w lesie trochę mokro...
Czwartek, 9 maja 2013
· Komentarze(4)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Dixie 01 - Budyniowe gaje
Małe odstępstwo od standardu :) odnośnie linka z YT :) - ale piosenka tam jest.
Kolejny poranek, kolejny wyjazd. Wychodzę na zewnątrz, padało..., jest mokro, na dokładkę mam wrażenie, że jest chłodno. termometr niby pokazywał ok 18 stopni, jednak mam wrażenie że aż tyle to nie ma.
Ruszam. spoglądam na termometr na liczniku, wskazuje nieco ponad 14, hm...., wjeżdżam w las, zastanawiam się na co trafię i jak mocne były deszcze w nocy. Na szczęście jest całkiem nieźle, owszem, tu i ówdzie widać kałuże, błoto, ale z grubsza jedzie się przyjemnie. Tyle..., że niespecjalnie mam ochotę dzisiaj na "ciśnięcie". Najchętniej położyłbym sie na jakiejś łące i pospał jeszcze ze 2 godzinki :)
W Zabrzu jadę przez całą długość Makoszow (chyba tak to się odmienia), hałda po deszczu jest nie do przyjęcia, wiele rozmiękłych miejsc uniemożliwia przejazd, a pchać mi się nie chce. Nie dziś i nie w drodze do pracy. W zamian lasek Makoszowski i budowa DTŚki :)
Już w firmie zauważam, że zapomniałem dokumentów, ech..., może sobie jakoś bez nich poradzę?
Miłego dnia
Małe odstępstwo od standardu :) odnośnie linka z YT :) - ale piosenka tam jest.
Kolejny poranek, kolejny wyjazd. Wychodzę na zewnątrz, padało..., jest mokro, na dokładkę mam wrażenie, że jest chłodno. termometr niby pokazywał ok 18 stopni, jednak mam wrażenie że aż tyle to nie ma.
Ruszam. spoglądam na termometr na liczniku, wskazuje nieco ponad 14, hm...., wjeżdżam w las, zastanawiam się na co trafię i jak mocne były deszcze w nocy. Na szczęście jest całkiem nieźle, owszem, tu i ówdzie widać kałuże, błoto, ale z grubsza jedzie się przyjemnie. Tyle..., że niespecjalnie mam ochotę dzisiaj na "ciśnięcie". Najchętniej położyłbym sie na jakiejś łące i pospał jeszcze ze 2 godzinki :)
W Zabrzu jadę przez całą długość Makoszow (chyba tak to się odmienia), hałda po deszczu jest nie do przyjęcia, wiele rozmiękłych miejsc uniemożliwia przejazd, a pchać mi się nie chce. Nie dziś i nie w drodze do pracy. W zamian lasek Makoszowski i budowa DTŚki :)
Już w firmie zauważam, że zapomniałem dokumentów, ech..., może sobie jakoś bez nich poradzę?
Na szlaku w okolicach Halemby© amiga
Miłego dnia