Wpisy archiwalne w kategorii

tam i z powrotem

Dystans całkowity:23118.73 km (w terenie 6486.68 km; 28.06%)
Czas w ruchu:1325:59
Średnia prędkość:17.44 km/h
Maksymalna prędkość:67.50 km/h
Suma podjazdów:128130 m
Maks. tętno maksymalne:240 (130 %)
Maks. tętno średnie:147 (79 %)
Suma kalorii:971214 kcal
Liczba aktywności:427
Średnio na aktywność:54.14 km i 3h 06m
Więcej statystyk

Do Paprocan

Poniedziałek, 27 czerwca 2011 · Komentarze(2)
Dzisiaj dzień nieco pokręcony. Pomimo ... rozpoczęcia urlopu, masa spraw do załatwienia. W domu dopiero ok 18:00. Zjadłem obiad i .... wybrałem się w krótką trasę do ... Paprocan. Droga niezbyt wymagająca, w obie stronu podjazdy łagodne podobnie jak zjazdy. Jechało się bardzo przyjemnie, pogoda idealna, prawie bezwietrznie i nie za gorąco. Nad jeziorem krótka przerwa (na dłuższą czasu nie było, zbyt późno się tam wybrałem). Ok 20:00 pozbierałem się i wróciłem do domu.

Rudzielec z parku © amiga


Paprocany © amiga


Spacerowo po okolicy

Sobota, 25 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Krótka wycieczka z qmplami po okolicy. Tempo mocno spacerowe, ale nie zależało nam na osiągach, średniej czy odległości. Wyjazd późno ok 19:00, pojechaliśmy w okolicye zalewu Fala na Wesołej. Tam chwila przerwy i powrót przez Giszowiec do domu.

Na koniec remix muzyki z gry Star Paws

W sprawie

Wtorek, 21 czerwca 2011 · Komentarze(0)
Krótki wypad w .... sprawie w Gliwicach. Byłem nieco spóźniony, a rower rozwiązał mi w miarę szybki transport na terenie miasta. Dane są czysto szacunkowe. Licznik został w firmie :(

Rowerowe OC :)

Wtorek, 14 czerwca 2011 · Komentarze(7)
Dzisiaj wieczorem krótki wypad. Cele 2. Sprawdzić jak będzie mi się jechało z zakwasami oraz porozmawiać i wykupić "OC w życiu prywatnym" w Warcie. po ostatniej serii przypadków będę chyba spokojniejszy jeżdżąc na rowerze z TAAAKIM ubezpieczeniem. :)
Odnośnie zakwasów okazuje się że po raz kolejny prościej mi się jedzie na rowerze niż chodzi. Szkoda 2 ostatnich dni. Mogłem to sprawdzić w poniedziałek.

Zakwasy pojawiły się po ostatniej wycieczce pieszej po pobliskich górach. Wyjazd w niedzielę dość późno- około 8:00. Trasa z grubsza była ustalona i traktuję ją jako rekonesans przed próbą zmierzenia się z nią za jakiś czas na rowerze :).
Wyjście z Ustronia Polany na Równicę Czerwonym szlakiem, później zmiana szlaku na niebieski - zaliczony Beskidek, Orłowa i Świniorka, na koniec drobna zmiana planów i zamiast pchać się na Trzy Kopce Wiślańskie skręciłem na Cyrhlę i zszedłem do Wisły. Tam obiad w jednej z karczm, odpoczynek nad Wisłą (rzeką).
Ok 19:00 wyjechałem pociągiem z Wisły (nie wiem czemu ale nie przepadam za tym miastem, jest tak samo przereklamowane jak Zakopane, ale za to góry piękne i jest blisko).

Z ciekawszych rzeczy jakie zauważyłem to spore ilości rowerzystów, którzy jeżdżą w górach i po szlaku który pokonałem "z buta", więc (w)jechać się da, aż mi głupio jak sobie przypomnę moją walkę z hałdą Makoszowy. Nie wiem, brakuje mi jeszcze kondycji, techniki, pewnie oby tych rzeczy. Muszę chyba więcej trenować, może wydłużę sobie drogę do domu ? Zacznę chyba jeździć przez Mikołów, jest tam kilka ciekawych podjazdów. :)

Poniżej kilka zdjęć z wyprawy oraz zapis GPS.


