Trochę górek...

Środa, 10 lipca 2013 · Komentarze(3)
Uczestnicy
Zabili Mi Żółwia - Mam Plan


14:45, dzisiaj nieco wcześniejsze wyjście z pracy, mamy cichy plan najechania choćby na chwilę Beskidów. Jedziemy w trojkę: Andrzej, Darek i ja.
Lądujemy w Szczyrku, szybka wizyta w najbliższym sklepie, uzupełnienie izotoników, bananów i ruszamy pod górkę, bez jakiegoś specjalnego rozruchy, początkowo łatwo, drogą prowadzącą na Salmopol. Nachylenie waha się od 0 do 4%..., jednak dość szybko wjeżdżamy na szuter prowadzący serpentynami na

Na podjeździe na Skrzyczne © amiga



Skrzyczne, tutaj już nie ma zmiłuj, wg bazy podjazdów normą nachylenia na tym odcinku jest co najmniej 10%, raczej je grubo przekracza, na dokładkę jest kilka fragmentów z nachyleniem w okolicach 30%. Końcówka podjazdu po stoku narciarskim (delikatnie pojechaliśmy nie tak :). Przyznam się, że jest to chyba jeden z najbardziej prze...ych podjazdów jakie zaliczyłem, w końcu też przypomniałem sobie do czego służy najmniejsza zębatka w korbie.

Tylko tutaj Brackie tak samkuje © amiga



Szybko nabrałem pokory do gór, chwilami trochę brakowało jeszcze jednej koronki na tyle, ale cóż, tak to bywa, jeżeli wariat wjeżdża po szlakach na kasecie szosowej ;)
Dalej już zdecydowanie prościej, Głównei szczytami Małe Skrzyczne, Malinowska Skała,

Wkrótce kolejny podjazd © amiga


Malinowska Skała © amiga


Przełęcz Salmopolska, Biały Krzyż, Grabowa, okolice Kotlarza i... słyszymy w oddali burzę. Średnio mamy ochotę na kolejny przejazd po lesie wśród błyskawic uderzających w okoliczne góry, drzewa,

Salmopol, tu chyba nic się nie zmienia © amiga


Nawet knajpki zamykają do 19:00 © amiga


decyzja mogła być tylko jedna, zjeżdżamy w dół, koniec wycieczki, trochę na przełaj, przez ścieżki piesze, na czuja, chwilami nachylenie, wystające korzenie, kamienie uniemożliwiają zjazd, więc fragmenty z buta. Jednak mimo wszystko dość szybko lądujemy na szosie, teraj już tylko kawałek zjazdu do Szczyrku..., drogi mokre, ale nam jakoś się udaje...

W drodze powrotnej od wschodu mamy okazję oglądać przedstawienie światło-dźwięk... dobrze, że nie zostaliśmy na szczytach dłużej, mogło by się zrobić nieciekawie.

Komentarze (3)

Mors Muszę to uzupełnić, bo już w tym roku kilka szczytów zostało zaliczonych, a czekają kolejne
Gizmo201 tylko szkoda, że było tak mało czasu...

amiga 09:00 czwartek, 11 lipca 2013

Ekstra trip, pozazdrościć zostaje :) Mnie kusi czerwony szlak Stecówka-Żywiec

gizmo201 07:19 czwartek, 11 lipca 2013

Tak pacze, że masz bardzo duży rozrzut między najwyższym podjazdem (1602, Śnieżka) a drugim w kolejności (934, Salmopol).
Nie myślałeś nad wypełnieniem tego? ;)

mors 22:46 środa, 10 lipca 2013
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa enera

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]