coś chłodno dzisiaj....
Kolejny poranek, po raz kolejny ciemno, nie lubię takich dni, nie lubię tak krótkich dni...., czekam na czas gdy znowu budząc się o szóstej rano przywita mnie słońce i pozwoli doładować baterie... ech...
Wyjeżdżam chwilę po 7:00. Na drogach jakiś taki większy ruch, mam też wrażenie, że jest chłodniej niż wczoraj, a jestem ubrany identycznie, czuję chłodny wiatr, zimno mi w … palce rąk - dziwne....
Jadę standardową trasą, na pierwszym podjeździe jest mi już ciepło :), jest mi już dobrze, mogę jechać dalej, przestaje mi przeszkadzać temperatura i wiatr..., tak to można jechać, choćby na koniec świata ;P, lecz dzisiaj droga kończy się jak zwykle w Gliwicach w pracy :), jest jeszcze tyle do zrobienia, a rok się kończy.... Masakra...
Wspomnienia z Beskidów :) lipiec 2012 - Magurka Wilkowiecka© amiga
Wróciłem dzisiaj do starego licznika do Sigmy 1609... ten VDo miał drobną wadę, nie zawsze zaskakiwał poprawnie i wczoraj wypadł w diabły, nie chciało mi się po niego wracać, tym bardziej, że nie wiem na jakim odcinku to się stało... szukanie w nocy raczej nie wchodziło w rachubę..., za to była okazja aby wykorzystać to co pozostało po tym liczniku i upgradeować Sigmę, wymienić jej uszkodzony kabel, podłączyć czujnik kadencji po kilkumiesięcznej przerwie... i... w zasadzie widzę, że nic się nie zmieniło w tym temacie, jak wolno kręciłem, tak dalej wolno kręcę, jedynie przełożenia się zmieniły na bardziej twarde...
Miłego dnia :)
Kadencja: 65