Wtorek...
Wtorek, 11 września 2012
· Komentarze(3)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Rege dla Młodego talenta - bukartyk i sekcja
Poranek ciepły, budzę się dość późno, chyba zaczyna ze mnie schodzić zmęczenie, już jest zdecydowanie lepiej, jedynie coś dalej na…a mi żołądek, mam nadzieję, że w końcu problem ustąpi. Dzisiejszy dojazd do pracy raczej standardowy, szosami, w kilku miejscach zaciska, ale… nie ma takiego szaleństwa jak wczoraj wieczorem…, da się jechać, da się żyć… Bezstresowo docieram do firmy, jedynie fot nie robiłem, gdyż albowiem opuściłem dom rodzinny z pewną opieszałością. W wolnym tłumaczeniu, nie mogłem się zebrać na czas, nie chciało mi się…, więc później trzeba było trochę przycisnąć na pedały…
Wczoraj krótki przegląd rowera i… czuję delikatne luzy na tylnik kole (znowu), w ciągu 2 miesięcy były w nim wymieniane konusy i 2 razy kulki…, wniosek prosty, piasta nadaje się do wymiany, zresztą serwisant coś ostatnio wspominał o jakiś mikropęknięciach (ciekawe co miał na myśli)… . W każdym bądź razie, nowe koło już czeka, na czwartek umówiłem się w serwisie na przełożenie gratów, powinienem mieć przynajmniej rok świętego spokoju. Aktualne koło przejechało ze mną 15000km, może to nie rekordowy wynik, ale jak weźmie się pod uwagę budowę tej piasty (zero jakichkolwiek uszczelnień) to jest to całkiem niezły wynik… .
Poranek ciepły, budzę się dość późno, chyba zaczyna ze mnie schodzić zmęczenie, już jest zdecydowanie lepiej, jedynie coś dalej na…a mi żołądek, mam nadzieję, że w końcu problem ustąpi. Dzisiejszy dojazd do pracy raczej standardowy, szosami, w kilku miejscach zaciska, ale… nie ma takiego szaleństwa jak wczoraj wieczorem…, da się jechać, da się żyć… Bezstresowo docieram do firmy, jedynie fot nie robiłem, gdyż albowiem opuściłem dom rodzinny z pewną opieszałością. W wolnym tłumaczeniu, nie mogłem się zebrać na czas, nie chciało mi się…, więc później trzeba było trochę przycisnąć na pedały…
Wczoraj krótki przegląd rowera i… czuję delikatne luzy na tylnik kole (znowu), w ciągu 2 miesięcy były w nim wymieniane konusy i 2 razy kulki…, wniosek prosty, piasta nadaje się do wymiany, zresztą serwisant coś ostatnio wspominał o jakiś mikropęknięciach (ciekawe co miał na myśli)… . W każdym bądź razie, nowe koło już czeka, na czwartek umówiłem się w serwisie na przełożenie gratów, powinienem mieć przynajmniej rok świętego spokoju. Aktualne koło przejechało ze mną 15000km, może to nie rekordowy wynik, ale jak weźmie się pod uwagę budowę tej piasty (zero jakichkolwiek uszczelnień) to jest to całkiem niezły wynik… .