lekko okrężkie do domciu

Piątek, 26 października 2012 · Komentarze(11)
Strachy Na Lachy - Na pogrzeb króla


Piątek, kończy się kolejny tydzień pracy, zaczyna się weekend, po pięknym poranku zapowiada się średnio ciekawy wieczór. Wiem że ma jeszcze dzisiaj padać, ale...., no właśnie... co dalej...
Zbieram się i ruszam do domu... początkowo zastanawiam się nad szosami, ale nieeee, nie dzisiaj, być może to ostatnia szansa w tym roku aby poszaleć trochę w terenie. Ruszam i szybciutko skręcam na hałdę w Sośnicy, chwilę mnie tam nie było, a lubię to miejsce, lubię tędy jeździć, wąskie ścieżki, sporo błota, kamieni, piachu, jest co robić, jest gdzie się zmęczyć. Później kieruję się na niebieską rowerówką wokół Zabrza, 2-3km i skręcam w kierunku Kłodnicy, terenem na Helembę i kolejnym szlakiem w kierunku Starej Kuźni.
Chwila zastanowienia co dalej, jechać przez Panewniki..., o nieeee... korci mnie Starganiec, chcę go odwiedzić, nie wiem czy nie będą to ostatnie odwiedziny w tym roku, po drodze jeszcze mała niespodzianka udaje mi się ustrzelić zwierzaczki na polu, szkoda, że nie miałem ze sobą długiego obiektywu... ale trudno, będę musiał z tym żyć ;P
Takie coś sobie ustrzeliłem w Rudzie Śląskiej © amiga

Lecę dalej, zatrzymuję się dopiero na Stargańcu, chwila odpoczynku i trzeba lecieć dalej, zaczyna się ściemniać, kolejna chwila na decyzję, co dalej…, prosto na Piotrowice czy jednak nie...
Starganiec, być może po raz ostatni w tym roku... © amiga


Wybieram drugi wariant, chociaż nie lubię Owsianej, nie dość, że wąska to na dokładkę panuje tu spory ruch, sporo samochodów ciężarowych gnających z prędkościami przekraczającymi 90km/h. Na szczęście do pokonania mam może 2km czegoś takiego, dalej już jest lepiej, przez Kamionkę ładuję się w kierunku Zarzecza, Podlesia, a w końcu przez las na Kostuchę,

Nocą na Kostuchnie © amiga


tam fajny kilometrowy podjazdu i ląduję na ścieżce rowerowej łączącej tą dzielnicę z Piotrowicami, jednak nie jadę nią do końca, odbijam w prawo... przez las wyjeżdżam na Krynicznej, już prawie w domu... jeszcze tylko kilkaset metrów i już...
Zaczyna się dla mnie weekend więc, miłego odpoczynku w... siodle :)

Komentarze (11)

Gizmo201To doświadczenie i nauka czynią mistrza... Próbuj, ćwicz a będzie coraz lepiej. Warto też zajrzeć do kilku książek, czasami zajrzenie do pozyci takiej od podstaw potrafi otworzyć oczy.... Przerabiałem to niejednokrotnie.
Djk71Bo sprzęt powinien być "skrojony" na miarę...
Jurek57 :) Masz rację...
Alistar Całkiem fajna dzielnica Katowic, Bardzo zielona, spokojna, wszędzie dostęp do lasu, graniczy z kilkoma rezerwatami, sporo ścieżek rowerowych i szlaków..., nawet wyciąg narciarski jest. Ma całkiem ciekawa historię, zresztą podobnie jak 2 inne dzielnice - Piotrowice i Podlesie razem były nazywane Uniczowami. Trochę historii jest tutaj: www.kostuchna.boo.pl/Kostuchna_Historia.html

amiga 10:57 niedziela, 28 października 2012

Kostucha... nocą... to z lekka hardkorowe ;)

alistar 20:55 sobota, 27 października 2012

chodzenie do boisku nie robi z człowieka sportowca ... !

Jurek57 11:48 sobota, 27 października 2012

Na pewno fajnie jest jak sprzęt... nie przeszkadza... Bo to tylko zniechęca...

djk71 09:08 sobota, 27 października 2012

Amiga tak to można ująć, lecz nie do końca tak jest z tym uczeniem się, po prostu coraz lepsze zdjęcia mi wychodzą, a może masz rację kto wie?!

gizmo201 07:26 sobota, 27 października 2012

Bod10 We wszystkim jest też nieco prawdy, Mając lepsze garnki można przygotować obiad szybciej, można gotować w wyższych temperaturach itd, ale wpierw trzeba jeszcze umieć gotować... Najlepsze garnki nie czynią z nikogo kucharza... Tak jest w każdej dziedzinie, posiadacz owera nie jest z automatu kolarzem, tak jak posiadacz aparatu nie jest z marszu fotografem, kupując komputer nie siaje się automatycznie informatykiem, przykładów można oczywiście mnożyć w nieskończoność....
Jestem zdania, że wpierw trzeba się nauczyć pracować na sprzecie który mamy, poznać podstawy a później dopiero jest sens inwestować...
Pierwszy mój rower po 20 letniej przerwie odkupiłem od qmpla (Dziadunia) za jakieś śmieszne pieniądze, tylko po to aby sprawdzić czy mnie to pociąga, w krótkim czasie włożyłem w niego 1500zł, bo wymieniłem cały napęd, dokupiłem duperelki, lampki, dzwoki, liczniki itd... Gdy tylk osobie uświadomiłem, że z tego będzie coś więcej zainwestowałem w nieco lepszy rowerek - KTMa. W tej chwili czuję, że chcę szosę jako uzupełnienie "parku maszyn"... Zobaczymy jak to wyjdzie na wiosnę...

amiga 20:27 piątek, 26 października 2012

Aniuta czy mając dobre garnki ugotujesz lepszy obiad ?

Bod10 20:18 piątek, 26 października 2012

Gizmo201 Lekko. tylko 10km więcej..., ale udało się wrócić jeszcze przed opadami :)
Aniuta Aparat no nie wszystko, poznanie tego co się posiada zajmuje sporo czasu... Pierwszej małpki uczyłem się kilka mięsiecy, Poznanie D7000 Zajęlo mi około roku... pomimo tego że już widziałem co to jest przysłona (i jak działa, na co wpływa), Balans Bieli, Korekta ekspozycji itd.... Jest tego trochę, niestety tutaj praktyka ma duże znaczenie...
Gizmo201 Uczysz się :)

amiga 20:04 piątek, 26 października 2012

aparat to nie wszystko, gdy nie wiesz jakie masz funkcje na pokładzie to nawet świetny lustrzanka jest nic nie warta

gizmo201 19:46 piątek, 26 października 2012

lekko to mało powiedziane

gizmo201 19:11 piątek, 26 października 2012
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa udzia

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]