Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą*
Poranny klasyk dopracowy. Na dworze ciepło, jeżeli można tak okreslić te kilka stopni powyżej zera. Nie ma kałuż, błota, ruch na drogach jest niespecjalnie wielki, mogę więc trochę pocisnąć, nie przejnować się niczym. Zero niedzielnych kierowców jednak mam się na baczności, jak zawsze jadąc rowerem, w końcu nigdy nic nie wiadomo.
W Kochłowicach mijam dom z okna którego przez sporą cześć mich przejazdów do pracy pozdrawiał mnie miły staruszek. Od około 2 tygodni go nie widziałem jednak zawsze zwalniałem w tym miejscu, po prostu chyba przyzwyczaiłem się do widoku tego starszego pana, zawsze uśmiechnietego i kiwającego ręką. Dzisiaj na jego oknie wisiała klepsydra...., już więcej go nie zobaczę.... szkoda...
Zdjęcie archiwalne - jedno z moich ulubionych poddane małej "renowacji".
Fotka archiwalna po małej obróbce - jedno z moich ulubionych zdjęć w nowej odsłonie© amiga
Mimo wszystko życzę miłego dnia.
* - ks. Jan Twardowski
Orgyinalne zdjęcie z Września 2011 roku
Samotny jeździec ....© amiga