Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2017

Dystans całkowity:238.80 km (w terenie 74.00 km; 30.99%)
Czas w ruchu:30:39
Średnia prędkość:7.79 km/h
Maksymalna prędkość:34.32 km/h
Suma podjazdów:1986 m
Maks. tętno maksymalne:179 (97 %)
Maks. tętno średnie:139 (75 %)
Suma kalorii:22840 kcal
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:10.38 km i 1h 19m
Więcej statystyk

Rowerowa sobota po mieście... i nie tylko ;)

Sobota, 14 stycznia 2017 · Komentarze(0)
Minął kolejny tydzień bez roweru, więc chociaż w weekend pora wybrać się na małą przejażdżkę, jest po 12, gdy wsiadam na rower, plan to raczej unikać terenu, 2 dni odwilży za nami, będzie grząsko... chociaż diabli to wiedzą. 
Na dzień dobry na Jankego trafiam na kilku głąbów stojących na DDRce... 

Pierwszy osiołek na rowerówce

Pierwszy osiołek na rowerówce © amiga
Kolejny mistrz
Kolejny mistrz © amiga
I jeszcze jedni miłośnicy debilnego parkowania
I jeszcze jedni miłośnicy debilnego parkowania © amiga
Odbijam na Brynowie w kierunku lotniska Muchowiec, droga staje się nieco bardziej paskudna, sporo błota pośniegowego, a nieco dalej w lesie trafiam na ubity śnieg, jedzie się coraz ciężej... ale nie jest źle. Najważniejsze, że nie marznę, obawiałem się, że woda dostanie mi się do butów i będzie nieciekawie, ale... to przecież początek wycieczki 
Chyba lekko dzisiaj nie będzie
Chyba lekko dzisiaj nie będzie © amiga
Nawet konie chodzą w ubrankach
Nawet konie chodzą w ubrankach © amiga
Jak już dojechałem do Muchowca to oczywiście kierunek dolina 3 stawów, jestem prawie w centrum, więc zaliczam bulwary Rawy i dojeżdżam do muzeum Śląskiego... ludzi mało, ale nic dziwnego... w końcu mamy zimę ;)
Trzeba uważać na dzieciaki
Trzeba uważać na dzieciaki © amiga
Wszystko białe
Wszystko białe © amiga
Dowiedziałem się od nich, że mam zajebisty rower ;)
Dowiedziałem się od nich, że mam zajebisty rower ;) © amiga
W stronę miejsca gdzie była kopalnia Katowice
W stronę miejsca gdzie była kopalnia Katowice © amiga
Na Harfie Uszoka :)
Na Harfie Uszoka :) © amiga
Dojeżdżam do muzeum Śląskiego
Dojeżdżam do muzeum Śląskiego © amiga
Muszę przyznać, że to miejsce niesamowicie się zmienia, jeszcze nie wszystko jest zrobione, prace dalej trwają, widać nawet spychacze, koparki, nie rzucają się specjalnie w oczy ale są... 
Kamerka złapała mnie gdy robiłem zdjęcia ;)
Kamerka złapała mnie gdy robiłem zdjęcia ;) © amiga

