na dopalaczu? barany, barany...

Środa, 5 września 2012 · Komentarze(8)
Paweł Kukiz - Twoje Słowo


Wracam do domu, najwyższa pora, dzisiaj ciut później, ale niestety trzeba czasami przysiąść w pracy :). Wyjeżdżam tuż przed 17:00, na zewnątrz trochę nijak, nie ma słońca, nie ma deszczu, po prostu jest nijak.
Rower odebrany z serwisu, zobaczymy jak to będzie się sprawować…, znowu na jakiś czas będzie święty spokój, może…

Po powrocie spojrzałem na średnią i... zbaraniałem, w jednym dniu dwa razy pobiłem moj prywatny rekord czasu dojazdu do i z pracy. Dziwny ten dzień.

Domek z kwiatkiem.... © amiga


Wczoraj chwilę miałem okazję posłuchać TV, po dłuższym odpoczynku od tego medium i… widzę, że nic się nie zmieniło, dalej TV sączy jedynie słuszne wartości, dalej politycy najeżdżają jeden na drugiego, nic się nie zmieniło, strachy na lachy… obłęd… Cieszę, się, że uwolniłem się od tego nich, a niestety to potrafi uzależnić, zresztą nie tylko to… . Wolę świadomie wybierać to co mnie interesuje, informacje, które są dla mnie cenne, nie widzieć reklam wyciekających z każdego kąta, zresztą nie dotyczy to tylko TV, dotyczy to na chwilę obecną każdego aspektu naszego życia. Toż to tragedia, niby twierdzimy iż jesteśmy świadomi swoich wyborów, tego co kupujemy, a g… prawda.
Prawda jest taka, że jesteśmy sterowani, programowani z każdej strony, zakładamy, że droższe jest lepsze, że znana marka jest lepsza od tej nieznanej…

Ile razy widziałem przypadki gdy ludzie kupując aparat kupują ten droższy bo… jest droższy, nie mają znaczenia parametry, ile razy widziałem jak ludzie kupują notebooka za 5000 bo jest za 5000, pomimo że wystarczyłby im taki za 1200zł, potrzebują tylko podłączyć się do netu od czasu do czasu…, ale na pokładzie jest grafika potrafiąca uciągnąć każda nową grę, tylko po co, skoro ten notebook nigdy nie zobaczy bardziej skomplikowanej gry niż pasjans?
Ile razy widziałem ludzi kupujących lodówkę, pralkę, czy inne g… wybierając ten droższy model bo… jest droższy i będzie się można pochwalić przed znajomymi. Nie zapomnę gdy kilka lat temu pomagałem znajomym wybrać TV, w sumie udało się wyszarpać jakiegoś sensownego Samsunga, ale… gdy tylko przyszła rodzina to zaczęły się przechwałki, ile ma kolorów, co on potrafi, nalepka z informacyjna o HD wisiała na nim dobry rok, pomimo tego, że przysłaniała część ekranu… ja p…ę (do dzisiaj wykorzystują może 25% tego co potrafi ten TV).
Niestety często sam ulegam tej modzie, staram się mieć nad tym kontrolę i z założenia unikam pewnych marek, ale idąc nawet do zwykłego sklepu łapię się na tym, że gdy na półce leżą 2 identyczne produkty, to odruchowo sięgam po ten reklamowany, po ten który „znam”.
Wiele lat temu gdy kupowałem swoją pierwszą cyfrówkę, gdy nie miałem zielonego pojęcia o fotografii, kupiłem Nikona Coolpix 4100, czemu? Bo wydawało mi się to dobre, firma znana, robi aparaty, więc musi być dobry. Pewnie za podobną cenę lub niższą kupiłbym w tym czasie jakiegoś Fuji-filma, Olympusa, Konikę-Minoltę, ale to był Nikon…. Mogłem gorzej trafić, mógł to być Sony, jednak już wtedy unikałem produktów tej marki (sorry jeżeli kogoś uraziłem). Z pierwszą lustrzanką było już lepiej, miałem nieco pojęcia o aparatach, kupiłem Nikona D50 bo… był w tamtym okresie najtańszy :). Kolejne lustrzanki to też Nikony, bo… graty (obiektywy) kupione do pierwszej z nich pasują tylko do Nikona.
Z rowerem było już nieco inaczej, sam nie miałem wielkiego pojęcia o tym co to jest Deore, SLX, XT, Shimano, SRAM itd…, ale miałem znajomych od których udało mi się dowiedzieć tego i owego, dzięki qmplowi wybrałem rower, pierwotnie celowałem w Gianta (znałem tą markę i może jeszcze ze 3-4 inne), ale padło na KTM-a (o niej wiedziałe, tylko tyle, że robią motory) w tamtej chwili miał najlepszy stosunek ceny do zainstalowanych w nim szpeji ;).
Dopiero kilka miesięcy później zdałem sobie faktycznie sprawę jak działa ten przemysł, jak działa marketing firm rowerowych, ech… te też potrafią wyciągać kasę za byle g…o.
Trochę smęcę dzisiaj, ale wk…a mnie kolejny przypadek gdy ktoś zwraca się do mnie bo musi kupić notebooka za 5000. Wiem, że użyje go do przeglądania WWW i niczego więcej, ale musi być za 5k, niestety mentalność w ludziach zaczyna się zmieniać, zaczynamy być podobni do ludzi na zachodzie, zaczynamy być wygodni… . Niby ok., ale przestajemy przy tym myśleć, zaczynamy być sterowani…, znowu i znowu. Ciekawe ile osób zdaje sobie z tego sprawę?
Tragiczne jest wychowanie/edukacja dzieci, młodzieży, często jak przyjedzie taki człowiek do pracy, nie jest w ogóle przygotowany do tego co jest, nie potrafi samodzielnie myśleć, wszystko trzeba mu podać na tacy…, najgorzej jest jeżeli taki młodzian trafi na dzień dobry do państwówki, w zasadzie jest już stracony. Przechodząc do firmy prywatnej często nie potrafi się odnaleźć, on pracuje od 8:00 do 16:00, nie obchodzi go nic…, nie wychyla się, nie próbuje zgłębić czegoś więcej, on po prostu nie potrafi złamać pewnego myślenia, pewnych zasad. Mi zostało wpojone to, że wszystkie zasady można nagiąć, złamać, zmienić i nie wolno trzymać się sztywno szablonów. Wszystko jest dla ludzi, tylko nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę, zachowują się jak stado baranów pędzone na rzeź.
Ech… szkoda pisać/gadać… może jeszcze wrócę do tego tematu, na dzisiaj mam dość… .

