Szybki sobotni szpil...
Sobota, 2 lutego 2013
· Komentarze(4)
Kategoria do 17km, Solo, tam i z powrotem
Ukeje - Bezkrolewie
Sobota popołudnie, jestem umówiony, zastanawiam się czy iść z buta, może autobusem…, jednak nie biorę rower i częściowo w cywilnych ciuchach jadę, w sumie niedaleko, jedynie 4 km do przejechania w jedną stronę, czeka mnie czyszczenie laptopa…., nie przepadam za tym, ale czego nie robi się dla rodziny… 2 godziny zabawy w rozkręcanie, skręcanie, i przedmuchiwanie :). Na szczęście to nie jedyna atrakcja wieczoru, w efekcie do domu wracam ok. 23:00 omijając wszystkie większe drogi, bo lepiej, żebym nie spotkał policji… ;P. Taki to urok sobotniego wieczoru…
Sobota popołudnie, jestem umówiony, zastanawiam się czy iść z buta, może autobusem…, jednak nie biorę rower i częściowo w cywilnych ciuchach jadę, w sumie niedaleko, jedynie 4 km do przejechania w jedną stronę, czeka mnie czyszczenie laptopa…., nie przepadam za tym, ale czego nie robi się dla rodziny… 2 godziny zabawy w rozkręcanie, skręcanie, i przedmuchiwanie :). Na szczęście to nie jedyna atrakcja wieczoru, w efekcie do domu wracam ok. 23:00 omijając wszystkie większe drogi, bo lepiej, żebym nie spotkał policji… ;P. Taki to urok sobotniego wieczoru…
Czekając na wiosnę...© amiga