słońce świeci...
Środa, 29 maja 2013
· Komentarze(3)
Kategoria Do/Z Pracy, do 34km, W jedną stronę, Solo
AKURAT - NA HUŚTAWKI
Poranek potwierdził moje wczorajsze podejrzenia. Świeci słońce, prawie czyste niebo, tyle, że jest jeszcze chłodno, więc bez wygłupów wdziewam długą bluzę, spodnie jednak krótki przy temp >+5 nogi nie marzną :)
Trasa dzisiaj po szosach, bo po pierwsze rower przeszedł wczoraj proces mycia, ubranie i buty wylądowały w pralce. Na szczęście przez noc wszystko przeschło, rower naoliwiony. Po drugie wieczorami czeka mnie wyjazd na małe spotkanie i... nie wypada przyjechać w wariancie na wodnika szuwarka czy innego błotnego potwora.
Ruszam, widzę słońce to i humor lepszy i jechać się chce, nic nie przeszkadza, nic nie denerwuje :), na dokładkę mam wrażenie, że szosy opustoszały, ale to pewnie efekt świąt i przedłużonego weekendu. Dopiero w Zabrzu Kończycach wbijam się w za....y korek. Było prawie pewne, że się na niego natknę, w końcu rozkopane torowisko, zmiana organizacji ruchy musi się tak skończyć na ruchliwej drodze. Więc w tym miejscu bokiem po chodniku, po torowisku, po trawie, ale jestem przed samochodami :) Reszta drogi to już szczegół. Ech... szkoda, że rano nie było czasu na więcej...
Miłego dnia :)
Poranek potwierdził moje wczorajsze podejrzenia. Świeci słońce, prawie czyste niebo, tyle, że jest jeszcze chłodno, więc bez wygłupów wdziewam długą bluzę, spodnie jednak krótki przy temp >+5 nogi nie marzną :)
Trasa dzisiaj po szosach, bo po pierwsze rower przeszedł wczoraj proces mycia, ubranie i buty wylądowały w pralce. Na szczęście przez noc wszystko przeschło, rower naoliwiony. Po drugie wieczorami czeka mnie wyjazd na małe spotkanie i... nie wypada przyjechać w wariancie na wodnika szuwarka czy innego błotnego potwora.
Ruszam, widzę słońce to i humor lepszy i jechać się chce, nic nie przeszkadza, nic nie denerwuje :), na dokładkę mam wrażenie, że szosy opustoszały, ale to pewnie efekt świąt i przedłużonego weekendu. Dopiero w Zabrzu Kończycach wbijam się w za....y korek. Było prawie pewne, że się na niego natknę, w końcu rozkopane torowisko, zmiana organizacji ruchy musi się tak skończyć na ruchliwej drodze. Więc w tym miejscu bokiem po chodniku, po torowisku, po trawie, ale jestem przed samochodami :) Reszta drogi to już szczegół. Ech... szkoda, że rano nie było czasu na więcej...
Poranek w Zabrzu© amiga
Miłego dnia :)