Zimowa panorama Katowic
Zimowa panorama Katowic © amiga
Zimowe miasto
Zimowe miasto © amiga
Gdzieś z tyłu widać kopułę katedry
Gdzieś z tyłu widać kopułę katedry © amiga
Muzeum Śląskie
Muzeum Śląskie © amiga
Budowa ciągle trwa
Budowa ciągle trwa © amiga
Spoglądam na zegarek, licznik, mam jeszcze sporo czasu, więc może do parku Śląskiego? bardzo rzadko tam docieram, zresztą jak mam się przebijać przez miasto, to odechciewa mi się, dzisiaj jest szansa ze względu na zimę. w końcu im gorsze warunki tym lepiej się jedzie rowerem. Ilość pieszych jest minimalna, nie ma niespodzianek... :) Trochę ludzi jest przy SSC, ale to kilkaset metrów. 
Prawie pod Spodkiem :)
Prawie pod Spodkiem :) © amiga
Rondo sztuki :)
Rondo sztuki :) © amiga
Zebra z pszczółką ;)
Zebra z pszczółką ;) © amiga
Silesia City Center
Silesia City Center © amiga
W Pobliżu Wesołego Miasteczka trwają prace przy torowisku
W Pobliżu Wesołego Miasteczka trwają prace przy torowisku © amiga
Nieco dalej na wysokości Złotej, widzę, że trwa remont w najlepsze, rozkopane torowisko, w Wesołym Miasteczku też widać żurawie, brama wejściowa jakby bliżej, pojawiły się nowe budynki, tyle, że ścieżki w fatalnym stanie. Jadę w kierunku Zoo, tam zastanawiam się czy pojechać dookoła Parku, ale... stan dróg jest taki sobie, odpuszczam, odwiedzę za to Stadion Śląski. ten niestety dalej w budowie. Ciekawe kiedy kolejny termin zakończenia? 
Coś też się dzieje w samym
Coś też się dzieje w samym "Wesołym Miasteczku" © amiga
Brama do śląskiego Zoo
Brama do śląskiego Zoo © amiga
Stadion dalej w budowie
Stadion dalej w budowie © amiga
Za to pod stadionem przy jednym z pomników widzę perforator, jakieś zawody na orientację? A może to na jutro? Na WOŚP? Ciężko powiedzieć, robię tylko zdjęcie pomnika górników i jadę dalej, najwyższa pora odbić w kierunku domu. Przejeżdżam przez os 1000-lecia, i os Witosa. Coś mnie podkusiło by przejechać przez Załęską Hałdę, przez las...
Chyba jakieś zawody na orientację trwają :)
Chyba jakieś zawody na orientację trwają :) © amiga
Pola Marsowe
Pola Marsowe © amiga
Przy kukurydzach
Przy kukurydzach © amiga
Kładka na Załężu
Kładka na Załężu © amiga
Szybko się okazało, że to nie jest najlepszy pomysł, miejscami zamiast jazdy było pchanie, rower się zapadał, jednak im bliżej Kokocińca tym jest lepiej, ale cały czas trzeba uważać, koleina ma miejscami 20 cm...  
Co mnie podkusiło by jechać przez Załęską Hałdę
Co mnie podkusiło by jechać przez Załęską Hałdę © amiga
Ścieżki prawie nie widać
Ścieżki prawie nie widać © amiga
Normalnie leci się tutaj po 30-40 km/h... dzisiaj ledwie 12
Normalnie leci się tutaj po 30-40 km/h... dzisiaj ledwie 12 © amiga
Jedzie pociąg z daleka
Jedzie pociąg z daleka © amiga
Od Kokocińca jadę już asfaltem, nie wygłupiam się, czas mnie zaczyna gonić. Przejeżdżam przez park Zadole, jeszcze nie zaczęto budować tężki..., chociaż w przyszłym roku mają już działać :)... 
W parku Zadole
W parku Zadole © amiga
Trafiła się nawet rowerzystka ;)
Trafiła się nawet rowerzystka ;) © amiga
Do domu coraz bliżej, czuje lekkie zmęczenie, ale takie przyjemne... Po powrocie muszę napić się czegoś ciepłego... Gorąca kąpiel też pomaga :) Ciekawe czy jutro też uda mi się wyjechać?

Wieczorem na kijach

Piątek, 13 stycznia 2017 · Komentarze(0)
Kategoria Z buta
Standardowe ostatnio przejście z dworca PKP do domu, dzisiaj pogoda zdecydowanie lepsza, jest ciepło :) 5 stopni na plusie i silny wiatr z południa... lodu w zasadzie nie ma nigdzie, błoto pośniegowe może na kilku krótkich odcinkach, w parku Kościuszki za to ubity śnieg, tyle, że przyczepność bardzo dobra. Tempo dzisiaj ciut lepsze niż wczoraj.  Szkoda, że wyjazd rowerowy nie wyszedł... a w przyszłym tygodniu może nie być na to szans, pogoda ma się mocno zepsuć...

