owczy pęd...
Czwartek, 6 września 2012
· Komentarze(2)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Jacek Bończyk - Ach kiedy znów ruszą dla mnie dni
Poranek ciężki, nie chce mi się wstać, lecz muszę, z domu wyjeżdżam późno 7:10. Pogoda nie rozpieszcza, delikatnie kropi deszcz, nie jest zbyt ciepło, ale jadę na krótko. Tak jak ostatnio pcham się szosami, jednak dzisiaj na drogach straszny młyn, samochód za samochodem, ludzie gdzieś pędzą, gnają, spieszą się…. Do czego? Po co? Zastanawiam się czemu kolejne dni tak różnią się, czemu w jeden dzień jest pusto na ulicach, a w drugi jest masakra, nawet rowerem jest się ciężko przebić gdzieś dalej. Mam wrażenie, że to pogoda wpływa na niektórych tak, że siadają za kółko, wydaje im się, że dojadą szybciej, że będzie lepiej, że to dobry pomysł, a g…o prawda.
Problem polega na tym, że ludzi podobnie myślących jest więcej, dzięki temu mamy to co mamy, korki, skutecznie spowalniające zmotoryzowanych. Efekt… wszyscy są zdenerwowani, wk…i, a od tego do błędów/wypadków już blisko. Dzisiaj kilka razy minęło mnie kilka baranów w wariancie na gazetę, nie lubię takich numerów, tylko wrodzone opanowanie i spokój uratowały mnie przed czymś gorszym…. Ech…, na szczęście w pracy będę miał chwilę spokoju, będę mógł normalnie popracować, coś stworzyć, coś zrobić :).
Porannek na Wirku© amiga
Poranek ciężki, nie chce mi się wstać, lecz muszę, z domu wyjeżdżam późno 7:10. Pogoda nie rozpieszcza, delikatnie kropi deszcz, nie jest zbyt ciepło, ale jadę na krótko. Tak jak ostatnio pcham się szosami, jednak dzisiaj na drogach straszny młyn, samochód za samochodem, ludzie gdzieś pędzą, gnają, spieszą się…. Do czego? Po co? Zastanawiam się czemu kolejne dni tak różnią się, czemu w jeden dzień jest pusto na ulicach, a w drugi jest masakra, nawet rowerem jest się ciężko przebić gdzieś dalej. Mam wrażenie, że to pogoda wpływa na niektórych tak, że siadają za kółko, wydaje im się, że dojadą szybciej, że będzie lepiej, że to dobry pomysł, a g…o prawda.
Problem polega na tym, że ludzi podobnie myślących jest więcej, dzięki temu mamy to co mamy, korki, skutecznie spowalniające zmotoryzowanych. Efekt… wszyscy są zdenerwowani, wk…i, a od tego do błędów/wypadków już blisko. Dzisiaj kilka razy minęło mnie kilka baranów w wariancie na gazetę, nie lubię takich numerów, tylko wrodzone opanowanie i spokój uratowały mnie przed czymś gorszym…. Ech…, na szczęście w pracy będę miał chwilę spokoju, będę mógł normalnie popracować, coś stworzyć, coś zrobić :).