Do pracy...

Poniedziałek, 10 czerwca 2013 · Komentarze(0)
MYRATH - MERCILESS TIMES


Poniedziałkowy poranek, jeszcze wszystko swędzi po pogryzieniach komarów i innego dziadostwa latającego dookoła nas w lasach na BikeOriecie. Spoglądam za okno, wygląda nieźle, jednak prognozy mówią co innego. Przez cały dzień gdzieś nad głowami krążą chmury, zapowiedź przelotnych deszczy, burz itp...
Wyjeżdżam późno, jest prawie 7:30, w teren nie wjeżdżam, pędzę o szosach, czas ma znaczenie, tym bardziej, że już o 10:00 czeka mnie dość ważne spotkanie w pracy. Nie mam też ochoty na przemoknięcie. Na szczęście pogoda jest łaskawa, i udaje mi się dojechać do pracy bez moknięcia, co nie oznacza, że ciuchy są suche :), Pozostała kąpiel i do pracy. Ciekawe co będzie wieczorem? Czy aura będzie równie łaskawa?

Makieta budowanego stadionu Górnika Zabrze © amiga

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa amarl

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]