Kurierka i powrót do domu...

Czwartek, 20 czerwca 2013 · Komentarze(2)
System Of A Down - Toxicity


Kończę powoli pracę..., telefon... czeka mnie wizyta w sklepie i kurierka :), cieszę się, że będzie okazja odwiedzić przyjaciół, chociaż przez chwilę. Dzisiejsze plany dość napięte, dokończyć przygotowania do wyjazdu... Jadę chyba najkrótszą drogą na Helenkę. Temperatura i słońce daje popalić..., czuję zmęczenie..., na miejscu mija godzina na rozmowach, stygnę... i niestety muszę lecieć do domu. Wychodzę na zewnątrz, temperatura jakby niższa, tylko co z tego jak dalej jest powyżej 30 stopni. Droga mija względnie szybko. W Kończycach chwila zastanowienia, mam dość szos i słońca na dzisiaj, chcę do lasu, może będzie chłodniej? Jednak płonne moje nadzieje, jestem już na ścieżce leśnej na Halembę. Dalej parno, dalej duszno...., pot się leje strumieniami. Jeszcze tylko podjazd na Panewniki i jestem domu. Wizyta w sklepie, trzeba uzupełnić płyny... Trzeba się dobrze nawodnić, jutro ma być podobnie... Będzie prze..., przefajnie ;)

W Beskidzie Małym - do zobaczenia jutro :) © amiga

Komentarze (2)

Limit Masz rację..., zresztą chyba wszyscy mamy dość pluchy, już wolę jechać przy +30 niż przy +10 w deszczu

amiga 08:46 wtorek, 2 lipca 2013

Dobrze jest. Ja tam sobie chwalę taką temperaturę. Sakwa prawie pusta. Żadnych ciuchów na "w razie czego". Zupełnie nie rusza mnie to, że może lać bo w takiej temperaturze wyschnie się w godzinę max. No i ZIMNE PIWO wchodzi jak nigdy :-)

limit 05:16 piątek, 21 czerwca 2013
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa rwowa

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]