Poranek chłodny, ale przyjemny....
Poniedziałek, 4 marca 2013
· Komentarze(4)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Van Halen - You Really Got Me
Po kompletnie nierowerowym weekendzie, nareszcie mogę wsiąść na bikea i pognać do pracy. Rano wstaję nieco wcześniej. Nie ma jednak mowy o wyjeździe przed 7:00, muszę jeszcze coś załatwić z rana. Startuję więc spod domu gdzieś w okolicach 7:10.
Na zewnątrz rześko, prawie zerowy wiatr, przy czym odczuwam chłód, trochę to dziwne, gdyż ponieważ podobnie ubrany jeździłem już w niższych temperaturach i nie miałem problemu z rozgrzaniem się....
Trasa klasyczna, po szosach, to jeszcze nie czas, żeby wracać na leśnie ścieżki wąskie, gdzie dalej zalega śnieg, lód i błoto, przynajmniej do pracy dojazd musi być względnie szybki. Dobrze, że powoli dzień się wydłuża, jeszcze chwilę i będzie można poszaleć wieczorami, zaliczyć jakąś dłuższą wycieczkę :).
Nie mogę się doczekać pierwszego wyjazdu w góry, tylko kiedy, plan na najbliższe kilka miesięcy jest mocno napięty...
Może najwyższa pora napisać podanie do Prezydenta o wydłużenie doby do 48 godzin, a roku do 730 dni, lub przynajmniej gdyby udało się znieść zimę... mocno przeszkadza...., paskudny martwy i na dokładkę ciężki do wykorzystania okres...
Oby ten tydzień nie był taki hardocrowy jak poprzedni...
Po kompletnie nierowerowym weekendzie, nareszcie mogę wsiąść na bikea i pognać do pracy. Rano wstaję nieco wcześniej. Nie ma jednak mowy o wyjeździe przed 7:00, muszę jeszcze coś załatwić z rana. Startuję więc spod domu gdzieś w okolicach 7:10.
Na zewnątrz rześko, prawie zerowy wiatr, przy czym odczuwam chłód, trochę to dziwne, gdyż ponieważ podobnie ubrany jeździłem już w niższych temperaturach i nie miałem problemu z rozgrzaniem się....
Trasa klasyczna, po szosach, to jeszcze nie czas, żeby wracać na leśnie ścieżki wąskie, gdzie dalej zalega śnieg, lód i błoto, przynajmniej do pracy dojazd musi być względnie szybki. Dobrze, że powoli dzień się wydłuża, jeszcze chwilę i będzie można poszaleć wieczorami, zaliczyć jakąś dłuższą wycieczkę :).
Nie mogę się doczekać pierwszego wyjazdu w góry, tylko kiedy, plan na najbliższe kilka miesięcy jest mocno napięty...
Może najwyższa pora napisać podanie do Prezydenta o wydłużenie doby do 48 godzin, a roku do 730 dni, lub przynajmniej gdyby udało się znieść zimę... mocno przeszkadza...., paskudny martwy i na dokładkę ciężki do wykorzystania okres...
Już za chwileczkę.... będzie podobnie :)© amiga
Oby ten tydzień nie był taki hardocrowy jak poprzedni...