W parku Kościuszki
W parku Kościuszki © amiga

cd kijków :)

Czwartek, 12 stycznia 2017 · Komentarze(0)
Kategoria Z buta
Dzisiaj w nocy , posypało, powiało i zrobiło się biało, po czym temperatura skoczyła w górę, po chyba 2 tygodniach mamy lekki plus. Wieczorem gdy wychodzę z dworca PKP w Katowicach jest niesamowicie przyjemnie, gdyby jeszcze nie te błoto pośniegowe :)... 
Przejście zakłócone koniecznością odwiedzenia bankomatu i 2 sklepów, cóż... czasami tak bywa. 
Jeżeli pogoda jutro będzie podobna do dzisiejszej poza opadami śniegu to może wybiorę się na rowerze do pracy..., brakuje mi go...
Poranek w Gliwicach
Poranek w Gliwicach © amiga

Na kijkach cd

Środa, 11 stycznia 2017 · Komentarze(0)
Kategoria Z buta
Wychodzę z pracy z planem przejścia się kawałek, wariant z dworca do domu, kije w plecaku ;).

Jest wyraźnie cieplej niż w ostatnich dniach, jedynie -5 :), lekki wiatr od południa, smog powoli znika... oddycha się lżej... 

Wychodząc z dworca składam kijki i w drogę... 6 km przede mną, początkowo trochę gonię, ale na wysokości wieży spadochronowej ktoś dzwoni... ważny telefon... odbieram, idę dalej, kije pod pachą... oddech się uspokaja :) 
Mija dobre 30 minut na przyjemnej rozmowie, w końcu musimy przerwać, biorę kije w ręce, pora dokończyć "trening", zostało około 2 km do domu. 
Pod wieżą spadochronową
Pod wieżą spadochronową © amiga

Na kijkach

Wtorek, 10 stycznia 2017 · Komentarze(0)
Kategoria Z buta
Po wczorajszym dniu, gdy jakość powietrza pozostawiała wiele do życzenia, dzisiaj postanowiłem jednak kawałek się przejść,  przy okazji sprawdzić wariant z Załęża, nieco dłuższa trasa, ale zastanawiam się w jakim stanie będą chodniki... 
Te niestety były w większości  średnio odśnieżone, dopiero od Ligoty było wyraźnie lepiej, a i tak nie wszędzie. Kombinowałem nad opcją bardziej bokami, jednak jakoś odechciało mi się przebijania przez śnieg, tańca na lodzie... Temperatura wyraźnie wyższa niż w ostatnich dniach, jest nawet dość przyjemnie, zaczyna się też pojawiać wiatr i wilgoć w powietrzu, czuć już zmianę pogody... 
Smog dzisiaj sporo mniejszy

Smog dzisiaj sporo mniejszy © amiga

Rowerek stacjonarny

Poniedziałek, 9 stycznia 2017 · Komentarze(0)
Po niedzielnych leśnych wojażach rowerowych, w poniedziałek z ran odpuściłem, przeziębiłem się lekko, lepiej nie ryzykować.
Jadąc rowerem przemarzły mi nogi..., jadąc do pracy miałbym 90 minut w tak niskich temperaturach, chyba jestem na to za stary... a może po prostu marudzę. 

W ciągu dnia odwiedziłem aptekę, prochy kupione, rozważałem wersję na kijkach z dworca PKP, jednak smogowy smród  był tak wielki, że i to sobie odpuściłem. W domu ciuchy śmierdziały jakbym był kilka godzin na ognisku. 

Jednak jakoś głupio tak nie robić nic, więc wsiadłem wieczorem na rower stacjonarny, wytrzymałem na nim 30 minut. Masakra... ten rodzaj sportu.... zupełnie mi nie leży... jutro biorę kije do pracy... :)

Może będę jednak na koniec dnia walczył po te 30 minut... 

