i po BSOriencie
Niedziela, 16 września 2012
· Komentarze(7)
Kategoria do 68km, Solo, Spotkania Bikestats-owe, W jedną stronę, W towarzystwie
Anastasis - Uciekamy
Niedziela 7:30, nadszedł czas, aby powoli kończyć przygodę z BSOrientem, na dzisiaj zaplanowana jest jeszcze wycieczka po okolicy, jednak, nie mogę towarzyszyć do końca, mam na dzisiaj coś innego w planach, ale... jest ranek, wszyscy śpią (prawie wszyscy). Do wyjazdy mam prawie 90 min. więc z buta wybrałem się do lasu, może znajdę tam coś godnego uwagi, uwiecznienia, obfocenia. Pogoda jest średnia, chociaż wg prognoz ma się poprawić, ale może dlatego w lesie panowała cisza, prawie absolutna cisza, jedynie z daleka dobiegały odgłosy ulicy.
![Pieją kury pieją....](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,321693,20120917,pieja-kury-pieja.jpg)
![no łade kwiatki](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,321694,20120917,no-lade-kwiatki.jpg)
![Stoi przy drodze na jednej nodze...](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,321695,20120917,stoi-przy-drodze-na-jednej-nodze.jpg)
![kolejny czerwony...](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,321696,20120917,kolejny-czerwony.jpg)
![prawie jak biedronka](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,321698,20120917,prawie-jak-biedronka.jpg)
![nad rzeczką....](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,321699,20120917,nad-rzeczka.jpg)
Spoglądam w pewnej chwili na zegarek i... masakra gdzieś mi czas uciekł, specjalnie nie wiem jak daleko się oddaliłem, teoretycznie w ciągu godziny mogłem przejść ok 6-8km, jednak focenie skutecznie spowalnia marsz, więc pewnie do bazy nie mam więcej niż 3km. Czasu na powrót mam niewiele, pozostaje jedno - bieg...., w zasadzie to nie pierwszyzna, już zdarzało mi się ganiać po kilkanaście km, jednak tym razem w jednej ręce mam 1.5kg aparatu a w drugiej 0.7kg obiektyw, dziwnie się biega z takim sprzętem, ale jest to możliwe. Przy okazji okazało się, że kontuzja biodra jest już historią, a ja w ciągu 20 min dotarłem do bazy ufff...
Po powrocie okazuje się, że część uczestników jeszcze śpi :), więc wyjazd nieco się opóźnia (o ponad godzinę). Żegnamy się z częścią uczestników, a my w składzie Kosma100, T0mas82, Kajman, Niradhara, Kiri, Tymoteuszka i oczywiście Ja.
W Łęce trafiamy na imprezkę z okazji 75-lecia miejscowej Straży Pożarnej, tubylcy chodzą odświętnie ubrani, całość wygląda ciekawie...
![jedziemy gasić pożar?](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,321702,20120917,jedziemy-gasic-pozar.jpg)
![drewniana zabudowa](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,321704,20120917,drewniana-zabudowa.jpg)
![Latająca Tymoteuszka](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,321706,20120917,latajaca-tymoteuszka.jpg)
![75 lecie straży pożarnej...](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,321707,20120917,75-lecie-strazy-pozarnej.jpg)
![prawie jak pochód 1 maja](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,321709,20120917,prawie-jak-pochod-1-maja.jpg)
i... niestety muszę opuścić tak zacne towarzystwo, mój plan obejmuje wizytę u qmpla na Zagórzu, czasu mam mało, więc żegnam się i jadę dalej sam. W Dąbrowie Górniczej natykam się na Maraton MTB Skandia, który dość skutecznie mnie opóźnia, zamknięte całe centrum, muszę jechać opłotkami, trochę focę, ale znowu czas, czas...., niby niedaleko, ale...
![Skandia MTB w Dąbrowie Górniczej](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,321710,20120917,skandia-mtb-w-dabrowie-gorniczej.jpg)
W końcu udaje się dotrzeć do Sosnowca i względnie bez błądzenia docieram na spotkanie. Trochę czasu zajmują nam pogaduchy z całą rodzinką, w efekcie wyjeżdżam w dalszą trasę po 18:00, późno, ale... warto było.
Jadę przez Mysłowice, Giszowiec i w końcu docieram do moich lasów, jakoś nie mogę sobie odpuścić lekkiego objazdu po nich :),lubię ten las ten klimat, ten teren, pięknie tu... Wieczorem jeszcze trochę prac przygotowawczych, w końcu jutro do pracy.
Ech... Fantastyczny weeked.
