pora sprawdzić teren...

Poniedziałek, 15 kwietnia 2013 · Komentarze(10)
Tune - Confused


Minęła 16:00.
Zbieram się, chyba mi odbiło, tak wcześnie wychodzić z pracy, mam wrażenie, że coś jest nie tak.

Ruszam, jest ciepło, ok 17 stopni w cieniu, za to wieje silny wiatr, kolejny wietrzny dzień. Ujechałem może 50m i czuję bicie koła, przypomniałem sobie, że dobrze by było sprawdzić co jest grane. Spoglądam na oponę i....

chyba najpopularniejsza usterka schwalbe © amiga


Tu też przytarte... © amiga


i nadaje się do wymiany, na szczęście jestem kilka metrów od najbliższego sklepu rowerowego. Wchodzę do środka... próbuję coś wybrać ale 99% opon to noname-y. Udaje mi się odnaleźć jedną perełkę Authora Spankera 26x1.95. Nic specjalnie ciekawego, ale mam zaufanie do tej firmy jeszcze..., zależy mi na tym aby dojechać do domu, tam czekają na mnie zapasy :) Pewnie wrócę do Maxisa CrossMarka. Rewelacyjna opona grubo ponad 7000km, widać po niej zużycie, ale przynajmniej nie drze się jak papier jak... Schwalbe. Do tej ostatniej firmy właśnie straciłem kompletnie zaufanie. Trafił do tego samego koszyka gdzie są już firmy Creative, Continental i kilka innych. Tzn dla zasadny nie kupuję części, przedmiotów tych firm. Oba Rocket Rony wytrzymały ok 2500km i zmarły tak samo. O ile pierwsza widziała się z terenem to ta druga była używana głównie na asfaltach więc jak mogła się przetrzeć na boku...? Dziękuję więc firmie Schwalbe, ale właśnie stracili "naamen" klienta.

Zmiana opony w pobliżu sklepu i ruszam, jako, że wieje okrutnie, decyduję się na wjazd w teren, trochę się tego obawiam, jednak już po chwili okazuje się, że niepotrzebnie, może nie jest idealnie, ale cała trasa jest przejezdna, nie da się może wyciągnąć warp3, ale nie o to chodzi, zdejmuje słuchawki, chce posłuchać treli ptaków. Lubię las, jeszcze niech się zazieleni, widać już pąki na drzewach, za tydzień będzie już zielono.

ech... kto tu wymyślił kamyki na podjeździe... © amiga


Miejscami jest trochę błota © amiga


W Ligocie wjeżdżam na ul. Medyków i dzisiaj jakaś masakra, cała rowerówka usiana stojącymi samochodami...

i co im zrobić? © amiga


kolejny mądry.... © amiga


ech szkoda gadać.

Jestem już w domu, jazda trwała nieco dłużej niż pierwotnie zakładałem, ale udało się pojechać terenem, miałem dzisiaj zmienić opony na slicki, ale.... teren kusi. Zobaczymy co mnie najdzie rano...

Komentarze (10)

Speed565 Może to kwestia tego, że większość moich opon to kewlarówki... cóż, może jeszcze się skuszę na Schwalbe i Continentala w wersji drutowej... Chwilo mam na czym jeździć :)

amiga 13:02 środa, 17 kwietnia 2013

U mnie Race King (drut) ma z przodu jakieś 9 tys i z nim nie miałem żadnych problemów. Na tył mam już drugiego RK w wersji Protection i właśnie ją rozciąłem na 1,5 cm. Ale bez problemu dało się zakleić zestawem naprawczym do opon bezdętkowych.
A zaznaczam, że poza tą jedną oponą wszystkie inne miałem podstawowe drutowe modele.

speed565 12:23 środa, 17 kwietnia 2013

speed565 Własnie o boki chodzi..., one się przecierają... średnio taka opona jak Race ning czy Rocket Ron wytrzymuje u mnie ok 2500km... Kenda SB8 12000 już ma i nic się z nią nie dzieje pomimo tego, że widać już zużycie bieznika. Podobnie sprawa ma się z maxisem... Qmpel niedawno miał problem z przetarciem Racing Ralpha. dokładnie w identyczny sposób, poleciały boki po ok 3500km

amiga 10:41 środa, 17 kwietnia 2013

Amiga jak masz taki problem z przetarciami, to może coś jest nie tak z obręczą? Opon Schwalbe miałem 4 (Smart Sam i Nobby Nic), Conti 3 (Race King) i żądna się nie przetarła.

Conti Race Kingów 2.2 (aktualnie używane) nie przetarłem, ale za to już łatałem rozdarcie z boku od kamieni (solidnych z hałdy). Tyle, że ta opona ma taki balon i niski bieżnik, że nie mam o to pretensji.

speed565 10:09 środa, 17 kwietnia 2013

adsso Wytrzymały ok 2500km.
Ps. Moimi wyczynami się nie przejmuj w twoim przypadku mogą wytrzymać więcej. W Rowerze w ciągu 2 lat wymienione zostały prawie wszystkie części bo się.... zużyły (włącznie z mostkiem - złamany, sztycą - złamana, ramą - złamana, pedałami - złamane itp..., tyle, że jeżdżę po wszystkim i wszędzie - po wodzie jeszcze nie próbowałem :). W tym czasie miałem może 6-7 kompletów różnych opon.

amiga 14:26 wtorek, 16 kwietnia 2013

adsso Miałem Race Kingi 2.0. Miały tą samą wadę co RocketRony przetarły się boki. Podobno 2.2 są zdecydowanie lepsze, ale ja już ich raczej nie przetestuję....

amiga 14:22 wtorek, 16 kwietnia 2013

witaj
piszesz o oponach conti, jakie masz z nimi doświadczenia odnośnie wytrzymałości, sam założyłem takie w tym roku konkretnie race king race sport 2.2 i trochę za nie wybuliłem.

adsso 13:53 wtorek, 16 kwietnia 2013

Krzychu22 Zostaję przy Maxisach CrossMarkach i Kendach SB8. Obie się sprawdziły idealnie w zeszłym roku. Fat Albert jest fajny, tyle, że to na ciężki teren, a ja musze mieć na co dzień coś bardziej uniwersalnego.
Limit Hmmm. mówisz....? Może zabiorę kilka cegieł z pobliskiej budowy...

amiga 09:11 wtorek, 16 kwietnia 2013

Na demotach było takie foto z "delikatną sugestią" - Merc z cegłówką za wycieraczką :-) Może takie coś zamiast KK dla tych co na DDR-ach parkują?
A oponka solidnie zmasakrowana.

limit 09:05 wtorek, 16 kwietnia 2013

Kurde dziwne te schwalbe, polecam alberta ja po górach na małym ciśnieniu i nic się nie rozpadło. Są już sliki ale jeszcze są całe.

Krzychu22 18:48 poniedziałek, 15 kwietnia 2013
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ejsza

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]