Słońce lekko za smogiem
Słońce lekko za smogiem © amiga

Krótko po lesie i śniegu

Niedziela, 8 stycznia 2017 · Komentarze(0)
Jest 14:40 gdy ruszam, w planach nie mam nic wielkiego, początkowo myślałem by pojechać na Starganiec, jednak gdy tylko znalazłem się na zewnątrz zmieniam plan, jadę na Giszowiec, w miarę możliwości całość po lesie. Mam około 90 minut do zachodu słońca. Jest chłodno -10. Stan dróg paskudny, główne jeszcze jakoś wyglądają, ale wystarczy zjechać na te boczne i pojawia się sporo lodu, śniegu... 
W lesie dość przyjemnie, sporo spacerowiczów, narciarzy, kijkarzy i rowerzystów, co zaskakuje. W sumie naliczyłem ich 10... 
W stronę słońca
W stronę słońca © amiga
Rowerzysta w kominiarce
Rowerzysta w kominiarce © amiga
Kolejny Ninja :)
Kolejny Ninja :) © amiga
Sporo rowerzystów jak na taki dzień
Sporo rowerzystów jak na taki dzień © amiga
Przy leśnym przejeździe
Przy leśnym przejeździe © amiga
Sam przejazd mocno męczący, jak jeszcze śnieg jest ubity to jest w porządku, jednak gdy tylko odbijam na mniej uczęszczane szlaki, muszę walczyć ze śniegiem. Tempo mocno spada, puls rośnie, temperatura spada... Odbijam na Janinie w kierunku Ochojca. Czas strasznie ucieka i powoli zaczynają mi nogi marznąć... 
Nas stawem Janina na Goszowcu
Nas stawem Janina na Goszowcu © amiga
Niby mekka rowerzystów, tylko coś ich nie ma :(
Niby mekka rowerzystów, tylko coś ich nie ma :( © amiga
Słońce coraz niżej
Słońce coraz niżej © amiga
Jeszcze trochę i będę w domu
Jeszcze trochę i będę w domu © amiga
W domu gorąca herbata, gorąca kąpiel..., a jutro jadę jednak pociągiem do pracy... 

W poszukiwaniu 3 króli.... ;)

Piątek, 6 stycznia 2017 · Komentarze(1)
Kategoria Z buta
Dzisiaj święto 3 Króli... dzień wolny od pracy, więc trzeba coś zrobić. Temperatura niska, jakoś nie ciągnęło mnie do roweru, za to czemu by się nie przejść na kijach po lesie? Pozbierałem się i około 10:30 ruszyłem... Plan to około 2 godzin... reszta wyjdzie w drodze... 
Ruszam więc w kierunku Kostuchny, tam leśnymi ścieżkami powoli odbijam na Murcki. Gdy dochodzę do centrum tej dzielnicy, kończy się msza...,coś na mnie dziwnie patrzą, ale mam to gdzieś... pewnie sami nie zdają sobie sprawy jaki jest rodowód tego święta... z biblia ma niewiele wspólnego, powstało wiele lat przed jej napisaniem ;)... Może jedynie firma się zmieniła... Ja je dzisiaj obchodzę idąc na kijach... Kieruję się na stare magazynu Ruchu, tam ponownie wchodzę do lasu, ale obieram kierunek Ochojec, do domu mam około godzinę piechotą... 
Gdy docieram na miejsce, czuję, że jestem zmęczony, ale zakwasów raczej już nie będzie... Może jutro uda się wyjechać gdzieś na rowerze.... zobaczymy
Zaczęło świecić słońce
Zaczęło świecić słońce © amiga
Nikogo nie ma
Nikogo nie ma © amiga

Zima w pełni

Czwartek, 5 stycznia 2017 · Komentarze(0)
Kategoria Z buta
Wieczór zdecydowanie lepszy pogodowo niż poranek. Wiatr ucichł, śnieg nie pada, temperatura spadła do -5, wilgoć powoli znika. Nareszcie. Strasznie męczący czas, mam nadzieję, że ten syf już minął... Mam nadzieję, że nie prędko będzie znowu taka zawierucha jak w ostatnich dniach. Dzisiaj za to szykuje się jedna z zimniejszych nocy.... Korci mnie by jutro wyjść na rower... tak na 2 godzinki... 

O poranku w Katowicach
O poranku w Katowicach © amiga
W pobliżu wieży wodnej w Gliwicach
W pobliżu wieży wodnej w Gliwicach © amiga


Tekst piosenki dalej aktualny :(

Pogoda pod psem

Środa, 4 stycznia 2017 · Komentarze(0)
Kategoria Z buta
Trzecie w tym roku wyjście na kijach, trasa raczej standardowa około 6km, tyle, że skracana ile się da - udało się całe 130m ;). Temperatura na lekkim plusie, mokro, wilgotno, masa błota pośniegowego, miejscami ślisko, a miejscami ciężko się przebić przez śnieg... Samo przejście raczej z tych wolniejszych, mam nadzieję, że jutro pogoda nieco się ustabilizuje... 

W drodze do pracy :)
W drodze do pracy :) © amiga