W ciągu dnia docierały do mnie informacje, wszędzie pada śnieg, kilka razy wyglądałem za okno w pracy i nic..., ani jeden płatek śniegu nie spadł... Zdjęcia z Katowic i zza granicy, wyglądają mocno nieciekawie, ale jeżeli już przyjechałem rowerem to nie zamierzam wracać inaczej. Pozbierałem się i w drogę. Zabrze - wszystko ok, drogi czarne, brak śladu po opadach, Bielszowice – to samo, w końcu Wierek i tutaj po raz pierwszy dostrzegam, że drogi są wilgotne, więc coś spadło, na szczęście temperatura jezdni jest na plusie, więc nie ma mowy o lodzie. Jednak im bliżej Katowic tym bardziej nieciekawie, już za Kochłowicami profilaktycznie zwalniam, kawałek terenu który mi się trafił jest paskudny. Szczęśliwie do domu niewiele już zostało i kilka min później jestem na miejscu. Uff
A w domu czekają szpeje do rowera ;) Nowa kaseta, łańcuchy, a ze sobą przywiozłem zębatkę do korby. Jeszcze rano zastanawiałem się czy nie pojeździć na starej konfiguracji jeszcze miesiąc, ale widząc takie cudeńka nie namyślałem się długo.
Godzinę później mam wszystko zainstalowane, pozostało to tylko przetestować, ale to już jutro jak pogoda pozwoli ;)
Na korbie zostawiłem zębatkę 44T chociaż zastanawiałem się nad 48T, ale to może przy następnej wymianie, za to tylna kaseta to zupełnie inna bajka. Wcześniej miałem Deorkę 11-34 kupioną ze względu na Śnieżkę, tym razem wsadziłem szosowego SunRace-a 11-25. Dziwnie to wygląda gdy wsadzona jest tak mała kasetka..., pytanie tylko jak się spisze.
Bod10 Mocono się zstanawiałem nad tą tarczą 48T... boję się żeby nie przegiąć.... te 25 to na góry...., wiem, że brzmi to idiotycznie, ale na tarczy 34 nie potrafię jechać.... po prostu nie mam żadnego oporu, podobnie na 32.... za to wykorzystywałem tam 28 i 26.... zobaczymy jak pójdzie mi z 25.... Niektórzy nazwą mnie wariatem... jak zobaczą z czym się wybieram w góry...
Krzychu22 Chcę się przekonać na co mnie stać...., a jak się trochę cieplej zrobi to na bank ładuję się w góry, przy czym prawie na 100% kupię drugi komplet napędu... pewnie 11-32, a może 11-28. 11-34 to stanowczo za dużo.... za miękkie przełożenie, ogólnie lubię jechać na niskiej kadencji z dużym obciążeniem, stąd taki pomysł. Poprzednia kaseta 11-34 ostatnie 3 zębatki ma w zasadzie nowe, użyłem ich może 2-3 razy... najcześciej dochodziłoem do 22T na blacie i 26T na tyle... Gdy śnieg stopnieje to sprawdzę ta konfigurację na hałdzie w Sośnicy. Podjazd ma może 500-600m ale daje w d..ę: kamienie, po deszczy błoto, im bliżej do szczytu tym bardziej stromo (taki jest wjazd od strony zabrza, od Gliwic da się wjechać na czymkolwiek...)
25T na tyle to jakieś nie porozumienie ja odkąd jeżdżę na 34T i 22T korba to wiem że 30% więcej podjazdów jestem w stanie zrobić. Zależ y kto co lubi jak jeździ i najważniejsze po czym ale w górach nie poszalejesz na 25 :)
Djk71 Jak tylko pogoda się poprawi idę to testować na hałdę w Gliwicach jak tam podjadę na takiej konfiguracji to śnieżka mnie nie ruszy, tyle że zamiast 500m podjazdy jest tego 14km... A na krajszynę też przyjdzie pora, niech tylko śnieg stopnieje.... DevilekTen napęd przeżyje gdzieś do czerwca, może lipca, nie podejrzewam, żeby wytrzymał przy moim stylu jazdy dłużej, jak ta konfiguracja okaże się strzałem w 10-kę to zostaję przy niej, jeżeli nie to wracam do 11-28 (11-32 i 11-34 się nie sprawdziło - za miekkie przełożenia) Aniuta :), jak temperatury wrócą na + to zmieniam opony na coś bardziej szosowego, myślę o jakiś 1.7" może 1.6"
Wiadomo, że nowe, to kusi ;) Z miesiąc mogłeś poczekać jeszcze, bo szkoda części na obecną pogodę. Ja się z wymianą napędu wstrzymuję, bo zwyczajnie mi go szkoda, na aktualne warunki pogodowe ; to co mam, to tylko smaruję i aż się zajedzie ;]
A szosowa kaseta wygląda ciekawie. Mam nadzieję, za poinformujesz, co i jak.