Most na Wiśle w Wiśle :) © amiga


Widok na Czantorię Wielką z podejścia na Równicę © amiga


Widok z podejścia na Równicę w kierunku Czantorii © amiga


Gdzieś w Beskidzie ... w okolicach Równicy © amiga


Panorama w okolicach Zakrzoska © amiga


Na szlaku w okolicach Trzech Kopców Wiślańskich © amiga


"Impreska" w Wiśle © amiga


A na koniec filmik znaleziony na portalu PolskaNaRowery.pl

Krótki wypad po okolicy

Sobota, 11 czerwca 2011 · Komentarze(5)
Dzisiejszy wypad bardziej rekreacyjny i bez większej ochoty na kręcenie. Od rana nap....a mnie głowa, tabletki niewiele pomagają. Chyba po prostu pójdę wcześniej spać. Trasa prowadziła po okolicznych lasach. Pierwotnie w kierunku Murcek, później Giszowca i na końcu powrót do Ochojca. Jechało się średnio, nie tylko ja wpadłem na pomysł skorzystania z pogody. Miejscami trzebebyło uważać na pieszych oraz hordy weekendowych rowerzystów (w tym część w wersji po piwkach).
Na jutro plan jest prosty. O 6:00 wypad w góry, bez roweru, z buta zaliczyć obie Czantorie i może coś jeszcze ... :)

Z wizytą w szpitalu ...

Niedziela, 29 maja 2011 · Komentarze(2)
Kolejny weekend, i kolejny niewypał. Plan był zupełnie inny, niestety plany sobie, a życie sobie. Kilka dni temu siostra przylciała z francji do polski i .... w tym samym dniu wylądowała w szpitalu ..., plany się skomplikowały, a w zasadzie wzięły w łeb.
Dzisiaj późnym popołudniem miałem okazję wsiąść na rower i gdzieś pojechać, ... pojechałem z wizytą do szpitala ... . Trasa niezbyt długa, ale nie znając dokładnie drogi, zrobiłem wielkie koło, wracając udało mi się pojechać wersją skróconą. W tamtą stronę pojechałem przez dolinę 3-stawów i chyba była to jedna z gorszych decyzji ... okolica piękna, ale setki ludzi na rowerach, rolkach, z kijkami, skutecznie uprzykszała jazdę. Niby też jestem jednym z tych na rowerach, ale to co robią niedzielni rowerzyści i rolkarze to chyba lekka przesada. Niektórzy chyba wrócili z GB i próbowali wprowadzić ruch lewostronny. Rolkarze za to ładowali się na pas przeznaczony dla rowerów pomimo, że mają swoje 2 po obu stronach drogi. Masakra. Trzeba było mocno uważać.
Sorry za marudzenie, ale jestem lekko przeziębiony.
Jutro będzie lepszy dzień, pojadę do pracy na rowerze :)

Krótka droga

Sobota, 21 maja 2011 · Komentarze(1)
Taki tam krótki wyjazd.
Późnym wieczorem udało mi się wygospodarować trochę czasu i wraz z matką pojechaliśmy na małą wyprawę po lesie. Trasa krótka, jazda spokojna. W końcu to Jej pierwszy wyjazd na rowerze w tym roku.

Do qmpla ...

Środa, 18 maja 2011 · Komentarze(2)
ok 20:00 krótka wycieczka do qmpla, głównie aby pogadać ... . Daleko nie było, ale dalej mam ochotę jechać na rowerze, chyba jestem już nosicielem bikievirusa ...
A kiedyś, życie było takie proste i przewidywalne .... ech

Testowo

Piątek, 13 maja 2011 · Komentarze(5)
Dzisiaj wyjazd do pracy nie udał się. Rano pogoda nijaka, na dokładkę źle się czułem. Odpuściłem sobie poranny wyjazd. Ale w ciągu dnia kupiłem bagażnik, sakwy na niego oraz lusterko na kierownicę. Wróciwszy do domu, zamontowałem to wszystko i w drogę. Musiałem sprawdzić jak się będzie z tymi wszystkimi gadgetami jechać. Wrażenia są takie, że da się tego używać. Sakwy to dobry zakup i na jutrzejszą wyprawę idealne rozwiązanie :). Lusterko z lewej strony kierownicy to też chyba dobry zakup. Wszystko okaże się jutro ;).