znowu późno...
Środa, 24 lipca 2013
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Mela Koteluk - Wielkie Nieba
Kolejny poranek..., znowu wychodzę późno, spoglądam na zegarek... jest 7:15, chyba pociągnę szosami, a... może jednak nie..., spróbuję powalczyć w terenie... więc wjazd standardowo w Panewnikach wjazd w las..., na ścieżkach pusto i... mam wrażenie że jest chłodno..., przed wyjazdem oczywiście nie spojrzałem na termometr (dopiero w pracy sprawdzam wartości graniczne i... było 12 stopni...).
W Halembie kawałek szosami, też dziwnie pusto, cała droga moja :), kolejny lasek na szczęście słońce już zaczęło grzać..., jest zdecydowanie cieplej, przyjemniej. W okolicach Chudowskiej zastanawiam się czy nie skręcić na Kończyce, skrócić drogę..., w zamian za bezpieczeństwo, nie lubię węzła nad A4-ką..., jednak nie… polecę na Makoszowy, tam mam piękny podjazd, hałdę jednak omijam, za dużo czasu bym na niej stracił... Skręcam w lasek Makoszowski i... przerwa.... są kaczki na stawie :).
Po kilku min. pora ruszyć dalej, jeszcze 8km :), w większości asfaltem. Remont na rondzie w Sośnicy powoduje korki, jednak jazda chodnikiem rozwiązuje problem :)... Dojeżdżam w dość przyzwoitym czasie... pora zabrać się za pracę...
Kolejny poranek..., znowu wychodzę późno, spoglądam na zegarek... jest 7:15, chyba pociągnę szosami, a... może jednak nie..., spróbuję powalczyć w terenie... więc wjazd standardowo w Panewnikach wjazd w las..., na ścieżkach pusto i... mam wrażenie że jest chłodno..., przed wyjazdem oczywiście nie spojrzałem na termometr (dopiero w pracy sprawdzam wartości graniczne i... było 12 stopni...).
W Halembie kawałek szosami, też dziwnie pusto, cała droga moja :), kolejny lasek na szczęście słońce już zaczęło grzać..., jest zdecydowanie cieplej, przyjemniej. W okolicach Chudowskiej zastanawiam się czy nie skręcić na Kończyce, skrócić drogę..., w zamian za bezpieczeństwo, nie lubię węzła nad A4-ką..., jednak nie… polecę na Makoszowy, tam mam piękny podjazd, hałdę jednak omijam, za dużo czasu bym na niej stracił... Skręcam w lasek Makoszowski i... przerwa.... są kaczki na stawie :).
Po kilku min. pora ruszyć dalej, jeszcze 8km :), w większości asfaltem. Remont na rondzie w Sośnicy powoduje korki, jednak jazda chodnikiem rozwiązuje problem :)... Dojeżdżam w dość przyzwoitym czasie... pora zabrać się za pracę...
Młode kaczki w lasku Makoszowskim© amiga