budzi się piękny dzień
Poniedziałek, 15 kwietnia 2013
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
OBERSCHLESIEN - RICHTER
Poniedziałkowy poranek, pora wstać i ruszyć do pracy, po wczorajszej wycieczce do Toszka, czuję lekkie zmęczenie..., jeszcze. Ubieram się podobnie jak wczoraj, krótkie spodnie i bluza z długim rękawkiem. Starczy.
Bolą podrapane jeżynami nogi, ale... jakoś do Gliwic trzeba dotrzeć.
Jestem już na rowerze, jest chłodno, na starcie ok 3 stopnie, jednak szybko temperatura rośnie. Przyjemny kawałek drogi. Czuję lekkie bicie na tylnym kole, coś jest nie tak, być może krzywo założyłem oponę. Nie przejmuję się tym zbytnio, sprawdzę to w pracy..., jak nie zapomnę.
Poniedziałkowy poranek, pora wstać i ruszyć do pracy, po wczorajszej wycieczce do Toszka, czuję lekkie zmęczenie..., jeszcze. Ubieram się podobnie jak wczoraj, krótkie spodnie i bluza z długim rękawkiem. Starczy.
Bolą podrapane jeżynami nogi, ale... jakoś do Gliwic trzeba dotrzeć.
Jestem już na rowerze, jest chłodno, na starcie ok 3 stopnie, jednak szybko temperatura rośnie. Przyjemny kawałek drogi. Czuję lekkie bicie na tylnym kole, coś jest nie tak, być może krzywo założyłem oponę. Nie przejmuję się tym zbytnio, sprawdzę to w pracy..., jak nie zapomnę.
Tabliczna na zamku w Toszku© amiga