Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2017

Dystans całkowity:623.27 km (w terenie 44.00 km; 7.06%)
Czas w ruchu:42:10
Średnia prędkość:14.78 km/h
Maksymalna prędkość:47.28 km/h
Suma podjazdów:3498 m
Maks. tętno maksymalne:171 (92 %)
Maks. tętno średnie:149 (80 %)
Suma kalorii:36876 kcal
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:20.78 km i 1h 24m
Więcej statystyk

Niedzielny wypad po okolicy

Niedziela, 12 lutego 2017 · Komentarze(0)
O poranku pogoda nie zachęcała do czegokolwiek, zimno, wiatr... tyle, że pojawiło się słońce. Gdzieś po 13, termometr wskazał coś koło zera. Waham się... kije, czy rower? Wygrał rower, prawie miesiąc nie jeździłem, mam też w planach wrócić na trasę do pracy. Nie wiem jak wyglądają szosy którymi jeżdżę. Wiec plan na dzisiaj to sprawdzić odcinek do Kochłowic on zawsze stwarza najwięcej problemów, szczególnie coś co nie powinno nazywać się drogą rowerową. Raczej śmietniskiem, czy zwałowiskiem. 

Jak już się przebrałem w rowerowe to trzeba wyjechać :). Wracając będę chciał zahaczyć o myjnię. Rower od dawna domaga się mycia. 

Wyjeżdżam spod domu, kieruję się na Zbożową, dalej okolice Famuru, park Zadole i tutaj pierwsze spotkanie z lodem, droga na całej szerokości pokryta jest grubym lodem. Zwalniam, ale przejeżdżam bezpiecznie, zero gleb, zero uślizgów, ale to pewnie po części dzięki oponom. Kolejny podobny fragment to przedłużenie Bałtyckiej, tam jest jeszcze gorzej...  
Pierwsze lody w parku Zadole
Pierwsze lody w parku Zadole © amiga
Kolejne lodowe fragmenty dzisiaj
Kolejne lodowe fragmenty dzisiaj © amiga
Odbijam w kierunku Starych Panewnik i dalej na Kochłowice, o ile na części Katowickiej rowerówka jest w dość przyzwoitym stanie, to niestety po minięciu znaku Ruda Śląska, już nie jest tak dobrze, początkowo jadę szosom, a później od wysokości stawów pakuję się na chodnik. Rowerówka zawalona jest wszystkim, połamanymi odbojnikami, fragmentami cegieł, częściami samochodów, masa kamieni, kamyków, piachu. Na dokładkę w wielu miejscach sterczą kopce śniegu. DDRka jest cholernie niebezpieczna. 
Rowerówka w Katowicach w dość niezłym stanie
Rowerówka w Katowicach w dość niezłym stanie © amiga
Chyba trzeba zwolnić

Chyba trzeba zwolnić © amiga
Cała trasa do Kochłowic i tak jest w na tyle dobrym stanie, że spokojnie można z niej korzystać jadąc do pracy, piszę o wariancie częściowo chodnikowym.  Gdy dojeżdżam do centrum skręcam na Radoszowy. jest tam kilka ciekawych podjazdów w tym ten dość konkretny na kładkę nad A4 :)
Kolejny podjazd

Kolejny podjazd © amiga
Krótki postój na kładce nad A4
Krótki postój na kładce nad A4 © amiga
Autostrada w Radoszowach
Autostrada w Radoszowach © amiga
Pogoda trochę dopisała
Pogoda trochę dopisała © amiga
Na kładce 3 minut przerwy, wymieniam akumulator w kamerce i ruszam dalej, wracam na Stare Panewniki, do lasu nie chcę wjeżdżać, każda mijana przecinka wygląda jak tor lodowy. Gdy ląduję w okolicy Owsianej postanawiam odwiedzić Starganiec, byłem tam jakiś miesiąc temu... a może dawniej? 
Pod wiaduktem kolejowym
Pod wiaduktem kolejowym © amiga
Odśnieżona rowerówka... zaskakuje to trochę
Odśnieżona rowerówka... zaskakuje to trochę © amiga
Na Stargańcu
Na Stargańcu © amiga
Słońce powoli chyli się ku zachodowi
Słońce powoli chyli się ku zachodowi © amiga
Nad stawem zaskakuje spora ilość spacerowiczy..., kilka zdjęć i jadę na Kamionkę by pojechać jeszcze przez Zarzecze, Podlesie, Kostuchnę. Gdy mijam jedną ze ścieżek rowerowych ka Kostuchnie korci mnie by odbić już do domu, skrócić jazdę, ale nie, jeszcze 2-3 km i będę na Murckach, dopiero wtedy zawracam do domu, a raczej w okolice myjni. 
Przejazd na Kamionce
Przejazd na Kamionce © amiga
Resztki zabudowań wędzarni
Resztki zabudowań wędzarni © amiga
A może skrócić wycieczkę i odpić do domu w lewo?
A może skrócić wycieczkę i odpić do domu w lewo? © amiga
Przejazd kolejowy w Murckach
Przejazd kolejowy w Murckach © amiga
Muszę uważać na rowerzystów ;)
Muszę uważać na rowerzystów ;) © amiga
Zastanawiałem się, czy przejadę po tym lodzie
Zastanawiałem się, czy przejadę po tym lodzie © amiga
Niestety na myjni jest kolejna, wszystkie stanowiska obstawione, nie chce mi się czekać, przyjadę kiedy indziej. Do domu mam jedynie 700m. Więc chwilę później jestem już w domu. 
Miało być jeszcze mycie, ale nie chce mi się czekać
Miało być jeszcze mycie, ale nie chce mi się czekać © amiga
W trakcie wycieczki temperatura wahała się od 0 do 1.8 stopnia... zależało to od tego czy byłem w słońcu, czy w cieniu, pod koniec jednak słońce powoli zaczynało się chować.
Zastanawiam się czy już jutro pojadę do pracy rowerem... zobaczymy jaka będzie pogoda, chyba najbardziej dzisiaj przeszkadzał lodowaty wiatr.

