Wpisy archiwalne w kategorii

do 17km

Dystans całkowity:1622.81 km (w terenie 417.68 km; 25.74%)
Czas w ruchu:104:52
Średnia prędkość:15.47 km/h
Maksymalna prędkość:56.80 km/h
Suma podjazdów:6299 m
Maks. tętno maksymalne:230 (125 %)
Maks. tętno średnie:155 (84 %)
Suma kalorii:56095 kcal
Liczba aktywności:162
Średnio na aktywność:10.02 km i 0h 38m
Więcej statystyk

Na myjnię

Sobota, 11 sierpnia 2018 · Komentarze(0)
Szybki wypad na pobliską myjnię, rower musi się jakoś prezentować jutr z rana ;)

Na myjnię

Sobota, 21 lipca 2018 · Komentarze(0)
Wyjazd na szybko na myjnię, z rowera po wczorajszym wyjeździe do pracy sypał się piach ;)

Jeszcze przed myciem
Jeszcze przed myciem © amiga

Nowy asfalt na Zbożowej
Nowy asfalt na Zbożowej © amiga

Na myjnię ;)

Sobota, 14 lipca 2018 · Komentarze(0)
Szybki wypad na pobliską myjnię celem spłukania syfu z roweru po ostatnich ulewach. 

A na zdjęciu pies, kumpel ma ich 10, może ktoś chętny? 

BERNEŃSKI PIES PASTERSKI
Jeden z 10 ;) psiaków
Jeden z 10 ;) psiaków © amiga

Ze Wschodu na Zachód z Karoliną - dzień zero

Niedziela, 6 maja 2018 · Komentarze(1)
Uczestnicy
Dzień... od dawna zapowiadał się pokręcony... Z rana komunia chrześnicy... po południu wyjazd do Białegostoku. Miało być Morze... ale jak to zwykle bywa problemy z PKP zrobiły swoje. Tak wiec mamy Bilety do Białegostoku... Wyjazd około 17 z Koluszek, po drodze do zabrania rzeczy, rowery, trzeba się przebrać... Jestem pewien, że czegoś zapomniałem, tylko czego? Okaże się to pewnie już na miejscu. Szykuje się istne wariactwo. 
Z komunii zrywamy się przed 14... czasu mało. Gnamy samochodem do Tomaszowa i później do Koluszek. Na stacji jesteśmy 10 minut przed czasem... Ufff.... 

4 godziny jazdy pociągiem + postój 40 minutowy w Warszawie Wschodnie i już jesteśmy w Białymstoku. Nocleg zarezerwowany niedaleko dworca. Wariactwo... dnia powodowało to, że w pociągu nie mamy nic do jedzenia, nic do picia. Szczególnie to drugie daje się we znaki. W Białymstoku jedziemy na kwaterę. Po zameldowaniu ruszam samotnie na poszukiwanie czegoś otwartego, najlepiej stacji benzynowej, trochę krążę, ale trafiam. Mamy picie, mamy jedzenie. nie umrzemy :)

Szybka kolacja i pora spać... jutro pobudka o 6:00, pewnie godzinę później wyjazd z miasta... Wstępnie plan jest ustalony, a co wyjdzie... to się okaże w trakcie... 

Piękne kwiatki
Piękne kwiatki © amiga

Do paczkomatu

Czwartek, 19 kwietnia 2018 · Komentarze(0)
Krótki wypad do pobliskiego paczkomatu po części do rowera ;) Cóż... zwolnienie lekarskie owocuje permanentnym serwisem rowerów. Dobrze, że są 2 ;)

Zdjęcia z spaceru po okolicy
Dolina Ślepiotki
Dolina Ślepiotki © amiga
Pięknie kwitną :)
Pięknie kwitną :) © amiga
Wiosenne zapylacze
Wiosenne zapylacze © amiga

Uciekając z buta pomiędzy kulami

Sobota, 6 stycznia 2018 · Komentarze(7)
Dzisiaj święto, wiele do roboty nie ma, za to całkiem niezłe warunki, walczę ze sobą, jechać na rowerze, czy może przejść się z buta? 

Postanawiam jednak skorzystać z kijków, rower zostaje w domu, wieczorem może zajmę się jego serwisem, do wymiany jest kilka drobiazgów, a rak przynajmniej nie będę go musiał myć po raz kolejny. Obieram kierunek na Giszowiec, a później się zobaczy. 

Po drodze, widzę jakiś gości w pomarańczowych koszulkach... myślę, leśnicy, tylko czemu dzisiaj? Podchodzę bliżej, to... siepacze ministra Szyszki, dzisiaj mordują okoliczne dziki. Słychać psy, słychać wystrzały, ciekawe ilu rowerzystów dzisiaj załatwią. Miejsca na polowanie jest do bani... z jednej strony droga z drugiej główny ciąg pieszo-rowerowy, to przepis na problem. Ale chyba ktoś musi zginąć by coś się zmieniło. 

Przez ścieżkę którą podążam kilka razy przebiegają dziki, sarny, mam nadzieję, że ci bandyci ich nie dorwali. 
Staw Janina
Staw Janina © amiga

Gdy doszedłem na wysokość stawu Janina odbijam na Murcki, warunki dość przyjemne, ale tam gdzie pojawia się teren jest sporo wody, błota. Cóż... taki dzisiaj mój los. Po ponad 2 godzinach wracam do domu, ciuchy przepocone, obłocone. Ja zmęczony jak diabli. Marzę o gorącej kąpieli.
W okolicach Murcek
W okolicach Murcek © amiga
Dzisiaj przetestowałem nowy plecak z bukłakiem. W końcu to rozwiązanie chyba zaczęło się sprawdzać. Już wiem czemu tanie bukłaki są tanie. Wziąłem ze sobą 2l picia. Niewiele zostało po powrocie ;). Na szczęście okoliczne sklepy w razie czego pootwierane :)

Krótkie podsumowanie 2017 roku

Niedziela, 31 grudnia 2017 · Komentarze(3)
W nowy 2018 rok
W nowy 2018 rok © amiga

Nie lubię podsumowań, jednak było kilka rzeczy które mocno rzutowały na całość
W skrócie, w 2017 były, i wzloty, i upadki. Te  drugie szczególnie bolesne ;). 

Co zapamiętałem? 

Kilka niesamowitych wypraw z Karoliną, po świętokrzyskim, po jurze, w okolicach Krakowa, Tarnowa, po okolicach Tomaszowa Mazowieckiego.

Wyjazd firmowy do Zakopanego który mogę uznać za wielki sukces naszej firmy i Etisoft Bike Team, gdy udało nam się przekonać prawie 70 osób do przejechania 200 km :). 

Nieszczęsne złamanie kości promieniowej i pęknięcie łokciowej, wyłączyło mnie na 6 tygodni z jakiejkolwiek aktywności, w najlepszym dla rowerzystów czasie. 

Z grubsza to tyle... 
Dziękuje wszystkim, których spotkałem na trasie, czy tylko na necie, którzy mnie wspierali, pomagali... którzy po prostu są :)

Oby ten nowy 2018 był dla nas wszystkich lepszy.