Awaryjnie

Wtorek, 26 czerwca 2012 · Komentarze(9)
Hasiok - Heja Hołda


Kolejny dzień kolejny wyjazd do pracy. Coś się jednak złego dzieje z rowerkiem, już wczoraj na ostatnim kawałku po asfalcie czułem lekkie bicie na kole, ale jak to zwykle bywa, zapomniałem o tym. Dzisiaj w drodze do pracy znowu je wyczułem, wydawało mi się, że dojadę do Gliwic, a później się sprawdzi. Wybieram trasę przez Kończyce, niestety na ok 19km przejeżdżając przez węzeł A4 tylnie koło się blokuje. Krótkie oględziny i znajduję przyczynę, zerwane 4 szprychy, o dalszej jeździe nie ma mowy. Prowadzę rower przez część drogi (5km), idąc obok niego, co jakiś czas próbuję biec, jednak źle się biega z obciążeniem na plecach i rowerem w jednej ręce. Czuję, że dotarcie do Gliwic, do pracy zajmie mi grubo ponad godzinę, w końcu dzwonię po wóz techniczny umawiamy się przy lasku Makoszowskim przy granicy Zabrza i Gliwic. Za godzinę otwierają serwisy trzeba będzie zanieść koło ;( Fot już nie robiłem, a może jeszcze zrobię ?

Komentarze (9)

Devilek Przynajmniej pan łapię dużo mniej niż w zeszłym roku, do tej pory może 3-4 razy łatałem dętki
Mors Pożycz mi to na tydzień, to znajdę wszystkie słabe elementy, może KTM zaproponuje mi posadę testera ?
Djk71 hehe ;P

amiga 07:55 środa, 27 czerwca 2012

Ale dzięki temu dowiedziałeś się jak szybkie i drożne mamy kanały informacyjne... :-)

djk71 01:39 środa, 27 czerwca 2012

Ale urwał! ;)
Do tego też trza mieć chyba talent - ja nie potrafię zniszczyć niczego w swoim pomimo przebiegu 29,95 kkm. ;]

mors 21:28 wtorek, 26 czerwca 2012

No tak, za długo miałeś spokój z awariami na drodze. Ty wyczerpiesz kiedyś swoją dawkę uszkodzonych części w rowerkach ? ;)

devilek 15:56 wtorek, 26 czerwca 2012

iskierka84 Tak chyba zrobię
limit Myślę, że załatwiłem się wczoraj na hałdzie, już przy dojeździe do domu czułem lekkie bicie na kole, ale zapomniałem sprawdzić co to, niestety inne sprawy na głowie. Dzisiaj to już konsekwecja wczorajszego niedopatrzenia, pewnie jakiś przejazd przez krawężnik, parę dziur w lesie i starczyło aby załatwić kolejne szprychy. W każdym bądź razie koło już w serwisie, przed końcem pracy idę je odebrać i... pewnie znowu na hałdę ;P

amiga 10:58 wtorek, 26 czerwca 2012

Aż 4? To musiałeś gdzieś nieźle zeskoczyć albo ostro wiraż wziąć. No ale kto jeździ to i takie ma sytuacje.

limit 10:10 wtorek, 26 czerwca 2012

Ja bym przeprowadził śledztwo :)))

iskierka84 08:50 wtorek, 26 czerwca 2012

Kosma100 Tłumaczą się winni ;P
Ps. Miłego dnia

amiga 08:06 wtorek, 26 czerwca 2012

To nie moja sprawka :-)
Przestałam się już łudzić, że Cię dogonię.
Z Terminatorem nie mam szans.
Pozdrawiam Cytrynkowo.

kosma100 07:57 wtorek, 26 czerwca 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa wator

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]