Piątkowe kijki

Piątek, 10 lutego 2017 · Komentarze(0)
Kategoria Z buta
Udało się wyjść z firmy nieco wcześniej, szybko do pociągu, w Katowicach krótka wizyta w Galerii i z buta do domu :). Z buta i na kijach oczywiście. Pogoda zdecydowanie lepsza niż ostatnio, w końcu było widać słońce w ciągu dnia, wiatr słabnie, temperatura idzie do góry. Lód na chodnikach nieco odtajał, tyle, że temperatura była za niska by zniknął, po zachodzie słońca wszystko na nowo zamarzło. 


Mróz trzyma
Mróz trzyma © amiga

Zachód słońca nad Gliwicami
Zachód słońca nad Gliwicami © amiga

Powrót na kijkach

Czwartek, 9 lutego 2017 · Komentarze(0)
Kategoria Z buta
Dzisiejsze przejście bardzo podobne do wczorajszego, niby ciut cieplej, ale wredny zimny wiatr został, z rękawiczkami jednak jest zdecydowanie lepiej. Idę wzdłuż ul Kościuszki i to prawie od jej początku, chcę zahaczyć o sklep biegacza, może będą mieli tajle do kijków :) Gdy podchodzę to sklepu okazuje się, że dzisiaj robią inwentaryzację. I diabli wzięli plany. Stan chodników różny, większość w stanie idealnym, ale są też krótkie odcinki gdzie szedłem po lodzie, szkoda, że w ostatni weekend nie wszystko spłynęło. 

Zeszłotygodniowa akcja policji na Szarej w Gliwicach

Zeszłotygodniowa akcja policji na Szarej w Gliwicach © amiga

Środa na na kijkach...

Środa, 8 lutego 2017 · Komentarze(0)
Kategoria Z buta
Klasyczne przejście z dworca PKP do domu, pogoda hmmm... ciężko ją określić, bez słońca, sporo chmur, zimny wiatr i niby tylko -3, jednak ręce marzły, przynajmniej przez pierwsze 20 minut. W domu obowiązkowa gorąca kąpiel :) 

Jakiś tydzień temu na dworcu w Katowicach
Jakiś tydzień temu na dworcu w Katowicach © amiga

Wtorkowy wypad kijkowy

Wtorek, 7 lutego 2017 · Komentarze(0)
Kategoria Z buta
Klasyk wyjściowo-kijowy :) Od dworca PKP w Katowicach do domu. Pogoda wyraźnie się zmienia, jest mroźniej, wiatr wyraźnie wschodni, zimny, nieprzyjemny. słońca w ciągu dnia nie było. Dobrze, że nie pada, niemniej i tak w wielu miejscach trafiłem na łaty zmrożonego czegoś, a to błota pośniegowego, a to wody, niewiele brakowało a skończyło by się to pięknym telemarkiem :), w ostatniej chwili się wybroniłem :) W domu obiad, kąpiel... i wpis ;)

Wieża wodna w Gliwicach jeszcze w piątek przysypana śniegiem
Wieża wodna w Gliwicach jeszcze w piątek przysypana śniegiem © amiga

Poranny spacer ;)

