Masa w Zabrzu

Piątek, 12 października 2012 · Komentarze(3)
Farben Lehre - Zapamiętaj


Wyjeżdżam z cpracy około 16:40 - spieszę się na masę w Zabrzu. Tylko czy nie przegiąlem, mam ponad godzinę do zbiórki a do pzejechania max 10km. Specjalnie się nie spieszę ale i tak na miejscu jestem już o 17:00, nikogo jeszcze nie ma ;P. Rozsiadam się wygodnie na ławce i czekam...

Jeszzce nikogo nie ma jestem pierwszy... © amiga


Latający szur ? © amiga


Kilka min później dojeżdżająCi którzy mają najdalej - ekipa z Katowic i Sosnowca, może jest niewielka, ale za to chyba najbardziej widoczna ;P

Pierwsi są Ci którzy mają najdalej :) © amiga


W ciągu klejnych 50 min. zbiera się nas coraz więcej, plac się zapełnia, chociaż pamiętam większe zloty. Pewnie częściowo winę za to ponosi pogoda, która dzisiaj specjalnie nie rozpieszczała od rana. Niemniej jst ponad 10 stopni i nie pada.

Jest nas coraz więcej © amiga


Niektórzy na uboczu © amiga


Za to gdy ruszamy zaczyna się bardzo szybko ścieniać, już o 19:00 nie ma śladu po słońcu, poagają nam lampki i oświetlenie uliczne. Kółeczko po "centrum", "centrum południe" i "centrum północ" zajmuje nam prawie 90 min. Później chwila na rozmowy i pora się zbierać, jadę z ekipą z Sosnowca i Katowic szosami przez Świętochłowice i Chorzów. O tej porze można jakoś normalnie tamtędy przejechać.
Po drodze jeszcze kilka małych postojów, pierwszy na małej orzechowej imprezie pod Biedronką sponsoroweną przez Ryśka.

Imprezka orzechowa pod Biedronką © amiga


Dalej chwila postoju pod C.K. Wiatrak - nie wiem czemu nie chcieli nas wpuścić z rowerami na koncert HappySad. Kolejna krótka przerwa pod AKS w Chorzowie i ostatni postój w klubie scena Gugalander, szybkie piwo, później mała tura po Mariackiej i rostajemy się. Wracam do domu. Już pora, od rana trochę zajęć, a wieczorem wypad do Zabrza.

Tak przy okazji polecam do poczytania Cały świat na dopingu. Mam wrażenie, że gość lekko poleciał, że nie w taki sposób powinno się bronić Amstronga,tłumacząc to tym, że w zasadzie wszyscy biorą....

Komentarze (3)

Aniuta czasami trzeba
Djk71 Mam nadzieję, że szybko dojdziesz do siebie. nie lubię okresów przejściowych, gdzie wachania temperatury pomiędzy kolejnymi dniami są po kilkanaście/dziesiąt stopni. Od 3 tygodni próbuje doleczyć przeziębienie, ale wiem, że to minie za jakiś miesiąc może 2 gdy pogoda się ustabilizuje..., a do tego czasu....

amiga 07:51 poniedziałek, 15 października 2012

Niestety masa nie wyszła, ale nie wyszedł też sobotni wypad. Rozłożyłem się. :-(

djk71 17:34 niedziela, 14 października 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa niobe

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]