Komentarze (8)

limit Niestety czasami człowieka nosi..., najgorzej jest przetrwać pierwszą chwilę, później jednak rozum zaczyna wracać na swoje miejsce... :)
kosma100 Strasznie Ci się zawęziło słownictwo, ale może się czepiam

amiga 10:07 czwartek, 6 września 2012

Whaw ;)

kosma100 09:42 czwartek, 6 września 2012

Sztuka polega na panowaniu nad tymi impulsami. Niestety tego trzeba samemu się nauczyć.

limit 08:43 czwartek, 6 września 2012

Gizmo201 ;)
limit Problem polega na tym, że czasami kupujemy pod wpływem impulsów, tyle, że te impulsy zostały nam wprogramowane, kupimy coś bo .... to "znamy". Masara...
Iwa Początek jest trudny, ale już po kilku dniach okazuje się, że nagle mamy więcej czasu, że żyje się spokojniej, że jest inaczej..., gdy się nie słyszy tego zgiełku. Czasami słyszę rozmowy, więdzy ludźmi, Tusk powiedział to, Kaczyński tamto, a ja mam to gdzieś, odciąłem się od tego... i jest mi z tym dobrze.... . Spróbuj, warto.
Kosma100 Jakby jeszce tak można było, ale gdzieś gniotło by mnie to w środku... nie lubię takich numerów. To że ludzie są idiotami nie oznacze, że chciałbym ich okradać, chociaż jeżeli sami dają kasę ???
TV to po prostu taki duży monitor, tyle, że ma strasznie paskudne parametry wyświetlanego obrazu, nie da się na tym np obrobić zdjęć, po prostu się nie da, na TV wszystkie zdjęcia wyglądają rewelacyjnie, głównie dlatego, że podkręcone są firmowo wszystkie parametry, kolory, kontrast, jasność itd... - celowe działanie.
Kiedyś po siostrze odziedziczyłem TV jak wyjeżdżała do francji (spłacałem jej raty), i przez piersze 2 lata nie bardzo wiedziałem jak go wykorzystać :). W tej chwili od czau do czasu oglądam na nim filmy... i w zasadzie to tyle

amiga 08:10 czwartek, 6 września 2012

...
amiga To kupmy laptopa za 1200, wystawię rachunek Twoim znajomym na 5000 zł a resztę wydamy na przyjemności i podzielimy się z instytucją charytatywną!
Ja TV nie miałam 6 lat, 2 albo 3 lata temu kupiłam (pod wpływem impulsu) i włączyłam TV może 5 razy (jak był nowy i podziękowałam) :-)
Teraz używam go tylko po to by obejrzeć filmy albo zdjęcia z laptopa.
I dobrze mi z tym.
Pozdrawiam

kosma100 20:22 środa, 5 września 2012

Dobrze powiedziane! Z chęcią przeczytam cd. TV oglądam mało ale od jakiegoś czasu kusi mnie eksperymentalne odstawienie tego pudła na amen.

Iwa 18:29 środa, 5 września 2012

Kiedyś czytałem tekst o konsumpcji. Nie pamiętam już kto i przy jakiej okazji go popełnił ale zostało mi w głowie jedno. Wystarczy przy zakupach zadawać sobie pytanie: czy to naprawdę jest mi potrzebne? A potem uczciwie odpowiedzieć sobie na to pytanie. I nagle okaże się, że bez sporej części "nabytków" można się obejść w ogóle, a sporą część z pozostałych można znacznie ograniczyć.
Sam mam podobne spostrzeżenia zwłaszcza przy zakupie telefonów. Znam ludzi, którzy jak usłyszą, że jest nowy iPhone to czekają na niego jak na ponowne przyjście Chrystusa.
Takie odtrucie od TV i radia, śmieciowych programów i reklam naprawdę czyni cuda. Polecam taką kurację każdemu. Wyłączcie TV i radio. Wiadomości i tak do Was dotrą ale będą to tylko te, które sami wybierzecie. Nikt nie będzie Wam na siłę wciskał swojego punktu widzenia. Bez tych dwóch mediów da się żyć. Wiem, bo spróbowałem. Od ponad roku TV nie oglądam, w ogóle a radio godzinkę z rana, kiedy jeszcze jest mało reklam.

limit 18:18 środa, 5 września 2012

To żeś przycisnął!

gizmo201 17:43 środa, 5 września 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa razpr

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]