Poniedziałek, 6 lutego 2017 · Komentarze(0)
Kategoria Z buta
Z rana wczesna pobudka, gdy jednak się pozbierałem okazało się, że trochę przesadziłem do pociągu mam ponad godzinę czasu, siedzieć w domu tez mi się nie chciało. Gdyby nie to, że z firmy mam wypad w okolice Krakowa, to pewnie pojechałbym rowerem. Niestety plany dzienne na takie cuda nie pozwalają. Idę więc na dworzec PKP, na pociąg. Z powodu tego, że w plecaku musiało się znaleźć nieco więcej gratów, więc kijki zostały w domu. Wyszedł Nordic Walking bez Nordic ;) 
Poranek ciepły, przyjemny, 5 stopni na plusie, śnieg po niedzielnych opadach znikł prawie zupełnie. Nie spieszę się, mam spory zapas czasu. Na dworcu jestem dobre kilkanaście minut przed pociągiem.

Na dworcu w Gliwicach
Na dworcu w Gliwicach © amiga

Kilka sobotnich km na kijkach

Sobota, 4 lutego 2017 · Komentarze(0)
Kategoria Z buta
Sobota nieco inna niż początkowo myślałem. Wolny czas mam dopiero po 14, zastanawiałem się nad rowerem, ale boję się, że znowu jeden przejazd a później 7 dni leczenia się. Wieje zimny wiatr, w końcu wychodzę z kijkami, kieruję się do lasu, trochę obawiam się, że roztopiony śnieg będzie tworzył rozlewiska, że będzie masa błota. Gdy docieram do lasu okazuje się, że jest nieźle, wiec pcham się dalej wpierw w kierunku Murcek, później odbijam na Giszowiec i tam zawracam do domu. W między czasie dostaję esa z informacją że Kamil Stoch jest 3 po pierwszej serii :) Nieźle... 

Zaczyna się ściemniać, najkrótszą drogą gnam do domu. Gdy docieram na Ochojec lampy są już zapalone, dzień się skończył, ale mam okazję zobaczyć ostatnie 10 skoków 2-giej serii :)

Nad leśnym stawem
Nad leśnym stawem © amiga
Mekka rowerzystów, dzisiaj coś pusto
Mekka rowerzystów, dzisiaj coś pusto © amiga
Zimowy staw Janina
Zimowy staw Janina © amiga
Pociągu nie ma
Pociągu nie ma © amiga

Piątkowe wieczorne kije

Piątek, 3 lutego 2017 · Komentarze(0)
Kategoria Z buta
Praca strasznie mnie zniszczyła dzisiaj, potrzebuję się lekko zmęczyć, w planie mam kije, 6 km do przejścia, niewiele, ale w tygodniu na więcej specjalnie nie ma szans. 

Odpalam Endomondo, Polara i ruszam. Pogoda się zmienia, śnieg się topi, chodniki w większości w niezłym stanie poza okolicami parku Kościuszki, początkowo wpakowałem się centralnie do parku, jednak po kilkuset metrach uciekam na ul Kościuszki, tam jest nieco lepiej. 

Po około godzinie docieram do domu, było mi to potrzebne :)

Zamglona wieża spadochronowa
Zamglona wieża spadochronowa © amiga
W okolicach kościoła św. Michała
W okolicach kościoła św. Michała © amiga
FatBikem być może da się tędy przejechać
FatBikem być może da się tędy przejechać © amiga

Drugi raz na kijkach w lutym :)

Czwartek, 2 lutego 2017 · Komentarze(0)
Kategoria Z buta
Wyszedłem z firmy ciut później niż planowałem, pogoda niezła, temperatura na plusie, leciusieńki wiatr, smog mniejszy niż jeszcze wczoraj, czy z rana, Tyle, tylko, że na chodnikach sporo śniegu, bądź nieodgarnięty, bądź nie zdążył się stopić. Trasa standardowa, rowerzystów po drodze nie spotkałem, za to w końcu puls w 2 strefie :)... Miły wieczór na "spacer"
Wieczorne niebo nad Gliwicami
Wieczorne niebo nad Gliwicami © amiga
Na dworcu PKP w Gliwicach
Na dworcu PKP w Gliwicach © amiga

Pierwszy raz na kijach w lutym :)

Środa, 1 lutego 2017 · Komentarze(0)
Kategoria Z buta
Wracając z pracy, trzeba było zaliczyć kilka km z buta, pomimo lekkich opadów śniegu w ciągu dnia, nie było źle, tyle że w wielu miejscach leżało błoto pośniegowe, w kilku innych był lód. Za to temperatura dość wysoka 2 stopnie na plusie, przyjemnie ;), chyba trochę odreagowałem, tylko nie za bardzo wiem po czym, puls w końcu nieco wyższy niż w ostatnich czasach. Bluza po powrocie nadawała się tylko do prania :)

Poranek w Katowicach
Poranek w Katowicach © amiga