Pratchett miał dzisiaj pecha....

Czwartek, 14 lutego 2013 · Komentarze(9)
Jean Michel Jarre - Téo & Téa


Jak się pojechało na rowerze do pracy, to trzeba i wrócić, zawsze co prawda mam alternatywę w postaci Kolei Śląskich, ale jak do tej pory nigdy nie zdecydowałem się z niej skorzystać na tej trasie, nawet gdy warunki były hardcorowe...
Zawsze najgorzej jest uczynić ten pierwszy krok z rana, po prostu ubrać się w rowerowe wdzianko... :) i znieść rower..., reszta to już tylko formalność :)

Powrót w dość przyzwoitych warunkach, drogi czarne, zero śniegu, delikatna odwilż, jak na środek zimy to prawie idealnie :)

Dzisiaj w 2 miejscach niestety musiałem na chwilę zsiąść z roweru, trwające wykopy w Bielszowicach i Pawłowie dość skutecznie uniemożliwiają normalną jazdę, a objazd przetestowałem z rana i mnie nie zachwycił, znacznie wydłuża drogę, nie dając nic w zamian... ech...

Będąc już w Katowicach mam wrażenie, że ferie się skończyły, masa samochodów, różnej maści i gabarytów..., każdy się gdzieś spieszy. Paskudny kawałek drogi mnie czekał, na szczęście nie jest on jakiś strasznie długi, a chwilę później , już w domu mogę odpocząć, czuję te przejechane dzisiaj 60km..., chyba pora skończyć się op...ć i zacząć normalny cykl dojazdów do pracy...

Dla zainteresowanych miłego wieczora walentynkowego... :)
Happy Valentine's Day © amiga


Wracając do Pratchetta to miał dzisiaj pecha, czas na czytanie z reguły mam w pociągu, jadąc rowerem jest to dość znacznie utrudnione, ale może wieczorem się za niego wezmę... ;), jak sprawdę przednią przerzutkę ;)

Komentarze (9)

poisonek Mi chyba najbardziej siadł Revolutions, zresztą do tej pory jak go słucham to ciary są :)

amiga 13:19 piątek, 1 marca 2013

Ja też. Zatrzymałem się na "Waiting for Cousteau". Ze starszych lubiłem bardzo Zoolook - taka odmienna od Equinoxe czy Oxygene :)

poisonek 12:53 piątek, 1 marca 2013

poisonek 20 lat temu miałem jego wszystkie płyty/kasety....

amiga 09:39 piątek, 1 marca 2013

Oj Jarre... Kiedyś kasety ścierałem do cna. Uwielbiam.

poisonek 09:14 piątek, 1 marca 2013

niestety tak...

amiga 10:27 piątek, 15 lutego 2013

A piątunio nie na rowerku? Wygrał Pratchett?

limit 10:15 piątek, 15 lutego 2013

Djk71 Dawno tego nie słyszałem, chyba nawet o nim zapomniałem....
Limit Dokładnie, rower wygrał

amiga 07:37 piątek, 15 lutego 2013

Tylko o co chodzi z tym Pratchett-em? Że niby tego dnia nieczytany?

limit 07:20 piątek, 15 lutego 2013

Do tego wpis raczej pasowałby Ci ten kawałek :-)

djk71 06:12 piątek, 15 lutego 2013
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa wiata

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]