Wtorek po szosach

Wtorek, 2 października 2012 · Komentarze(4)
Pogromcy wdow i sierot


Wtorek, pogoda taka sobie, sprawdzam prognozy, one również nijakie, jedyna pociecha w tym że nie leje i temperatura >10stopni. Zastanawiam się jak będzie mi się jechało, czy będzie to powtórka z wczorajszego rana czy raczej popołudnia. Wygrała ta druga opcja, jakoś dobrze mi się leciało, noga podowała, może nie jest to jeszcze szczyt możliwości, ale najważniejsze, że nadgarstek się specjalnie nie odzywał, jest już wyraźnie lepiej.

Na szosach szaleństwo, w każdym mieście przez które przejeżdżałem były korki, jazda chwilami mocno szarpana, nawet rowerem się nie dało wyprzedzić - nie było miejsca, a i kierowcy starali się umilić jazdę rowerzyście, ot tak żebym się nie nudził, zajeżdżali mi drogę :). Najważniejszy w końcu jest fun.


Fotka wspomnieniowa z Beskidu Żywieckiego, może się tam uda wrócić jeszcze w tym roku...
Pamiątka z beskidów © amiga

Komentarze (4)

Aniuta Też to odkryłem
T0mas82 Ale ta adrenalina... ;P
Jakubiszon Ojtam, a Beskid Mały to nie Beskid ? Co do lokalizacji to masz rację. Fotka zrobiona w lipcu..., oryginał był oczywiście kolorowy

amiga 11:42 wtorek, 2 października 2012

lekka korekta!! Pamiątka to może jest ale z Beskidu Małego ;). Jak się nie mylę jest to zdjęcie zrobione z najwyższego szczytu tegoż pasma, a mianowicie z Czupla :). Pozdrawiam!!!

jakubiszon 09:34 wtorek, 2 października 2012

Bo to przecież świetna zabawa wyjechać rozpędzonemu rowerzyście z podporządkowanej i dać po hamulcach :-)

t0mas82 07:46 wtorek, 2 października 2012
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ziejl

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]