcie sobie co potrafiły w tamtych czasach PC-ty.

Na BikeOrient nie pojadę :(

Środa, 15 czerwca 2011 · Komentarze(4)
Niestety. Zrobiłem rachunek sumienia i w najbliższy weekend muszę podgonić i załatwić kilka spraw. Niestety na BikeOrient nie będę mógł się wybrać. :(
W najbliższy weekend chyba w ogóle nie pojeżdżę, przynajmniej w tej chwili na to wygląda.

Wracając do drogi powrotnej z pracy to raczej standardowa z drobnym objazdem w okolicach Rudy Śląskiej. Zaczynam lubić to miejsce. Kilka stawów, każdy inny, wszystkie piękne. Muszę się w końcu przyłożyć do focenia.
Wczoraj sobie uświadomiłem, że przeleciał już półmetek roku. Czas zaczyna mi zap...ać coraz szybciej, na wiele rzeczy nie mam chociażby chwili. Standardowy dzień to pobudka->rower->praca->rower->zająć się chwilę czymś w domu->spać. Na urlop czekam z utęsknieniem. Ale plan będzie jeszcze prostszy pobudka->rower->spać. Wydłuży się jedynie czas poświęcony na rower. :) Planuję zapomnieć o wszystkich pozostałych sprawach/problemach ...

Dzisiaj odpoczywam przy rytmach zespołu Machinae Supremacy.
Poniżej przeróbka utworu z gry The Great Giana Sisters z C64. Ciekaw ile osób pamięta te czasy :), znowu widać jaki jestem stary ...

Na zakwasie ....

Środa, 15 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Dzisiaj powrót na rowerowe szlaki. Zakwasy dawały znać o sobie, ale było to już do przyjęcia, tym bardziej, że ostatnie 2 dni dojazdu to była masakra. Kolej zaczęła przeginać. Od poniedziałku zaczeli kopać przy trakcji na odcinku z Gliwic do Zabrza i z rozkładu wyleciało 2/3 pociągów obsługujących tą trasę. Na dokładkę w poniedziałek nałożył się na to wszystko strajk maszynistów. I o ile jazda do Gliwic zajęła tyle co zwykle. To powrót już nie był taki prosty. Rekord padł w .... poniedziałek: z firmy wyszedłem ok 16:30 w domu byłem ok 20:30 :). Wczoraj było nieco lepiej: 19:10 w domu, ale na 20:00 musiałem zdążyć do ubezpieczyciela. Więc wszystko w biegu.

Rowerowe OC :)

Wtorek, 14 czerwca 2011 · Komentarze(7)
Dzisiaj wieczorem krótki wypad. Cele 2. Sprawdzić jak będzie mi się jechało z zakwasami oraz porozmawiać i wykupić "OC w życiu prywatnym" w Warcie. po ostatniej serii przypadków będę chyba spokojniejszy jeżdżąc na rowerze z TAAAKIM ubezpieczeniem. :)
Odnośnie zakwasów okazuje się że po raz kolejny prościej mi się jedzie na rowerze niż chodzi. Szkoda 2 ostatnich dni. Mogłem to sprawdzić w poniedziałek.

Zakwasy pojawiły się po ostatniej wycieczce pieszej po pobliskich górach. Wyjazd w niedzielę dość późno- około 8:00. Trasa z grubsza była ustalona i traktuję ją jako rekonesans przed próbą zmierzenia się z nią za jakiś czas na rowerze :).
Wyjście z Ustronia Polany na Równicę Czerwonym szlakiem, później zmiana szlaku na niebieski - zaliczony Beskidek, Orłowa i Świniorka, na koniec drobna zmiana planów i zamiast pchać się na Trzy Kopce Wiślańskie skręciłem na Cyrhlę i zszedłem do Wisły. Tam obiad w jednej z karczm, odpoczynek nad Wisłą (rzeką).
Ok 19:00 wyjechałem pociągiem z Wisły (nie wiem czemu ale nie przepadam za tym miastem, jest tak samo przereklamowane jak Zakopane, ale za to góry piękne i jest blisko).

Z ciekawszych rzeczy jakie zauważyłem to spore ilości rowerzystów, którzy jeżdżą w górach i po szlaku który pokonałem "z buta", więc (w)jechać się da, aż mi głupio jak sobie przypomnę moją walkę z hałdą Makoszowy. Nie wiem, brakuje mi jeszcze kondycji, techniki, pewnie oby tych rzeczy. Muszę chyba więcej trenować, może wydłużę sobie drogę do domu ? Zacznę chyba jeździć przez Mikołów, jest tam kilka ciekawych podjazdów. :)

Poniżej kilka zdjęć z wyprawy oraz zapis GPS.


Most na Wiśle w Wiśle :) © amiga


Widok na Czantorię Wielką z podejścia na Równicę © amiga


Widok z podejścia na Równicę w kierunku Czantorii © amiga


Gdzieś w Beskidzie ... w okolicach Równicy © amiga


Panorama w okolicach Zakrzoska © amiga


Na szlaku w okolicach Trzech Kopców Wiślańskich © amiga


"Impreska" w Wiśle © amiga


A na koniec filmik znaleziony na portalu PolskaNaRowery.pl

Krótki wypad po okolicy

Sobota, 11 czerwca 2011 · Komentarze(5)
Dzisiejszy wypad bardziej rekreacyjny i bez większej ochoty na kręcenie. Od rana nap....a mnie głowa, tabletki niewiele pomagają. Chyba po prostu pójdę wcześniej spać. Trasa prowadziła po okolicznych lasach. Pierwotnie w kierunku Murcek, później Giszowca i na końcu powrót do Ochojca. Jechało się średnio, nie tylko ja wpadłem na pomysł skorzystania z pogody. Miejscami trzebebyło uważać na pieszych oraz hordy weekendowych rowerzystów (w tym część w wersji po piwkach).
Na jutro plan jest prosty. O 6:00 wypad w góry, bez roweru, z buta zaliczyć obie Czantorie i może coś jeszcze ... :)