Pik, pik, pik....

Niedziela, 7 kwietnia 2013 · Komentarze(4)
STRACHY NA LACHY - I can't get no gratisfaction


Piątek i sobota spędzone w pracy, dorobiłem się pewnego wstrętu do dźwięku emitowanego przez czytniki kodów kreskowych, długo będę unikał sklepów gdzie je mają... chociaż pewnie nie uda się ich zupełnie wyeliminować... W sumie przez kilkanaście godzin słyszałem średnio co 2 sekundy pik, pik, pik.... ech

Niedziela...., wracam z.... pracy, z drobnymi przerwami na małe between party :) na Helence..., chociaż ciężko tak to nazwać..., oboje potrzebowaliśmy nieco odreagować, rower leżał bezczynie, ale.... wizyta w Lidlu skończyła się w piątek zakupem Softshella :), wizyta w Jula w Gliwicach to zakup nowego hełmu.... więc rower gdzieś tam cały czas siedział...

Powrót z Gliwic, po szosach, nie mam chęci na las,... na teren, powodów wiele, najważniejsze to urodziny szwagra..., muszę go odwiedzić..., pewnie będzie się działo....

Fotka archiwalna spod Mikołowa © amiga

Komentarze (4)

niradhara Tik nerwowy na całe życie...., pewnie zacząłbym sam chodować żywność... byle nie słyszeć tego dźwięku :)

amiga 07:16 wtorek, 9 kwietnia 2013

A co by dopiero było, gdybyś w Biedronce na kasie siedział?

niradhara 07:01 wtorek, 9 kwietnia 2013

Bod10 Obstawiam 2 tygodnie....

amiga 19:11 poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Kiedy łąki zmienią kolor z białego na taki jak na zdjęciu ?

Bod10 18:41 poniedziałek, 8 kwietnia 2013
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa pobie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]