rowerowa środa :)

Środa, 6 marca 2013 · Komentarze(2)
Evanescence - My Immortal


Z firmy wychodzę o 17:00 wygląda na to, że ten tydzień będzie pod znakiem późnych wyjść, ale cóż, jak trzeba to trzeba. Nie ma co narzekać, ciężki okres zawsze się kiedyś kończy.

Ruszam i już po chwili mijam kolejne ulice, wyprzedzam kolejnych "niedzielnych" bikerów, przeszkadza jedynie silny wiatr z południa, przy czym dzisiaj czuję, że wieje z tamtego kierunku. Teren omijam łukiem, poza boiskiem Kolejarza w Piotrowicach, jutro jednak tamtędy nie pojadę..., rower wyczyniał niesamowite harce na tym błocie... . Cały czas zresztą powtarzam, że to jeszcze nie czas na teren, jednak ładuję się co kilka dni w to coś, by się o tym przekonać naocznie.

Dzień wyraźnie już się wydłużył, pomimo późnego wyjazd w domu jestem jeszcze przed zmrokiem. Jeszcze chwila i będzie można zdemontować lampki :)

Takie grzyby.... © amiga

Komentarze (2)

Limit Masz rację...., nawet w lecie zdarzało mi się wracać po ciemku :)

amiga 09:37 czwartek, 7 marca 2013

Z tym demontowaniem lampek to chyba jeszcze nie tak szybko. A poza tym nigdy nie wiadomo, czy powrót z pracy nie wypadnie po północy. No... Może nie do końca z pracy ale powrót :-)

limit 19:39 środa, 6 marca 2013
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa aoree

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]