Niedziela 7:30, nadszedł czas, aby powoli kończyć przygodę z BSOrientem, na dzisiaj zaplanowana jest jeszcze wycieczka po okolicy, jednak, nie mogę towarzyszyć do końca, mam na dzisiaj coś innego w planach, ale... jest ranek, wszyscy śpią (prawie wszyscy). Do wyjazdy mam prawie 90 min. więc z buta wybrałem się do lasu, może znajdę tam coś godnego uwagi, uwiecznienia, obfocenia. Pogoda jest średnia, chociaż wg prognoz ma się poprawić, ale może dlatego w lesie panowała cisza, prawie absolutna cisza, jedynie z daleka dobiegały odgłosy ulicy.
![Pieją kury pieją....](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,321693,20120917,pieja-kury-pieja.jpg)
Pieją kury pieją....© amiga
![no łade kwiatki](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,321694,20120917,no-lade-kwiatki.jpg)
no łade kwiatki© amiga
![Stoi przy drodze na jednej nodze...](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,321695,20120917,stoi-przy-drodze-na-jednej-nodze.jpg)
Stoi przy drodze na jednej nodze...© amiga
![kolejny czerwony...](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,321696,20120917,kolejny-czerwony.jpg)
kolejny czerwony...© amiga
![prawie jak biedronka](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,321698,20120917,prawie-jak-biedronka.jpg)
prawie jak biedronka© amiga
![nad rzeczką....](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,321699,20120917,nad-rzeczka.jpg)
nad rzeczką....© amiga
Spoglądam w pewnej chwili na zegarek i... masakra gdzieś mi czas uciekł, specjalnie nie wiem jak daleko się oddaliłem, teoretycznie w ciągu godziny mogłem przejść ok 6-8km, jednak focenie skutecznie spowalnia marsz, więc pewnie do bazy nie mam więcej niż 3km. Czasu na powrót mam niewiele, pozostaje jedno - bieg...., w zasadzie to nie pierwszyzna, już zdarzało mi się ganiać po kilkanaście km, jednak tym razem w jednej ręce mam 1.5kg aparatu a w drugiej 0.7kg obiektyw, dziwnie się biega z takim sprzętem, ale jest to możliwe. Przy okazji okazało się, że kontuzja biodra jest już historią, a ja w ciągu 20 min dotarłem do bazy ufff...
Po powrocie okazuje się, że część uczestników jeszcze śpi :), więc wyjazd nieco się opóźnia (o ponad godzinę). Żegnamy się z częścią uczestników, a my w składzie Kosma100, T0mas82, Kajman, Niradhara, Kiri, Tymoteuszka i oczywiście Ja.
W Łęce trafiamy na imprezkę z okazji 75-lecia miejscowej Straży Pożarnej, tubylcy chodzą odświętnie ubrani, całość wygląda ciekawie...
![jedziemy gasić pożar?](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,321702,20120917,jedziemy-gasic-pozar.jpg)
jedziemy gasić pożar?© amiga
![drewniana zabudowa](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,321704,20120917,drewniana-zabudowa.jpg)
drewniana zabudowa© amiga
![Latająca Tymoteuszka](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,321706,20120917,latajaca-tymoteuszka.jpg)
Latająca Tymoteuszka© amiga
![75 lecie straży pożarnej...](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,321707,20120917,75-lecie-strazy-pozarnej.jpg)
75 lecie straży pożarnej...© amiga
![prawie jak pochód 1 maja](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,321709,20120917,prawie-jak-pochod-1-maja.jpg)
prawie jak pochód 1 maja© amiga
i... niestety muszę opuścić tak zacne towarzystwo, mój plan obejmuje wizytę u qmpla na Zagórzu, czasu mam mało, więc żegnam się i jadę dalej sam. W Dąbrowie Górniczej natykam się na Maraton MTB Skandia, który dość skutecznie mnie opóźnia, zamknięte całe centrum, muszę jechać opłotkami, trochę focę, ale znowu czas, czas...., niby niedaleko, ale...
![Skandia MTB w Dąbrowie Górniczej](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,321710,20120917,skandia-mtb-w-dabrowie-gorniczej.jpg)
Skandia MTB w Dąbrowie Górniczej© amiga
W końcu udaje się dotrzeć do Sosnowca i względnie bez błądzenia docieram na spotkanie. Trochę czasu zajmują nam pogaduchy z całą rodzinką, w efekcie wyjeżdżam w dalszą trasę po 18:00, późno, ale... warto było.
Jadę przez Mysłowice, Giszowiec i w końcu docieram do moich lasów, jakoś nie mogę sobie odpuścić lekkiego objazdu po nich :),lubię ten las ten klimat, ten teren, pięknie tu... Wieczorem jeszcze trochę prac przygotowawczych, w końcu jutro do pracy.
Ech... Fantastyczny weeked.