Pro Fun....

Poniedziałek, 8 kwietnia 2013 · Komentarze(4)
Profanacja - Żyjemy w ogniu rewolucji


Rano mam problem aby się pozbierać...., ciężki poranek..., głowa ciąży, we krwi krąży odmrażacz...
Zaczynam się zbierać, sprawdzam prognozę i... zmieniam opony, w końcu nówki leżą od prawie miesiąca i czekają, zakładam i ruszam, trochę obawiam się lodu na drogach, może być ciekawie, a może nieciekawie?
W końcu na kołach mam Kedny Kwest 1.25..... nie wiem jak rower będzie się zachowywał...
Pierwsze kilka machnięć nogą i mam wrażenie, że jedzie się ze sporo mniejszym oporem.... boję się jednak przymrożonych poboczy, zamarzniętych kałuż, zwalniam..., jadę przy niech i przez nie bardzo ostrożnie...
Całą drogę towarzyszy mi czerwona fala.... 8:00 tym razem wypadła gdzieś przy wjeździe do Zabrza, nie lubię przebijać się przez Kończyce o tej godzinie, ale cóż, do lasu nie wjadę... :)

Profanacja górala? ©

Komentarze (4)

Krzychu22 Wbrew pozorom dobrze się na nich jechało, pewnie chwilę potrwa zanim się przyzwyczaję, poczuję się na nich pewnie, ale... poradziły sobie świetnie z błotem..., w tej chwili mocno asekuracyjne jechałem na nich, ale było nieźle....
Limit :) hehe
T0mas82 Aby życie mialo smaczek więc raz gruby, a raz cienki laczek :)

amiga 07:19 wtorek, 9 kwietnia 2013

Na pierwszy rzut oka myślałem, że przerzuciłeś się na ostre :)
Jazda po oblodzonym poboczu może dawać niezłego kopa adrenaliny ;-) Co jak co ale na te warunki na taki cienki i wyłysiały laczek nie budzi mojego zaufania - chyba bym się nie przekonał.

t0mas82 06:42 wtorek, 9 kwietnia 2013

Za optymizm: 10 punktów :-)

limit 06:20 wtorek, 9 kwietnia 2013

O fuj, wyczuwam glebienie w powietrzu.

Krzychu22 05:38 wtorek, 9 kwietnia 2013
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa dziej

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]