900h :), wtorkowo, chorobowo,

Wtorek, 25 września 2012 · Komentarze(11)
Cela nr 3 - Nuda


Jadę do pracy znowu z lekkim opóźnieniem, jest 7:20, a obiecałem sobie, że wstanę wcześniej, ale… nie ze mną te numery, budzik jedno a przyzwyczajenie swoje :). Nie ma lekko.
W chwili wyjazd +15 stopni- ciepło, nawet bardzo. Cieszy mnie to ale, lekko kropi deszcz, przeziębienie dale się już solidnie we znaki, więc nie wygłupiam się, ubieram nieco więcej, biorę prochy i ruszam. Prawie przez całą drogę wredny wiatr chyba z północnego-zachodu, chwilami podmuchy wybijały mnie z rytmu… .
Spocony i wykończony jakoś dojeżdżam do Gliwic, szybki prysznic i mogę zasiąść za sterami, mogę zabrać się za pracę…
Dzisiaj zauważyłem, że stuknęło mi 900h na rowerze na BS :). Może uda się dociągnąć w tym roku do 1000h :), mam taką nadzieję. Jedynie opady śniegu i siarczysty mróz może pokrzyżować mi plany, ale dalej liczę na piękną złotą jesień.




Wspomnieniowo - podjazd na Salmopol © amiga

Komentarze (11)

art75 Coś mnie męczyło od poprzedniego czwartku, w poniedziałek się wykluło. Ale jesień już taka jest...

amiga 08:16 czwartek, 27 września 2012

Co to za pomór wśród uczestników BSOrient ;) Najpierw Tymoteuszka, teraz Ty:) To już zakrawa na małą epidemię;)
100 godzin x 20km/h to "tylko" 2000km, lub 1500 spacerkiem;) Czyli nie należy zbytnio tempa forsować;)

art75 20:11 środa, 26 września 2012

djk71 :)
gozdi89 może z angielska zAssWind ? Ale to chyba bardziej nazwa dopalacza :P

amiga 07:22 środa, 26 września 2012

o to ja dopiero w tym roku na jazdę poświęciłem dopiero 430 h co daje jakieś niepełne 18 bitych dni licząc od północy do północy jak by to tak szczegółowo liczył he to nawet nie ma pełnego miesiąca, swoją drogą ZBOKUWIND fajna nazwa teraz pomyślmy nad najbardziej oczekiwanym kierunku powiewu przyjaciela rowerzysty czyli wiatru na plecy :D

gozdi89 22:02 wtorek, 25 września 2012

Dobre ;-)

djk71 13:53 wtorek, 25 września 2012

Tymoteuszka, Limit pewnie zbokuwind :)

amiga 12:35 wtorek, 25 września 2012

Tymoteuszka: Ten od frontu to wmordewind. Na boczny jeszcze nie słyszałem chwytliwego przezwiska.

limit 12:33 wtorek, 25 września 2012

O, to wiatry dzielą się na: plecowy, klatkowy i ramieniowy? Dzięki za podpowiedź, będę umiała teraz jakoś go nazywać ;)
amiga - kuruj się szybko, polecam grzane piwko :p

Tymoteuszka 08:53 wtorek, 25 września 2012

Mnie minęło 1000h po tylu latach...

djk71 08:53 wtorek, 25 września 2012

limit Jak ty mnie znasz :)

amiga 08:27 wtorek, 25 września 2012

Tak myślałem, że będziesz na wiatr narzekał bo mnie on nieźle przyspieszył w drodze do pracy. U mnie był "plecowy".

limit 08:10 wtorek, 25 września 2012
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ygasn

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]