może już po zimie?
Poniedziałek, 17 grudnia 2012
· Komentarze(5)
Kategoria do 34km, Solo, W jedną stronę
Lady Pank - Tacy sami
https://www.youtube.com/watch?v=l1d-_HUnvMY
Po dłuższej przerwie w końcu rowerkiem do pracy, udało się podleczyć nieco przeziębienie, chociaż do ideału dużo brakuje... Poranek "ciemny", brakuje tego światłą na dzień dobry, już niedługo, jeszcze kilka dni i dzień będzie coraz dłuższy, już tylko 3 miesiące i będzie można próbować jechać na krótko, będzie ciepło... Prawdę powiedziawszy ostatni krótki "atak" zimy przypomniał mi jak ja jej nie lubię..... Owszem widoczki potrafią być piękne, ale mimo wszystko daje to w kość, jazda na rowerze już nie jest taką przyjemnością...
Po weekendzie ciężko jest mi się rano pozbierać..., przygotować do wyjazdu, pamiętać o wszystkim..., ale jakoś się udało, wyjeżdżam późno - 7:20, wcześniej nie było szans..., nie chciało mi się... chyba rozleniwienie zimowe.
Sama droga dość przyjemna, siąpił delikatny deszcz, ale drogi czarne, jedynie na tych niewielkich fragmentach terenowych sporo lodu i śniegu...
Laćki w rowerze jeszcze wczoraj zmieniłem na te starsze, nadające się bardziej na szosy, mniejsze opory od razu wyczuwalne...
Ruch na drogach leniwy, powolny, prawdę powiedziawszy to nie wiem czemu w poniedziałki tak jest? Może to efekt kontroli policyjnych poweekendowych? Nie wiem...
W każdym bądź razie czułem się bezpieczniej na drodze niż w zeszłym tygodniu…
Miłego dnia...
https://www.youtube.com/watch?v=l1d-_HUnvMY
Po dłuższej przerwie w końcu rowerkiem do pracy, udało się podleczyć nieco przeziębienie, chociaż do ideału dużo brakuje... Poranek "ciemny", brakuje tego światłą na dzień dobry, już niedługo, jeszcze kilka dni i dzień będzie coraz dłuższy, już tylko 3 miesiące i będzie można próbować jechać na krótko, będzie ciepło... Prawdę powiedziawszy ostatni krótki "atak" zimy przypomniał mi jak ja jej nie lubię..... Owszem widoczki potrafią być piękne, ale mimo wszystko daje to w kość, jazda na rowerze już nie jest taką przyjemnością...
Po weekendzie ciężko jest mi się rano pozbierać..., przygotować do wyjazdu, pamiętać o wszystkim..., ale jakoś się udało, wyjeżdżam późno - 7:20, wcześniej nie było szans..., nie chciało mi się... chyba rozleniwienie zimowe.
Sama droga dość przyjemna, siąpił delikatny deszcz, ale drogi czarne, jedynie na tych niewielkich fragmentach terenowych sporo lodu i śniegu...
Laćki w rowerze jeszcze wczoraj zmieniłem na te starsze, nadające się bardziej na szosy, mniejsze opory od razu wyczuwalne...
Ruch na drogach leniwy, powolny, prawdę powiedziawszy to nie wiem czemu w poniedziałki tak jest? Może to efekt kontroli policyjnych poweekendowych? Nie wiem...
W każdym bądź razie czułem się bezpieczniej na drodze niż w zeszłym tygodniu…
Fota archiwalna z początku 2011 roku - po drobnej obróbce© amiga
Miłego dnia...